każdy kto na bieżąco czytał bloga Chustki zapewne ma w głowie zapamiętane niektóre wpisy
mam i ja, sporo całkiem
mimo, ze nie wracam do tego bloga...
no
jednym z takich zapamiętanych przeze mnie postów był o tym, jak Joanna robiła porządi w przyprawach
od dawna się przymierzałam do porządków w moich słoiczkach
ale co się chciałam zabrac, to ten wpis mi sie przypominał
i jakoś tak
no ale wczoraj w końcu postanowiłam spojrzeć na datę ważności bodajże bazylii..
nooo, Chustka była jeszcze niezdiagnozowana, jak termin ważności upłynął!!
trochę się zdenerwowałam, popatrzyłam na inne, MATKO KOCHANA!!
no, i mam porządek w przyprawach
i nawet na torturach nie przyznam się ile lat po upływie daty wazności miała nastarsza przyprawa...:PP
i taki żarcik dla dobrego początku dnia
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Dziś jakoś najbardziej pamiętam te o Jasiu...
OdpowiedzUsuńmoże dlatego, że jestem w dość podłym nastroju
O Jasiu też. Nie wiem dlaczego ten o przyprawach tak mi utkwił w pamięci
UsuńPamiętam, jak ryczałam czytając jej wpis o tym, kto Jasiowi zagrzeje piżamkę:(
UsuńEhhh...
Smutne to nasze życie...
Trzeba się cieszyć z drobnostek.
A ja pamietam, ze wyjechalismy z mezem na weekend majowy i zabralam wydanie ksiazkowe Chustka. Siedzialam na tarasie w cudnych okolicznosciach przyrody i ryczalam, czytajac fragmenty o Jasiu...
UsuńJa wczoraj podgrzewałam Młodej na grzejniku ręcznik do wytarcia po kapieli...
Usuńja piżamke, oczywiście..
Usuńa i tak nie to jest najgorsze, ze mama nie pogdrzewała Jasiowi piżamkę
ale że jej nie ma jak on się zaczął zamykać w łazience i juz mamusi nie potrzebuje...
Wczoraj ocieplając ten ręcznik też wspominałam właśnie piżamkę i próbowałam sobie przypomnieć, ile to lat upłynęło i ile lat ma Jaś. Pogubiłam się w rachunkach.
UsuńJoanna umarła w październiku 2012
UsuńMnie ten fragment o pizamce rozwala na kawalki...
UsuńRobilam tak samo jak synek byl mlodszy...
Kochany Jas❤
Zawsze kiedy myślę o Chustce smutno mi. Pamiętam jak odeszła było mi żal i Jej i Jasia. Kiedy przeczytałam nekrolog i Chustki mama dziekowała w szczególności tacie Jasia i Jego rodzinie, zrobiło mi się jeszcze bardziej smutno. Sprzeczne informacje, a w środku małe dziecko, które straciło mamę. Teraz to już mały mężczyzna eh
Usuńon jakoś tak w wieku mojego najmłodszego...
Usuńwiększy juz ode mnie, wąs mu się sypie
i ma mamę...
Niestety strata mamy jest straszna ( mój szwagier został z 3 malutkich dzieci, więc wiem o czym piszę). Ale Jasiu ma jeszcze tatę ...
Usuńma tatę, może tata ma fajną dziewczynę?
UsuńNajważniejsze, że ma tatę ... I mam nadzieję, że nie jest taki jak pisała o nim Chustka. Tak, czy siak smutne i pogmatwane życie dorosłych i dziecko z ciężkim bagażem przeżyć.
Usuńjak tak się rozglądam, to nie widzę dzieci bez bagażu
Usuńchociaz może moje nie mają najgoorzej, ale emigracja to też ciężar, ech...
Masz rację część ma malutkie plecaki, część wielkie walizki.
Usuńbardzo smucą mnie te ciężkie walizki
Usuń...
Olga❤️❤️❤️
UsuńEhhh, przemilcze to razem z owcami. Hmmm... chyba musze sie duchowo nastawic na porzadki w przyprawach.
OdpowiedzUsuńOwce czasami wiedzą lepiej:ppp
UsuńŻarcik przedni :)
OdpowiedzUsuńJa od kiedy zobaczyłam coś ruszającego sie w papryce słodkiej (wcale nie byla po terminie)co pare tygodni wszytko sprawdzam regularnie :)
No to może być argument
UsuńHej! Nie chcialam marudzic, ze nastroj kiepski, ze rok zaczal sie dla nas zle, ale nadrobilam zaleglosci i widze, ze nie jestem sama. Zapisze sie do klubu juchowego roku, jesli Rybka zalozy. W kupie razniej:)
OdpowiedzUsuńA przyprawy sprawdzam, bo mialam kiedys jak Owocek!
Cichych dni nie mamy, bo zem gadula:)
Zapisana
UsuńŻycie nie lubi być proste
Nie no, caly rok to przesada. Moze klub juchowego miesiaca?
Usuńja też siem zapisujem ,wyjątkowo paskudnie siem rok zaczou :(
Usuńno mi też no....
UsuńU nas tez sie fatalnie zaczou ale tak jak Lidka licze ze moze to tylko taki zly poczatek. Czego nam wszystkim zycze :***
UsuńPrzypominam, że ja zgłaszałam się już wczoraj.
UsuńCałkiem sporo nas. Niestety. Ale razem chyba raźniej...
Usuńmnie raźniej...
UsuńI mnie!!!
Usuńjest jeszcze miejsce ?
UsuńPusuniem się
UsuńDziefczynki,
Usuńnieważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy!!!
Jeszcze będzie pięknie! no!
Już się boję tego końca!!
Usuńto może tak pomiędzy chociaż...
Usuńz nadziejom czeba paczeć!
nieuleczalna optymistka!
UsuńJeszcze ze trumny będzie sie szczerzyć i machać tenczowom kokardkom!!!:p
:D
Usuńbendem udawać, że jestem na paradzie ;p
Ja często w Biedronce ją wspominam. Alejka z przydasiami...
OdpowiedzUsuńTak!
UsuńGłówna alejka w Biedrze!
Ja niestety długo tego nie rozumiałam bo nie mamy Biedry:))
Od kiedy dzieci mi porządek zrobiły i mnie nieco zawstydziły.. ( no taka perfekcyjna w kuchni przecie jestem :PPP) staram sie robic przeglądy. Ostatni w grudniu 2017 :P
OdpowiedzUsuńjak dobrze, że moje dleko!!!:p
UsuńU mnie w lodówce nieustannie jest coś do wyrzucenia. Mąż się wścieka: jak coś otwierasz, to zjadaj do końca. Ale ja nie mam aż takiego apetytu, żeby na przykład zjeść cały ser naraz czy cóś ;)
OdpowiedzUsuńno przecież!
Usuńu nas w lodówce jest jakby coraz lepiej
Stare przyprawy powiadasz😜 Zrobilam porzadek pare mies.temu z koniecznosci😁Syn zabral na plastyke,robili jakas kreatywna prace.Troche sie tego nazbieralo,a lat nie komentuje 😉
OdpowiedzUsuń:)))
Usuńw zyciu!
UsuńMartek, moja też coś z przypraw robiła, ale zapomniała przynieśc i korzystała z cudzych, zamiast zrobić pożytek z tych w naszej szufladzie. Ale teraz tak się zastanawiam - może jednak nie wyrzucać? może się przydadzą? Bo jakos tak ich ilość rosnie znowu w zastraszajacym tempie.
Usuńno ja dzis idę na zakupy ale zniechęciłas mnie skutecznie do zakupu przypraw:P
UsuńU mnie przybywa nie tyle samych czystych przypraw, co jakichś sosów czy mieszanek przypraw do potraw. Po poczatkowym zachwycie i obietnicy natychmiastowego wykorzystania, często potem zalegają w szufledzie, a czas płynie...
Usuńa to ja już przeszłam ten etap, ufff, choć tyle mniej!
UsuńRuda, Twoj zachwyt moze minac, ale inne stworzenia moga sie zachwycic (a sa bleee!):)))
UsuńIza - wykrakałaś! W szafce z mąkami i wszelakimi kaszami znalazłam sporo takich zachwyconych stworzeń. Bleee!
UsuńNo nieee!
UsuńDo ostatnich porzadków w przyprawach zapędziła mnie Mama. Miała już problemy z chodzeniem, więc wyciągnęłam szuflady, postawiłam na stół i ruszyłyśmy do selekcji. Czego tam nie było? Niektóre rzeczy pamietały chyba czasy, kiedy mojej Młodej na świecie jeszcze nie było. Śmiem twierdzić, że więcej wylądowało w koszu niż się ostało.
OdpowiedzUsuńu mnie fifty fifty!!
UsuńOd jakiegoś czasu wyczuwam dziwny zapach w mąkach/kaszach. Chyba zmobilizowaś mnie do porządków.
Usuńkasze zuzywam łan baj łan ostatnio
Usuńbo jakoś te daty też słąbo w okularach wygladaja:pp
Ruda,przepatrz sobie dobrze...ja pare lat temu miałam mole,ile ja się namęczyłam zeby to latające gowno pokonać.....
UsuńSzafka wymyta, produkty poddane kontroli, niestety część wylądowała w koszu. Tylko, proszę, nie pytajcie, ile moli znalazłam, bo nie podjęłabym się liczenia.
Usuńojojoj
Usuńojojoj
Upodobały sobie szczególnie jeden zapomniany pojemnik, wydawało mi się, że bardzo szczelny. Na szczęście nie porozłaziły się po innych produktach.
Usuńufffffff
Usuńdobre i to!!
jestem perwersyjną panią domu i wszystkie przyprawy mam pod kontrolą,
OdpowiedzUsuńz obsesyjnych rzeczy - nie zasnę jak roleta jest krzywo
nie wyjdę rano z domu bez prysznica (z myciem włosów naturalnie)
Klarka
Usuńa juz zaczynałam Cię lubić......:pp
ale nie podpisuję słoiczków, trzymam przyprawy w oryginalnych torebkach i tylko zamykam spinaczami biurowymi żeby nie wietrzały,
Usuńczy już lepiej?
e-e!!
Usuńtamte wyżej Cie kompletnie dyskfalifikujom:pp
UsuńKlarka, a juz myslalam, ze ze mna cos nie tak (rodzina ironizuje), bo tez rolety musze miec rowno, kapcie przy lozku tez:)
UsuńEeeee to ja mam tylko wspólny z Klarką punkt ostatni:D
UsuńTaa... Jakis czas temu dzwoni dziecko ze chce zrobic budyn ale nie wie gdzie jest. No wiec tlumacze za na polce. Ok. Wracam do domu no i dziecko relacjonuje ze budyn ok ale jakis inny niz zazwyczaj, rzadki i dziwnie pachnial, ale zjedli. Wygrzebalam tirebke ze smieci a tam data waznosci: 1989! Modlilam sie zeby sie jednak nie zatruli, no bo co ja lekarzowi powiem? Ogolnie to wyrzucam starocie, ale musialam gdzies w kacie przeoczyc 😀
OdpowiedzUsuńLidka jesteś miszczu:DDD
UsuńA "dzieciom"nic nie bylo?
ja ogólnie tez wyrzucam, ale wszystko sie może zdarzyć
Usuńno naprawde całe szczęścieżę się nie potruli!!
89???!!!!!
89? Tej daty chyba nikt nie przebije.
UsuńLidka, to ja na te kawę chyba się bojam pojechać:pp
UsuńLidka wygrała!
Usuńniestety...są tacy co przebijali...
Usuńnie no błągam!!!
UsuńTo asz szkoda ze zjedli, to moglo isc do muzeum! :))
UsuńLola, Ty to masz dryg do interesuf!
UsuńLola, do muzeum tez mam pare rzeczy 😁Ale z tych niepsujacych sie (herbata gruzinska np). Rybko, co do kawy to nic sie nie boj, kawa u mnie zawsze swiezutko mielona, bo uwielbiam swieza kawke 😁
Usuńpszesypujem do suoiczkuf, a s tyuu naklejam date wazności !
OdpowiedzUsuńto jak psychopata jakaś!!!
Usuńmam jobla na punkcie dat pszydatności !!!
Usuńno przeciesz o tem piszem!
Usuńjak żeś taka podua, to nie napiszem, że u mie pada śniek ! :p
Usuńa u mnię chyba właśnie pszestau.
Usuńno dokładnie Gaguniu,też tak mam;tyle że data ważności naklejana na wieczku ale ot śrotka :PP
UsuńZ KIM JA SIĘ ZADAJĘ???!!!
Usuńa za sniek - FOCH PODWUJNY!!
Sorki u mnie sypie jak szalony!!! Drogi fatalne!!!Zima - dzieciaki w szkole się cieszą. Szkoda, że nie mamy ferii
Usuńdobrze, że możemy jeździć w ALPY na narty bo by mi dziecko zapomniało co to śniek!
UsuńU nas rzadko śnieg, więc jest szał! Alpów wam zazdraszczam!!!
UsuńU mnie jest cudnie i biało. Cały dzień sypal śnieg :)
UsuńJa tesz przesypujem do sloiczkow, ale bez daty wiec potem nigdy siem nie przeterminuja. :P
UsuńAle swoja droga taki starszy majeranek czy oregano najwyzej bedzie slabszy ale przeciez sie nie zepsuje?
Lola, podoba mnie sie Tfoje podejście
Usuńtylko ja kupuję w słoiczkach od razu, i łone od razu majom te datę!!:((
Lola rzadzi, w koncu co z oczu to z serca 😀
UsuńU mnie wszystkie przyprawy świeże! Zużywam na bieżąco!
OdpowiedzUsuńNa któreś urodziny mąż kupił mi taki fajny kręcący się stojak do przypraw! Strasznie się wtedy na niego zdenerwowałam, że mi takie coś kupił, ...a teraz nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez niego :D
u mnie nie ma gdzie postawić:/
Usuńtysz mam taki stojak wuasnie i nawet poukladalam alfabetycznie. Zaskoczylam sama siebie :PP
UsuńŻ przyprawami na szczęście jest tak, że ten termin ważności raczej umowny jest, czyli najlepiej spożyć do, co nie znaczy że po terminie są złe. Oczywiście mowa tu o przyprawach a nie o jakichś mieszankach.
OdpowiedzUsuńi mowa o miesiącach nie latach :pp
UsuńOtóż zdziwię cię. Podobno dwa lata spokojnie. I to nie jest moje zdanie tylko różnych organizacji zajmujących się takimi rzeczami. Podobnie jest z makaronem i ryżem. Odpowiednio przechowywane spokojnie mogą czekać na spożycie długo po terminie.
UsuńKiedyś się trochę zainteresowałam tymi różnymi terminami. Nie jestem pewna czy gdyby nie ogólny wymóg, że na produkcie musi być data to czy na przyprawach w ogóle by się pojawiała. W wielu przypadkach termin przydatności do spożycia jest dla producenta a nie dla
konsumenta.
Podobnie jest z jogurtami np. zjada się do momentu kiedy są dobre:)
A ostatnio jakiś Niemiec zjadł 64letnią konserwę mięsną i żyje😀
Anika masz rację, w przyprawach tłuszczu raczej mało a najgorszy to jełczejący tłuszcz; tylko im dłużej przechowywana przyprawa tym mniej w niej aromatu i na pewno nie zaszkodzi, tylko czy przyprawi ;))
Usuńale 12 lat też jest ok?
Usuńi teraz mi to mówicie??
dzisiaj zabierali śmieci i nie mogie wyciongnonć z osza wyrzuconych!!!
Właśnie sprawdziłam w Biedrze. Przyprawy mają 3 lata ważności, nawet mieszanki typu pieprz ziołowy, czyli zgodnie z tym co przeczytałam kiedyś, należą do grupy produktów, które właściwie nie mają terminu nieprzydatnosci. Liczy sie tylko smak i zapach i czy nie ma gości w nich. Jak są w słoikach to raczej nic im nie bedzie. Przecież jak kiedyś babcia ususzyła majeranku to nie pisała na nim terminów, nie?
UsuńPodobnie jest np. z perfumami:)
teraz się zastanawiam, ile przeprowadzek przetrwały moje przyprawy:pp
UsuńO, Ania, widze ze myslimy tak samo ;)
UsuńA rybenka chyba za mauo gotujesz. ;))
wiesz, jak kupuje cos bardziej egzotycznego, jakieś czerwone baje, to mi zostaje:p
UsuńPoszeduam sprawdzic co to czerwone baje i wyskoczyu czerwony kapturek. :PP
Usuńmuszę poszukać jak się naprawdę nazywają po francusku, po polsku nie mam pojęciA
Usuńbaies roses:)
Usuńpink berries, różowe jagody. Juz myslalam, ze to halucynogenne :P, ale kurcze, nie takie smieszne. Ponoc w 1982 byl u nas ban, bo wywoluje silne reakcje alergiczne. Jak ktos ma alergie na orzechy to moze zabic. Teraz jusz mozna kupic, ban zniesiony, ale trza uwazac. To moze dobrze ze wyrzucilas. ;P
Usuńo matko!
Usuńale w Polsce nie wiem, czy sa znane i pod jaką nazwą
bo niby jagody, ale takie malutkie
Ja nie znam tego, ale ja taka swiatowa kucharka to nie jestem :P Ciesze sie ze znam oregano i kumin. :P
UsuńA do czego to sie dodaje?
ja chyba miałam taki przepis na espadpna -miecznika
Usuńwe francuskiej kuchni są dość popularne
ale teraz sie bede bala kupic nowe:pp
Obawiam się, że przyprawy mojej mamy (albo leki) mogłyby skutecznie konkurować:). Słodycze również - jeszcze teraz mi wypomina, że dwa kata temu wyrzuciłam czekoladę przeterminowaną o pięć lat.
OdpowiedzUsuń:DDD
Usuńno to nie macie z mamą łatwo
Oj, to my chyba te sama mame mamy 😀
UsuńNa bank nie mam przeterminowanych przypraw. Otwarte przesypuje do szklanych słoiczkow. Zamknięte są poukładane w szafce z podziałem na słodkie i słone. Niestety nie mam w nich takiego porządku jakbym chciała bo jestem leniwa i są np pootwierane proszki do pieczenia, których drugi raz już do ciasta nie używam tylko zostawiam do prania firanek.
OdpowiedzUsuńproszek do pieczenia lezy u nas z rok w sloiku bo rzadko pieczemy i spoko ciasto wyrasta.
UsuńAle jak firany masz dzieki temu wyrosniete to dobrze :)
UsuńFirany są dzięki niemu białe :)
I nigdy nie uzywalam raz otwartego proszku ;)
A to dlaczego? bo zuzywasz wczesniej na firany? ;)
Usuńja chyba zamknę się w sobie na ament!!
UsuńBo się balam ze ciasto nie wyrośnie :)
UsuńU nas spszedawajom f takich sporych sloikach, wiem ze ludzia majom u nas aperyt ogromny ale chyba nikt nie liczyu ze to bedzie to jeden ras. ;PP
Usuńmnie sie zafsze pzreterminowujom, bo pieke raz na milion dni a czeba kupić 20 tych proszkuf od raz
UsuńKuchnia, ja nigdy na daty nie zwracauam uwagi. :P
UsuńI jakos nigdy nie bylo tak zeby nam ciasto nie wyrosuo. Ja zreszta tez nie pieke, ale dziecka sie ostatnio rozpiekly i o dziwo fszystko im wychodzi.
Bo pewnie Mela częściej okna myje i pierze firanki niż piecze! ��
UsuńLooo nie! Ja tez sie zamknem w sobie bo ja nawet firan nie mam (alergia) ale jak mialam to w zyciu nie pralam w proszku do pieczenia, a taki do prania to niedobry?
UsuńDobry. Wrzucam kapsułke i proszek do pieczenia. On wybielanie firany
UsuńDobrze wiedzieć! Wybielę sobie firany! I one zyskają biel, a ja nieskazitelną figurę :P
Usuńjak się szukuję na jakąś potrawę znienacka, to kupuję na bieżąco i mam np 4 opakowania liści laurowych ;) wydaje mi się, że długo przechowywane nie szkodzą, tylko tracą aromat
OdpowiedzUsuńależ sypnęło białym gufnem!!
dawaj mię!
Usuń[rzyjmnę ażdom ilość!!!
Lucha, jak masz tyle to mozesz osiasc na laurach. ;)
Usuńnie mogę, bo Rybka chce liście :p
UsuńLOLA :DDD
UsuńLucha, liści tesz mnie brak, wywaliłam:pp
UsuńCo ci biedne liscie zrobiuy. :PP
Usuńty powiennas tem notkem wczoraj umiescic to bys fszystko miala :P
A ty Lucha nie dawaj, a jak jusz to w torepce bez daty. ;)
śniek???:PPP
Usuńale w której torepce z ponad czystu? ;p
Usuńmasz czysta torepek????
Usuńto przesyp do wiaderka ;)
UsuńOdkąd przez podarowane czekolady miętowe, które dostał syn przyjaciółki za oddanie krwi, a które z racji tego że oni nie lubiom a ja jak najbardziej, wylądowały w mojej szafce z przyprawami- zapomniane- miałam inwazje moli, to teraz staram się robić porzontki raz na pół roku! A mąkę to od lat jak do czegoś dodaję to przez sitko! - i nigdy nic w niej nie było, ale przyzwyczajenie robi sfoje. O! Datuf nie piszę, ja tam fszystko na węch biorę ;p
OdpowiedzUsuńAleż ja nie lubiem mientowech czekolarkuf!
UsuńO! a ja to nawet loduf mientowych lubiem!
Usuńale herbatkem to tak sobiem
z mienty to tylko tick taki
Usuńwolę coś mocniejszego ;p
Usuńzeby nie było o halls mi chodziło ;p
UsuńA ja lubię herbatkę mientowom i czekoladę i mientusy
Usuńja lubię zestaw na zimno: mięta, cytryna i woda :)
Usuńnawet mientowego alkoholu nie lubię!
UsuńMela, my nie mamy ZADNYCH WSPÓLNYCH ZAINTERESOWAŃ!!!
Rypka, kochamy czereśnie😂
Usuńno niby tak
Usuńale ja nie jem!!
zbyt wybuchowa sie robie potem!!!:ppp
Ja mięty nie mogie, tylko rumianek.
Usuńale po rumianek jak można wino???:pp
UsuńW szkole nie można!
Usuńa f termosiku????:ppp
UsuńAle ja lubiem po klasie chodzić, a po takim winie mogłabym mieć chód utrudniony, o mówieniu już nie wspomnę.
UsuńNo ale RUMIANEK??
UsuńJEST JESZCZE HERBATA I KAWA!!
giruszki ;D
UsuńCzasami dopadają mnie przypadłości żołądkowe, kiedyś próbowano mnie leczyć miętą, ale efekt był odwrrotny do zamierzonego.
UsuńMisia - te giruszki to jakaś odmiana gruszek?
Usuń