niedziela, 18 lutego 2018

witajcie w realnym świecie

mieszkalismy wysoko
na 2300 metrów
nie jest to dobre dla starych ludzi:pp
brak tchu, podwyższone ciśnienie, takie tam:p

niemniej jednak takie intensywne wakacje bardzo odrywają mnie od rzeczywistości, problemy zycia codziennego wydają się bardzo odległe, zatargi z ludźmi wydają się bardziej niż dziecinne, świat nabiera miłych czarno-białych barw ( albo nie-barw)

zjeżdżając z tej wielkiej góy gdzieś na wysokości 1000 metrów pojawił się napis
"WELCOME TO THE REAL WORLD"

no t welcome

ale nie to, ze ten real world jakis paskudny

przywitał nas tęczą:))





niełatwo sfotografować tęczę
zwłaszcza z samochodu
ale była:))




68 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie Was przywitał ten real world:))
    Rybko,zdjęcie bardzo udane.
    Tęcza zawsze kojarzy mi się z nadzieją..

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo pozytywny koniec zimowych wakacji:-) tęcza zawsze ma w sobie coś magicznego. Witaj w real world😀

    OdpowiedzUsuń
  4. Co nielatwo? Jest tecza jak zloto! Bardzo piekna. No!

    OdpowiedzUsuń
  5. Real word to bedzie jutro rano..

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale o co cho? Przecież wszystko widać. A tęcza na tle tego bynajmniej niepogodnego nieba cudna.
    U mnie dziś od rana piękne słońce. Tylko jakoś kości bolą. Zmiana pogody?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też piękny, sloneczny poranek

      Usuń
    2. U mnie też jakby słońce:)

      Usuń
    3. No i z tą zmianą pogody wykrakałam. Nadają mrozy, nawet do -20 stopni. Nie wiem konkretnie kiedy i gdzie, ale już tyle razy nadawali powrót srogiej zimy, że mam nadzieję, że i tym razem się nie sprawdzi.

      Usuń
    4. No przecież to prawie marzec już!

      Usuń
    5. Niby tak.
      My na Wielkanoc często w góry na narty jeździliśmy i snieg zawsze był. Ale to co innego, na nizinach, w domu może niekoniecznie pragnę mrozu.

      Usuń
    6. Rudziaszku,dokladnie....te mega niskie temp.to u mnie w nocy kilka razy bylo minus 10....w dzien minus 2...

      Usuń
    7. tam gdzie byłam to na 2300 śnieg był, ale ostatnie dni były niesamowicie ciepłe, za ciepłe, wszystko się topiło
      a na 1200 już nie było śladu śniegu

      Usuń
    8. No musi byc jeszcze 3 tyg zimna;)))

      Usuń
  7. Podoba mi sie taki napis- powitanie.
    Ale daje do myslenia ze bylas w swiecie nie majacym zwiazku z rzeczywistoscia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest nierzeczywiste. Tydzień wyłączony z trosk

      Usuń
    2. I to tlumaczy czemu ludzie łażą w góry..

      Usuń
    3. Dla mnie może być wyjazd obojętnie gdzie, ważne z kim i to, że nie trzeba prać, gotować itp

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Chcieliśmy pod nią przejechać ale znikła

      Usuń
    2. No coś Ty, Rybka. Żartowałam przecież. Pobiegła w drugą stronę, by nacieszyć inne człowieki.

      Usuń
  9. Fajna tęcza:) I jaka pusta droga!
    Miłego dnia wszystkim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tu akurat była pusta
      ale pierwsze 80km jechalismy chyba dwie godziny

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Tosia, nie mogę skasować, bo sie blogger biesi

      Usuń
  11. Lubię intensywne wakacje, bo ta intensywność polega zupełnie na czymś innym niż codzienna rzeczywistość. Czasem wystarczy tylko wyjechać, zmienić otoczenie, a czasem można zrobić sobie wakacje, nie wyjeżdżając jest to możliwe :)))
    Tęcza jest pięknym zjawiskiem- takim optymistycznym wręcz!

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie dlatego uwielbiam wyjeżdżać. A w góry kocham! Dystans i energię jaką łapię na wyjazdach nie jest mi wstanie zapewnić nic innego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet krótki wypad potrafi nakręcić. .
      Ja 2 tydzien nakrecona jak nalesnik jestem😀

      Usuń
    2. Ossa prwdopodobnie osalała:p

      Usuń
    3. :D
      Krótki wypad jak najbardziej, byle się ruszyć chociaż kawałek dalej niż swoje podwórko! :D

      Usuń
    4. W sale!!

      Usuń
    5. Ossa na wyprzedażach jesteś?😁😜

      Usuń
  13. W ramach resocjalizacji (bo ostatnio same szaro-bure obrazy i ciężkie tematy) obejrzałam przed chwilą film familijny " Był sobie pies" i...zryczałam się okrutnie, ale film pozytywny i bardzo ciepły do uśmiechnięcia się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli najpierw trzeba poryczec zeby potem sie usmiechnac ? No ja nienwiemw to jakozs traci rozdwojeniem jazni 😀

      Usuń
    2. A ja właśnie przed chwilą obejrzałam z Młodą "Notting Hill". Całe wieki nie wracałam. Uśmiech Julie Roberts rozbrajający.

      Usuń
    3. Ja ostatnio ze 3 raza ogladalam...

      Usuń
    4. Tak jest z niektorymi filmami ze sie chetnie wraca, bo sa lekkie i przyjemne w ogladaniu jak "Notting Hill"

      Usuń
    5. mam kilka taich filmów
      kocham kono:))

      Usuń
  14. Tęcza zawsze spoko. Zwłaszcza jak wysłucha się kawałka ,,Rainbow in the dark" pana Dio. Jak to ktoś ładnie powiedział, Mistrz Dio mógł śpiewać nawet o tęczy, a i tak zrobił jedną z zacniejszych piosenek rockowych.

    Nie wiem Rybko jaki charakter ma to moje postanowienie. Chyba mieszany, a religijny wydźwięk w mniejszości jednak, choć można się go doszukać.

    Na razie idzie mi dobrze, nie wiem co potem będzie.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dio-Mistrz,wielka szkoda,że już ś.p

      Usuń
  15. Cudna tecza! Dla mnie kazdy wyjazd to takie oderwanie od rzeczywistosci. Potrafie sie zresetowac. Jutro czeka mnie powrot do domu.Mam nadzieje,ze na klatce jest lepiej...

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękna tęcza :)
    Wyjazdy są fajne. I pozwalają na oderwanie się od rzeczywistości.
    Moje kilka dni wolnego zakończyłam sankami z dziećmi. I nawet zjechalam kilka razy:) ależ mi było fajnie:)
    No, a jutro rzeczywistość...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatni raz jeździłam w dzieciństwie. Teraz dałam się namówić. Uczucie super:) trochę szaleństwa jest wskazane:)
      Patrząc na narciarzy stwierdziłam, że w przyszłym roku próbuje nauczyć się jeździć na nartach:)

      Usuń
    2. koniecznie!!
      ja znałam jednego 55 latka, co zaczął dopiero wtedy i świetnie mu szło!

      Usuń
    3. Ja też w przyszłym roku spróbuję nart! Obiecuję sobie i Wam!

      Usuń
  17. A was to zimowy potwor zjadl?

    OdpowiedzUsuń
  18. myślicie, że ja ktoś wypija ponad półtorej butelki wina na zebraniu ( nie na imprezie) to ma problem?
    Ja uważam że tak, ale obawiam się, że nie wszyscy tak myślą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. poltorej butelki wina?! ja myslalam ze to dawka smiertelna, wiec nie ma znaczenia czy na zebraniu czy na imprezie

      Usuń
    2. Oj półtorej butelki ....szkoda gadać!Jest problem!

      Usuń
    3. problem jest czy to przypadkiem nie nazywa sie alkoholizm
      dodam ze lepiej wyglada zapic sie na smierc na imprezie

      Usuń