piątek, 17 listopada 2017

osobiście nie rozumiem wielu rzeczy


chodzenia do wróżek np
choć jak komuś pomaga bardziej rozmowa z wróżką niz terapeutą czy , to ma prawo robić ze swoimi pieniędzmi co  che, to oczywiste

ale jednak zadziwia mnie jak wielkie sa pieniądze we wróżkowym interesie

czy wiecie, że codziennie Polacy wydaja na sms do wróżek i telefony płatne 5 000 000złotych!!??
CODZIENNIE!!!!!

a do tego dochodza pieniadze za wizyty o czarodziejów...

ja chyba po prostu za skąpa jestem

to tłumaczy być może, dlaczego zachęcam DO GŁOSOWANIA NA KOBIERZYN, NIC MNIE TO NIE KOSZTUJE;)



124 komentarze:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Robią wrażenie te miliony!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Potrafie wrozyc z kart, chyba biznes otworze . Dzien dobry

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja byłam u takiej milej starszej pani pare lat temu, pojechalysmy z koleżanką.Kobiecina brala50 zl.Posiłkowala sie kartami zwyklymi i tarotem....Chciałam.byc,troche z ciekawości,troche dlatego,ze słyszałam od paru osób ciekawe opinie na jej temat.
    Oczywiście w żadne tam sms z cyklu "Wrozka prawdę ci powie"nie wchodziłam :-)))).
    Wczoraj w DDTVN byl ten problem poruszany...
    Ja wychodzę z założenia ze tym biznesie z90% to sprytni manipulatorzy,o czym wczoraj w programie wspomniano...

    Natomiast statystyki które Rybko przedstawiłaś sa zatrważające..no szok po prodtu



    Oczywiście nigdy

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Ale książek nie bierz! Wystarczy mąż, nowa sukienka i szum morza:) Przywieź nam ladne muszelki!

      Usuń
    2. Spakowana i po pracy..... Cholera książkę też wzięłam ...Oj jak mąż już zaśnie ....Przywiozę , przywiozę cały worek albo dwa

      Usuń
    3. ja bez książki nie mogie!!

      Usuń
    4. Ja bez książki tez nie, ale skoro ma to byc krotki, romantyczny wyjazd, to mąż i nowa sukienka wystarcza:)

      Usuń
  6. kiedyś wróżyłam a nawet rzucałam i odczyniałam uroki ale ktoś w to wszystko uwierzył i miałam kłopoty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jako zawodowiec za pieniążki??

      Usuń
    2. a gdzie tam, ale przyznaję, miałam czas fascynacji tymi sprawkami i nawet zostało mi parę książek i talia tarota

      Usuń
    3. ach, któż nie miał
      pamiętam wróżby na koloniach, stoliki, karty, fajnie było:)

      Usuń
    4. jedyną wróżbę jaką stosowałam, to listki kwiatków: kocha, lubi, szanuje ;ppp

      Usuń
  7. A przeciez mądrzej można by te pieniądze spożytkować! Horoskopow nie czytam, wróżki omijam.
    Glos oddany zaraz po Olgowej kawie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza, dokładnie o tym samym pomyślałam. Ilu osobom mogliby pomoc za te pieniądze. No ale jak rzecze Rybka, każdy ma prawo wydać na co chce (ale wg mnie to marnotrawstwo)

      Usuń
    2. Lidka- nie można wszystkiego przeliczać no to, co można by komuś dać.
      Jeśli ktoś korzysta z takich usług, to ma powody pewnie i jakąś potrzebę. Czy to naprawdę pomoże, to już można oczywiscie dyskutować, ale jeśli to pomoże danej osobie, to super. Osobiście uważam, ze większość tych "wrózek" to oszuści i źle się dzieje, jeśli ktoś rujnuje się, lub postępuje tylko według tych rad, a to dość często się zdarza. We wszystkim potrzebny jest jednak rozsądek. Byłam raz, zawsze się bałam, że własnie trafię na "prawdziwą" wróżkę i będę już na bank wiedzieć, że na pewno moje życie zawsze będzie katastrofą:) Baba gadała takie bzdury, że śmiałam się jej w pysk :))) Przyszłam, by się dowiedzieć czy wreszcie coś się zmieni w mojej złej passie, a wróżka widać oceniła mnie, że chcę usłyszeć coś o czekajacych na mnie facetach , bogatych, w białych kitlach lub wojskowych mundurach :))) Zapłaciłam za niezły ubaw.
      Jednak mimo wszystko uważam, że niektóre osoby mają jakiś dar i kto wie, czy nie jest to związane z nauką kwantową.
      A ducha w domu miałam i nikt mi nie powie , że białe jest białe, a czarne jest czarne ;)))

      Usuń
    3. Sonic,tutaj sie zgodze z Toba :))
      Moja pani z cała stanowczoscia moge powiedziec,że w istocie miała dar..szczeki mi spadały,kiedy słyszałam co widzi w tych kartach,Dla jasnosci dodam,ze moje pierwsze zdanie,po przywitaniu sie było" co pani widzi w tych kartach".....
      nie będe opisywała tutaj co takiego mi powiedziała...
      Natomiast z perspektywy czasu,przypominając sobie jej słowa,moge powiedziec ,ze wiekszosc sie sprawdziło,to były konkretne sprawy,nie jakies ogólniki do których mozna " wszystko" podpasowac.
      Wystarczy mi,więcej z pewnoscia nie pójde...

      Usuń
    4. Bylam u wrozki 14lat temu.Nie wstydze sie tego i nie zaluje.Nie byly to ogolniki do ktorych mozna dopasowac wiele rzeczy...
      Sluchalam i szczeka mi opadala...
      Duzo mi wtedy pomogla.
      Po kilku latach wrocilam ponownie.Rowniez ciary przeszly mi po plecach.
      Teraz sie nie wybieram.Nie czuje takiej potrzeby.
      Sonic odnosnie ducha...w punkt!

      Usuń
    5. kiedyś oglądałam program z człowiekiem "czytającym" innych ludzi
      byłe geniealny, po kilku zdaniach móił o Tobie wsztystko, łącznie z imieniem i szczegółami takimi, że szczęka opadała
      nie był żadną wróżką, ale tym moga się własnie niektórzy posługiwać

      Usuń
    6. Mieszkałam w mieszkaniu, gdzie rok wcześniej zmarła kobieta, młoda włascielka tegoż, a o czym ja nie wiedziałam. Zmarła podczas snu, 36 lat miała.
      Po jakimś czasie zaczęłam czuć czyjąś obecność w domu, zwłaszcza wieczorem, głownie w kuchni, tak jakby ktoś stał za moimi plecami. To było bardzo realistyczne odczucie, to tak jak ktoś stoi za wami i nie musi nic mówić, czujecie to. Nie wiem czemu, ale nie bałam się, to się zdarzało bardzo często. Doszło do tego, ze ja mówilam na głos " idź, idź spać " , serio. Nie mówiłam nic dzieciom, wówczas 10 i 12 lat, nie chciałam ich straszyć, ale one po jakimś czasie same zaczęły mówić, ze ktoś tu jest! Ze słyszą czasem jakies dziwne dźwieki, że czują kogoś za plecami. Wówczas już czułam , ze na pewno coś się dziej. Którejś nocy nie mogłam zasnąć i dodatkowo denerwowało mnie to, że mój kot żre głośno suchą karmę w kuchni. W końcu zapaliłam światło i chciałm iść do kuchni, by zabrać kotu miskę i zobaczyłam, ze kot śpi w moim łóżku! Wystraszyłam się i spałam przy zapalonym świetle
      Następnym razem byłam w łóżku już, tato NNajmłodszej też i słyszymy jak w kuchni otworzyły się drzwiczki od zamrażarki i z hukiem zamkneły. Zapaliliśmy światło, poszliśmy do kuchni, w której nikogo nie było, dzieci spały. Oboje to słyszeliśmy i wystraszyło to nas nieźle.
      Po jakimś czasie rozmawiałam z nowym włascicielem i on przyznał, że tam zmarła ta kobieta. Po jakimś czasie się wyprowadziłam :)

      Usuń
    7. Sonic,niezwykla historia....moja przyjaciółka,tez doświadczyła bliźniaczo podobnej sytuacji i tez zmienila miejsce zamieszkania...

      Usuń
  8. Horoskopów nie czytam, wróżenia sie panicznie boję. Tak samo nigdy przenigdy nie bawiłam sie i bawić nie będę w wywoływanie duchów

    OdpowiedzUsuń
  9. Każdy wydaje swoje pieniądze jak lubi.
    Niedawno w Żabce udławiłam się ze śmiechu z telefonu do wróżki ("czy moja operacja się powiedzie").

    :PPP

    Są ci co zarabiają na naiwności i są ci, co mają umiejętność, z której potrafią korzystać - telepatia, jasnowidzenie, psychokineza inne. Osobiście zdarza mi się korzystać z telepatii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jak się korzytsa z telepatii?

      Usuń
    2. Myślisz o czym, co ktoś jeszcze nie zdążył wypowiedzieć. Powstaje zamysł w twojej głowie - pomysł, myślisz o czymś, a ktoś to wypowiada na głos. W pracy, w domu, w różnych miejscach. Jak wchodzenie w kogoś myśli (lub narzucanie komuś własnych). Przed zadzwonieniem telefonu wiesz, że ta i ta osoba coś do ciebie pisze, albo zaraz zadzwoni. Wiesz bo masz przeczucie jak zakończą się różne sprawy.

      Jak to działa? Nie mam pojęcia. Korzystamy tylko ze znikomej części mózgu.
      Wiara i czucie więcej mi mówią niż mędrca szkiełko i oko. To z literatury.
      Takim najbardziej namacalnym przykładem telepatii było lata temu jak przyszło mi do głowy by poprosić kumpelę w UK aby znalazła kurtkę dla mojego dziecka w lumpku. Nigdy jej nie prosiłam o żadne poszukiwanie. I w niedługim czasie dostałam sms, że kupiła kurtkę synowi. No to do niej piszę, że przecież jeszcze nie zdążyłam poprosić, a ona na to że coś jej kazało iść. I najfajniejsze, że kurta okazała się wspaniała, syn chodził w niej dopóki nie wyrósł, a potem posłużyła nawet dalej.

      Usuń
    3. Mi też zdarzały się takie historie. Kiedyś pomyślałam że moja przyjaciółka może być w ciąży. A mieszkała bardzo daleko i miała już dwójkę i ma 100% nie planowała kolejnego. I zonk!

      Usuń
  10. Wczoraj resztka sil juz obejrzalam taki dokument jak Hitler byl uzalezniony wrecz od ezoteryki , jak "wrozkowcy" przepowiedzieli mu wielka slawe ale tez upadek ...
    To bardzo "sliska" dziedzina , moja Zioma chodzila do wrozki ... mysle ze niepotrzebnie ale ona chciala i wrozka przewidziala bieg wydarzen ....

    Niech kazdy zadecyduje za siebie czy chce wiedziec czy nie ..
    Ja nie chce , bo nawet jesli trafilabym na prawdziwa wrozke to zawsze z zaswiatow moze sie cos przy okazji przyplatac .. a tego nie chce

    Choc mnie korci czasem jak np teraz .... czy kiedys wreszcie odpoczne...bo koniec tyg..ledwo zyjemy z Miskiem :(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miśka,Kochana na pewno kiedys odpoczniesz,czas tak szybko zapiernicza,że nawet się nie obejrzysz jak tego czasu na odpoczynek znacznie Ci przybędzie...jeszcze trochę...
      Ja chyle czola przed wszystkimi rodzicami bliźniaków...

      Usuń
    2. odpoczniesz
      już jest przecież lepiej niż było
      a teraz oby ten rok przewegetować:p

      Usuń
  11. Nigdy nawet przez chwilę nie miałam ochoty na żadna wróżkę, nigdy nie dałam sobie nawet wspomnieć o horoskopie. Nie tylko dlatego, że w to nie wierzę (bo nie wierzę), ale też dlatego, że jak człowiek coś o swojej przyszłości usłyszy, to podświadomie może zacząć się przejmować i zwiększa psychiczne napięcie. Co może mieć realne skutki.
    Choć wiem, że w niektórych kulturach jest to normą i nie chodzi tam o to, co się konkretnie wydarzy, ale o dobór sprzyjających okoliczności w wychowaniu dziecka, wyznaczanie lepszych momentów na niektóre działania. Być może dla nich życie bez takiego horoskopu wiązało by się z większym napięciem i jest to forma łagodzenia go.
    Swoją drogą takie praktyki z założenia taką funkcję zawsze mają mieć, u nas też.
    Uważam, że tak zwane wróżki to albo zwykli oszuści, albo ludzie, którym się wydaje, że mają takie zdolności. Nie wierzę nawet w ułamek procenta "prawdziwych" wróżek, choć rozumiem mechanizmy, które każą ludziom się tym zajmować. Mechanizmy psychologiczne i... rynkowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania coś w tym jest. Od razu Makbet mi się skojarzył:-)

      Usuń
    2. Ania, są takie rzeczy, o których nie śniło się filozofom.
      Osobiście nie mogę nie wierzyć. W zjawiska paranormalne. O oszustach i naciągaczach nie piszę.

      Usuń
    3. Widzisz, mam swój pogląd na świat. Tak mnie życie ukształtowało, że wydaje mi się sensowny. Wiem jednak, że mogę się mylić we wszystkim. Może nawet istnieje jakiś bóg lub jacyś bogowie, kto wie?. A może po prostu matrix. W takim wypadku biorę to na klatę :)

      Usuń
    4. Wiesz, z poglądami jak z du*ą. Każdy ma swoją. :P

      A tak serio to żaden z nas nie wykorzystuje swoich możliwości. I ci, całkiem niewierzący (w świat PSI) są zablokowani na możliwość szerszego postrzegania świata.

      Gdy miałam 15 lat byłam na wakacjach. W Bułgarii. Daleko od domu. Przyśniła mi się śmierć mojego ojca. Został w domu. Nie chorował. Tylko pił. Jak tysiące innych alkoholików. Miał tylko 38 lat. W dzień, kiedy wróciliśmy do PL nagle zmarł.

      Śmierć wuja. Sen alegoria.

      Śniły mi się sprawy, które działy się później w pracy.

      Moja pierwsza ciąża (nieplanowana). Druga nieplanowana kilkanaście lat później również. Radosny chłopczyk, wyciągający do mnie ręce.

      Przyszłe dziecko przyjaciółki. Byłam jedyna, która wierzyła, że po 40-tce urodzi się tam jeszcze jedno dziecko. Był w moim śnie, płakał.

      Przyszłość innej koleżanki.

      Mandat kumpla. "śniło mi się, że dostałeś mandat", "pojadę inną drogą" - "i tak dostałem"

      Oceny w szkole. Oceny maturalne.

      Sprawy zawodowe.

      Choroba mojej mamy (to że to był nowotwór dowiedzieliśmy dużo później).

      Przerażający sen o katastrofie autobusu w górach. Później nastąpił ten wypadek we Francji.

      Nie wierzyłabyś później w możliwości mózgu, dotychczas niepoznane? To co powyżej to prawda.

      Usuń
    5. Nie wiem, czy bym nie wierzyła, skąd mam wiedzieć :) Ale właśnie dlatego zawsze zakładam, że mogę się mylić. Każdy może :) Wolę zakładać, że to, co poznam, zależne jest od struktury mózgu, która nas ogranicza, nie pozwala pozwala widzieć pewnych rzeczy - na przykład nie mamy echolokacji jak nietoperze czy nie wyczuwamy pół magnetycznych jak ptaki. Boje się tylko ludzi, którzy sądzą, że poznali "całą prawdę". Wydają mi się niebezpieczni :)

      Usuń
  12. ja tam sama sobie jezdem fruszka rzeglarzem i okrentem:::))

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. Usiłowałam dziś oszukać system i zagłosować z dwóch maili, ale lipa.

      Ale pozostaje jeszcze komp w domu. ;P

      Usuń
    2. trzeba mieć różniste ajpi
      np z mobilnego juz się udaje z różnych adresów

      Usuń
  14. A ja czytam horoskopy w gazetach. Jednym okiem wczytują się, a drugim okiem wypadają:). Nie biorę ich sobie "do głowy", bo i tak w tej głowie za dużo się dzieje :).
    Do wróżek nie chodzę, bo szkoda mi pieniędzy... Ale poszłabym, żeby zobaczyć jak to jest. Przecież każdy wydaje pieniądze jak lubi, biznes to biznes. Ja wolałabym stówę czy dwie wydać na książki.

    OdpowiedzUsuń
  15. 1550 :)
    Nie korzystałam nigdy z takich usług, ale jak chcę sobie zapewnić rozrywkę, to kiedyś, jak jeszcze byłam posiadaczką tiwi włączałam sobie taki kanał z wróżbitami! Bawiło mnie to do łez! NIe wiem skąd w ludziach taka naiwność, że w smsie za 30 zł ktoś przyślę im ich przyszłość.
    Przyszłość nie zależy od smsa, szklanej kuli i innych takich - ale od nas. Pozostanę więc wróżką sama dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tam bym nie chciała znac swojej przyszłości

      Usuń
    2. ja też jej nie znam, ale mogę zrobić wiele, żeby wizja, którą mam w głowie, moje chcenie stało się faktem :D
      Tylko data wędrówki na tamten świat mnie nie interesuje, bo za bardzo zestresowana będę ;P

      Usuń
    3. ja mogłabym kogos zabić dzień wcześniej, więc tego:p

      Usuń
    4. o tym nie pomyślałam! :DDD to może faktycznie niech to pozostanie w sferze tajemnicy :D

      Usuń
    5. dla dobra tych, których mogłybyśmy zamordować:pp

      Usuń
  16. Ja byłam raz:) w efekcie poznałam swojego męża :)
    Koniec tygodnia, dziecko chore, jutro planowany wyjazd, buuu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uuuuu
      wyjazd z dzieckiem?

      Martyna, we wszystkim jest Boży Plan:)))

      Usuń
    2. W sumie tak:) pozostaje mi starsze:) ale wyjazd planowany już dawno, no i lubię jeździć z moimi brzdacami...
      No nic, zobaczymy wieczorem. Na razie gwiazdka śpi a ja korzystam z przymusowego wolnego:)

      Usuń
    3. Średnio niestety...
      Zostanie w domu, ja wybywam że starszym.

      Usuń
  17. ja dziś wróżę piąteczek :PPP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja jutro pracowitom sobotem...

      Usuń
    2. pójdę dalej w tych wróżbach- ja wróżę łikendzik !

      Usuń
    3. a ja lajcik..relaksik...sie należy!

      Usuń
    4. Sonic lepsza jesteś 😀

      Usuń
    5. A mnie intuicja podpowiada, ze po niedzieli będzie poniedziałek i wtorek i jakos moj horoskop źle mi wróży:)

      Usuń
    6. Masz racje, to jest jakis pomysl:)

      Usuń
  18. A mi w pamięci mocno utkwił jeden program z dzieciństwa.. gdzie dziewczyna z zasłoniętymi oczami, przez szkło pod które były położone różnokolorowe kartki potrafiła odczytać kolor... oj długo to trenowałam :PPPP

    OdpowiedzUsuń
  19. Też tej miłości do wróżb nie rozumiem.
    Będąc za oceanem moje znajome uparły się, żebym poszła do "lekarza" od oka, który mi powie co siedzi w moim organizmie. Broniłam się przed tym, bo w Polsce miałam robione badanie dna oka, zaraz po operacji dotyczącej skorupiaka przez profesjonalistę w klinice- wtedy usłyszałam, że jestem zdrowa, gdyby nie fakt, iż dopiero co się pozbyłam śmiertelnego guza wraz z cyckiem i węzłami- no! A tu jakiś nie wiadomo kto, niby lekarz, który w ciągu kilkunastu minut ( w klinice spędziłam kilka godzin) ma mnie oświeci. No, ale poszłam, bo dziewczyny, że to dla mojego dobra i takie tam, więc zrobiłam im tę przyjemność. I nie żałuję bo facet powiedział, wcześniej zajarzywszy w moje piękne oczy, że do żyję 80 lat- i tego się trzymam!!! No!;ppp

    OdpowiedzUsuń
  20. 1552 melduje i uciekam;)
    Co do wrozek, to niech sobie kazdy wydaje swoje pieniadze na co chce. Mnie to lotto, ale niech sie bra buk nikt nie wtraca do tego na co ja wydaje moje:)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Wróżki w tv to sajens fikszyn. Total odlot. Kaszpirowski tivi. Chociaż i tak lepiej na to wydać niż np.na to, na co wyrzuca pieniądze nasz rząd.

    Kumpela zaciągnęła mnie kiedyś przemocą do wróżki.
    To był odlot.
    Zresztą nie wiem, czy ona nazywała się wróżką.

    Wiedziała o mnie jedynie datę urodzenia.

    Start był taki, że pyta się, jakiego jestem stanu cywilnego.
    A ja do niej, że chciałabym się to od niej dowiedzieć. A ta rzuciła karty i dwie sekundy później powiedziała: rozwódka.

    A dalej to była miazga mojego życia. Totalna. Wyszłam w takim stanie, że nie potrafiłam odszukać zaparkowanego auta pod sklepem.
    Minęło sporo lat od wizyty. Nie pomyliła się w przyszłości mojej i kumpeli.

    No i inna kumpela mi zafundowała ileś później wróżkę Kiarę. :DDDDDDDDDDD
    Tamta była boska - każdemu mówiła to samo. Normalnie wróżka zacięłam się i jestem skleroza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tam raczej wierzę w tych co umeija " czytać" ludzi, ale co ja tam wiem
      raz miałam zły, ale proroczy sen..

      Usuń
  22. A ja nie rozumiem czemu piatek jest tylko w piątek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdyby każdy dzień był piątkiem, byłby tak samo fajny? :))

      Usuń
    2. Zależy ile by było wina 😉

      Usuń
    3. Jakby zabraklo to ja chetnie doloze.Nie tylko w piatek
      🍷🍷🍷🍷🍷🍷🍷🍷🍷🍷🍷🍷🍷🍷

      Usuń
    4. Jakby zabraklo to ja chetnie doloze.Nie tylko w piatek
      🍷🍷🍷🍷🍷🍷🍷🍷🍷🍷🍷🍷🍷🍷

      Usuń
    5. Martek, powtórz raz jeszcze:) Schowam sobie na zapas, bo na razie leki nie pozwalają na spożywanie:(

      Usuń
    6. No właśnie im więcej tym bezpieczniej :))

      Usuń
    7. Martek, błagam, nie kasuj
      może dziś zabraknąć!!!

      Usuń
    8. bezpieczniej od razu wysyłaj!

      Usuń
  23. Konkurencja po piętach depcze:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie wierzę we wróżki, wrozbitow, horoskopy, jasnowidzow i tym podobne cuda.
    Nie powołanym do wróżki za darmo ani nawet gdyby mi ktoś za to zapłacił 😉

    OdpowiedzUsuń
  25. Bylam kiedys bo mialam kolezanke ktora chadzala i poszlam z ciekawosci tak jakbym poszla zobaczyc Eskimosa albo Maryle Rodowicz.
    W kolko powtarzala te same bzdury, ale wiele nie liczyla, tylko puszke coli. Drugi raz gdy poszlysmy to uratowalysmy jej zycie, bo kobita sie przewrocila, zlamala noge. Koty dziwnie kwiczaly, ona nie otwierala, sprawa byla podejrzana wiec zadzwonilysmy po police. Kobita ledwo zyla. Czyli jak widac czasami wartko isc odwiedzic wrozke ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasami wartko!
      może ona przewidziała swój upadek, temu załozyła biznes:p

      Usuń
  26. Ja bylam raz...pzred matura..kolezanka ktora od dawna jest dokt habil jednym z najmlodzsYch w polsce byla.. i moze juz profesure ma.. mnie wyciagnela.. wrozka powiedziala ze zdam maturę - nie klamala:)) sorry to cyganka byla:))

    OdpowiedzUsuń