sobota, 21 listopada 2015

wyniczek badanka

przyszedł wczoraj pocztą, jak zwykle
nie umiem opisywać uczuć, ale to jest trudne
otwieranie koperty, czytanie cyferek obok łacińskich nazw i próba interpretacji
porównywanie z poprzednimi cyferkami
gorączkowe zastanawianie się, czy ten i tamten wynik są podwyższone bo to TO???
czy tylko RZS?? albo wpływ metatreksatu?

mało kto ma idealne wyniki
ja mam całkiem niezłe
ale gorsze niż poprzednio
nie lubie
ale staram się rozsądnie oraz optymistycznie popatrzeć

współsiostry w chorobie widzą, co czuję i o co cho

apel do współtowarzyszących  -  nie lekceważcie tego strachu
nie mówcie: nie histeryzuj, nie panikuj
przyjrzyjcie się z boku i racjonalnie ogarnijcie sytuację
i bądźcie



Poprawa trawienia –   Ja na poprawę trawienia, piję piwo, gdy nie mam apetytu, piję białe wino, przy niskim ciśnieniu - czerwone wino, przy wysokim - koniak, gdy jestem przeziębiona, serwuję sobie śliwowicę. A kiedy pije pani wodę? - Tak strasznej choroby to ja jeszcze nie miałam...





200 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja koniak, to przy niskim ciśnieniu raczej ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. I jak by niebyło próbuje ogarniać sytuację.

    OdpowiedzUsuń
  4. A wyniczki czasem robią psikusy, wahają się to w górę, to w dół, ale dopóki w normie, to jesteśmy zadowolone i możemy toasty wznosić!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  5. mam przekleństwa na specjalne okazje(takie właśnie, nic tylko kląć) ale nie wiem czy tu wolno przeklinać
    to się spyrytusu napiję

    OdpowiedzUsuń
  6. Od czasu, gdy przeczytałam swój wynik i był bardzo zły - 1200 leukocytów, nie czytam wyników - wynik odbieram i daję lekarzowi bez czytania. Bardzo często okazuje się, że moje interpretacje konsultowane z dr Google były błędne :) Lekarz powiedział, nie leczy się wyników tylko człowieka :) Miałam też podejrzenie rzs - jeden z wyników chyba 100 razy przekraczał normę - pewne rzs - a lekarz powiedział, ze ten wskażnik jest dziwny - bo chore osoby mają go czasami w normie, a zdrowe podwyższony -po jakiego licha takie badanie :) A ja już czarne wizje miałam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te czarne wizje potrafią być bardzo realistyczne:/

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. aaaj, mam koleżankę co to ma, ale ona akurat z tych, co wszystko ma w d.
      żadnej diety np nie trzyma

      fakt, że lekarze bagatelizują
      i to naszym obowiązkiem jest obserwowanie naszego organizmu, bo znamy go najlepiej
      ja nie wiem, czy jestem optymistką czy pesymistką, ale wydaje mi się że realistką!

      Usuń
    4. Jestem niestety pesymistką i czarne wizje mam cały czas. Każdy ból, każda zmiana - to dla mnie koszmar. Poza tym lekarze często bagatelizują różne objawy.

      Usuń
    5. ja tak Twoja koleżanka :) dieta nie dla mnie :)

      Usuń
    6. teraz mam wrażenie, że jestem jasnowidzem :DDD

      Usuń
    7. :DDD jak ja Ciebie lubię :)

      Usuń
    8. rybenko - Ty jak FENIKS - wiecznie odradzający się do nowego życia :)

      Usuń
    9. Nie poddaje sie czarnym wizjom i nie bawie sie w odczytywanie wynikow, w koncu od tego sa lekarze. Nie potrafie tego wyjasnic, ale nie mam zadnych stresow przed badaniami, jakos biore to na logike. Co mi taki stres pomoze? spowoduje, ze wynik bedzie lepszy? na pewno nie.
      Stresowac sie moge jak juz wiem, ze jest zle, ale po cholere mam sie stresowac "na wszelki wypadek" i jeszcze potem jak juz wiadomo, ze cos wyszlo nie tak jak trzeba.
      Stres moim zdaniem jest jedna z glownych przyczyn wielu chorob, bo organizm w stresie nie pracuje normalnie, to po kiego licha samemu sobie jeszcze fundowac chorobe:)) ja naprawde mam dosc tej co mi los zafundowal.
      Rybcia ciesze sie, ze jest dobrze.

      Usuń
    10. Koleżanka która ma ziarnicę, ma takie samo podejście do badań jak Star :) Ze spokojem robi badania i odbiera wyniki. Pamiętam spotkałyśmy się dzień przed wigilią w RCO - miała badanie PET i wynik chciała koniecznie mieć przed świętami.
      Zawsze mi tłumaczy, że jeżeli wynik będzie zły, to trzeba będzie się leczyć i już - a trochę już przeszła :( Ale jak się nie denerwować - brać tabletki ? pić melisę ? Star jak Ty to robisz ??

      Usuń
    11. cóż
      w moim przypadku rozsiew choroby to juz droga w jedną stronę, bez mozliwości apelacji, z mozliwościa chwilowego odroczenia
      znam to uczucie strachu, ze sprawy są pozamiatane i stąd ten lęk

      Usuń
    12. Ewus, biore to na rozum:))) Ale mysle, ze wiele mi pomogly medytacje, ktore stosuje juz od wielu lat, na dlugo przed choroba.
      Pamietam jak sie cieszylam w 2014 roku, ze wszystko jest juz poza mna, bo bylam w remisji. I pamietam rowniez, ze Rybka mnie wtedy zapytala "i co myslisz, ze juz jestes zdrowa?":)))
      Tak na tamten czas, na tamten dzien bylam zdrowa i bardzo mnie to cieszylo. Potem sie zmienilo i jak Twoja kolezanka uznalam, ze skoro swinstwo wrocilo to trzeba znow leczyc i lecze.
      W grudniu bede miala znow wszystkie badania, bo przez te magiczne 100 dni badaja tylko krew, ktora tez sobie skacze raz wte raz wewte.
      Nie mysle o tym, po prostu przyjdzie dzien badan, pojde na badanie i tyle. Wszystkie wyniki pokazuja mi sie natychmiast na mojej stronie, nawet do nich nie zagladam, bo po cholere sie mam tym podniecac jak i tak sie po pierwsze nie znam, po drugie nie mam na to wplywu. Owszem potrafie odczytac czy wynik jest w normie czy nie, ale nic poza tym. Czasem moj maz tam zaglada, bo z tych ciekawych:)))
      Slowem nauczylam sie, ze moge sie podniecac tylko tym na co mam wplyw, a cala reszta jesli jest ode mnie niezalezna, to oddaje ja w rece fachowcow.

      Usuń
    13. NAPRAWDĘ TAK ZAPYTAŁAM???

      ale chyba żeby wiedziec, nie żeby dobijać zdrowego, mam nadzieję!!

      Czasem człowiek jak coś powie, to potem powinni go ubić :pp

      Usuń
    14. Rybcia, ale to nie ma znaczenia, ja tego nie rozpatruje pod katem dobrych czy zlych intencji, bo jako odbiorca nie mam zadnych podstaw poza domyslami. Widocznie nie bylo to na tyle wazne, zeby drazyc. Pamietam, ze padlo takie pytanie i to wszystko. A pamietam tylko dlatego, ze potem jak choroba wrocila to wraz z nia pamiec tamtego pytania. Podobnie jak ta chusta, ktora mi dalas jak sie spotkalysmy, a potem jak ja durnota napisalam, ze "Rybcia chyba wiedziala wiecej niz ja" kazalas wyrzucic. A ja nie wyrzucilam tylko ja nosze i bardzo lubie bo do wszystkiego pasuje:)))
      Nie ma Cie za co ubic, no chyba, ze ktos chcial by ubic za dobroc:)))

      Usuń
    15. przeczytałąm " nie ma cię za co LUBIĆ "
      he he
      teraz sobie powoli przypominam
      o swoje intencje się nie boje, bo na pewno były dobre
      ale jak chhoroba Ci wróciła, to sie nie mogłam otrząsnąć
      bo byłam pewna, że wszystko najgorsze już za Tobą

      Usuń
    16. a przede wszystkim to nie mogłam się otrząsnąć, jak zachorowałaś
      ten pierwszy raz!

      Usuń
    17. Rybcia, choroba moze sie przytrafic kazdemu i zawsze jest zaskoczniem, zwlaszcza jesli to rak a nie katar.
      Ale z tego Twojego czytania to sie bede smiala caly wieczor:)))

      Usuń
    18. no może każdego, przecież wiem!
      ale jednak nie wszyscy mają raka!
      i jak dotyka on kogoś, kogo znam jako zdrowego, to siem szokujem!

      że co z mojego czytania??

      Usuń
  7. Rybenka, mam nadzieje, ze jeszcze sie na wode nie przerzucilas... :)))
    A moze lepiej by bylo, zebys sama nie bawila sie w doktora i nie wczytywala w wyniki badan? Zostaw to fachowcom, a martwic sie zawsze zdazysz.
    Zycze Ci poprawy zdruffka. ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ja rozumiem Twoj apel Rybenko...
    Nie ma takiej opcji aby bez leku odbierac wyniki.....nie ma takiego człowieka ktory nie odczuwa strachu....
    Dzien dobry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nooo, dokładnie... nawet zdrowy przeżywa

      Usuń
    2. No masz, a ja wlasnie wyzej napisalam, ze ja sie nie stresuje ani badaniami ani tym bardziej odbieraniem wynikow.
      Przeciez z takiego strachu wlasnie wiekszosc ludzi sie w ogole nie bada, bo sie boja. Nie rozumiem tego, tzn. moge zrozumiec w przypadku dziecka i to takiego ponizej 10 lat bo dzieci nie radza sobie ze strachem w sposob racjonalny, ale dorosli chyba powinni.

      Usuń
    3. a co to znaczy radzić sobie ze strachem?
      jeżeli to jest fakt, że nie mdleję, normalnie funkcjonuje, to wg mnie sobie radzę
      nie bac się a radzić sobie ze strachem to dwie różne rzeczy
      ja nie umiem nie bać się złych wyników
      wierzę, że są tacy, ale to znikomy procent ludzi

      Usuń
    4. W pracy spotykam młodzież, która leczy się onkologicznie - ale zauważyłam, że oni nie odczuwają lęku - dla nich to jest choroba taka jak inne - chodzą do szkoły, gdy czują się lepiej, wygłupiają, cieszą się, bawią.

      Usuń
    5. człowiek młody nie ma poczucia śmiertelności, i CAŁE SZCZĘŚCIE!!

      Usuń
    6. Rybenko, ja tez sie boje zlych wynikow, ale wtedy gdy one sa, a nie przed badaniem. Wyobraz sobie, ze teraz mam termin na PET dokladnie 21 grudnia i co mam sie juz bac? Dokladnie mam sobie sama, na wlasne zyczenie spitolic miesiac zycia bo sie boje?
      No jakos mi sie to w zaden sposob nie kalkuluje.
      Gdyby jakies badania naukowe wykazaly, ze ci co sie boja na zapas maja lepsze wyniki to pewnie by sie to oplacalo, ale nic takiego nie zostalo w zaden sposob udowodnione. Umieraja tak samo ci co sie boja na zapas jak ci co sie nie boja lub boja dopiero w momencie kiedy ten strach jest realny, czyli zagrozenie jest przedstawione czarno na bialym.
      Dla mnie to po prostu logiczne i tyle.

      Usuń
    7. ale ja też teraz mam tak, ze nie przed badaniem sie boje
      wyniki mnie zaniepokoiły, tez pewnie bez sensu
      ale nie bałam się PRZED badaniami

      pracuje nad tym, samo mi to nie przyszło

      Usuń
    8. Dla mnie Star tez to jest logiczne ale organizm reaguje inaczej i nic na to nie poradzę:)
      Nie miałam na mysli strachu czy lęku na miesiac przed badaniem. Tylko w danym momencie.
      Stoję przed gabinetem i zanim wejdę czuję niepokój i jakoś wierzyć mi się nie chce że każdy go nie odczuwa.
      Następny strach czuję kiedy idę do okienka po wyniki albo przychodzą pocztą a ja otwieram kopertę.
      O taki lęk mi chodziło.
      Na zapas to musiałabym już sie bać cały czas z moim charakterem i tyle. ;) ;)

      Usuń
    9. Tak jak Rybcia napisla to wymaga pracy, ale mozna ten spokoj osiagnac. Ja sie tylko wsciekalam przed badaniem na mysl, ze bede musiala lezec w rurze z rekami do gory przez te 15 czy tam 20 min. A to w moim wieku jest dosc dramatyczny wyczyn:P:P
      Teraz robia mi badania z rekami wzdluz ciala i zasypiam jak tylko sie poloze:)))
      Margo, nie wiem czy Ty jestes wierzaca ale przeciez modlitwa to to samo co medytacja, chociaz ja uwazam, ze medytacja uczy wiecej panowania nad wlasna podswiadomoscia. Nie bardzo wiem czy takie "odsuwanie" mysli, w tym strachu mozna osiagnac przez modlitwe, widocznie za krotko sie w zyciu modlilam:)))))))
      Ale warto nad tym pracowac.
      Ja tez bylam z tych co to sie martwili po trzy razy przy kazdej okazji, az w koncu zrozumialam, ze sama sie wpedzam do grobu i zaczelam nad tym pracowac.

      Usuń
    10. Star czy Ty mi chcesz powiedzieć,że mam się modlić?
      I modlitwą pozbywać się lęku który trwa z 10 minut bo ide odebrać wynik badania,który może być niepokojący?

      Nie ma takiej potrzeby. Dla mnie to jest naturalny lęk przed nieznanym co mnie czeka. Jak już odbieram wynik obojętnie jaki jest to emocje opadają. Trzeba dalszej diagnostyki idę i się zapisuję, Przed badaniem owszem stresuję się ale po przejściu gabinetu czekam co ma być

      Ja się nie zamartwiam Star:)
      Taki lęk nie wpędza mnie do grobu więc nie czuję potrzeby pracowania nad tym szczególnie modlitwą.
      Widać Twoje lęki były silniejsze ale super,że poradziłaś sobie z nimi.)

      Usuń
    11. Margo, ja sama sie nie modle juz od wielu wielu lat, wiec ostatnia rzecz na ktora moge namawiac druga osobe to modlitwa:))) Napisalas ze odczuwasz strach/lek czekajac na badanie juz na poczekalni, a potem jak odbierasz wynik. No to juz od Ciebie zalezy czy to jest lek, ktorego chcesz sie pozbyc czy tez nie:)))
      Ja naprawde nikogo do niczego nie namawiam:)))
      Ja sie balam na wyrost jak urodzilam Juniora to sie balam, ze cos zle zrobie i on umrze:)) To byly zupelnie nieuzasadnione leki i strachy, ale przeciez wychowalam sie w otoczeniu gdzie sie mowilo "ze nie nalezy chwalic dnia przed zachodem slonca" i bron buk nie cieszyc sie z czegos, bo mozna "zapeszyc". Do dzis czytam o zapeszeniu na roznych blogach, wiec ta teoria jeszcze gdzies kwitnie.
      Dopiero w sumie jak przyjechalam do Stanow to zobaczylam, ze ludzie zyja radosnie. Na poczatek to bylo szokujace, bo niby z czego oni sie ciagle ciesza, a teraz weszlo mi w krew i sama sie ciagle ciesze:)))

      Usuń
    12. masz rację Star, ja też byłam wychowana w takim lęku, i nie można było sie cieszyć, bo przecież zaraz spadnie grom z jasnego nieba
      mnie mąż nauczył, że to nie tak
      że życie jest piekne
      śmieję się strasznie z przesądó
      nawet jak w Paryżu były zamachy to dopiero w poniedzialek do mnie dotarło, że to piątek 13 był

      ale modlic to sie modlę:)
      przy radioterapii to sobie na naświetlanach dziesiątek różańca odmawiałam, i to mi nadawało sens:)

      Usuń
    13. A co złego Star w tych teoriach?
      Tak pytam z czystej ciekawości:)))

      'nie chwal dnia przed zachodem słonca" zawsze słyszałam w formie żartu ze śmiechem:))
      nigdy na poważnie
      a o niecieszeniu się aby zapeszyć to nie słyszałam,raczej " nie dziękuję" żeby się coś udało
      wcale nie odbieram tego aby ludzie w Polsce nie byli radośni.....obracam się wśród ludzi którzy sa radośni a i jak maja powód do smutku to i smutni.
      Myśle,że w Stanach tez sa ludzi którzy też maja troski,problemy i smutki i nie jest im wtedy ciągłego stanu cieszenia się:)

      Usuń
    14. dużo się w Polsce zmieniło
      ja byłam wychowana w taki sposób, że BROŃ BOŻE nie można było się cieszyć
      ale teraz absolutnie tak nie jest!

      Usuń
    15. a to mnie Tata uczył radości,mogłam sie cieszyć z wszystkiego

      nie mam moze poczucia humoru ale cieszyć się umiem od dziecka:)

      Usuń
    16. NIE MASZ POCZUCIA HUMORU????
      TO CO TU ROBISZ??!!
      :pp

      Usuń
    17. Margo, jak się takiego kota sobie przypisuje???

      Usuń
    18. Kochane dziewczyny pamietajcie, ze ja wyjechalam 31 lat temu w 1984 roku kiedy w Polsce naprawde nie bylo wiele powodow do radosci i wiekszosc przecietnych smiertelnikow zapisywala sie do kolejki po mieso na swieta.
      To nie byla ta Polska, ktora jest teraz.
      A tu przylecialam i miesiac pozniej mialam Halloween, gdzie cala prawie dzielnica od najmlodszego do najstarszego przebrana bawila sie na ulicy.
      To bylo dla mnie szokujace, ten pierwszy Halloween, bo jakos moglam zrozumiec, ze dzieci, ale czemu dorosli sie tak bawia.
      Ja wlasnie przyjechalam z kraju gdzie dorosli bawili sie raz w roku na Sylwestra z takim rozmachem, a poza tym przez reszte roku to byly imieniny cioci Zosi albo urodziny wujka Tadzia w rodzinnym gronie. Takie domowe okazje spedzalo sie na podziwianiu zaradnosci gospodyni jak to wszystko zdobyla i cudnie ugotowala.
      Wiekszosc z Was moze nie pamietac tamtych czasow, wiec sie nie dziwcie, ze dla mnie to byl szok.

      Usuń
    19. Anonimowa72 kota najpierw trzeba zlapac:))) Ustawic w odpowiedniej pozie i zrobic mu zdjatko:)))

      Usuń
  9. Nie wiem co powiedziec
    z wymienionych płynów pije tylko wodę ;pp

    Rybenko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciężko chora widzę :p

      Usuń
    2. Booszeee, do jakiego specjalisty mam siem udać w tej sytuacji?!?! ;p

      Usuń
    3. Odebrałaś mi wszelkom nadzieję ;p

      Usuń
    4. czyli do Fariatkowa :)))
      jesteś we właściwym miejscu!
      będziesz żyć!

      Usuń
    5. No cóż ja jak Melodia tylko wodę i to wrzątek :)
      Na wyniczkach się nie znam więc tylko mogę tu usiąść z Tobą i być :)

      Usuń
    6. i ja wodę...chociaż, chociaż...:D
      ale i tak mauo:D

      Usuń
  10. jak taki wyniczek może człekowi nerwa napsuć...
    dzięki Bogu na wyniczkach się nie znam, oby jak najduużej, ale na mój chłopski rozum takie rzeczy jak listopadowy brak słońca, ruchu, owocuf sezonowych, to tyż wpływ majom...
    już nigdy nie wypiję rozpuszczalnej kawy, robal był w słoiku, wew kawie, bleee

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basia!!!
      Mogłaś robala zalać spirytusem byłaby tequila :PP

      Usuń
    2. Mel, czy kcesz mnię zmusić do wymiotuf?? ;P Mały,jasny, obły i żywy, fuj!
      Margo, czy to znaczy że teqilla jest z robalów????

      Usuń
    3. Basiu, nie chce, ale próbuje się dowiedzieć czego mogę się spodziewać po otwarciu sloika z kawom ;pp
      I jeszcze jedno pytanie, tylko siem nie pogniewaj na mnie ;)):
      Czy kiedy widziałaś tego robala, okulary miałaś na nosie czy na parapecie??? ;pp

      Usuń
    4. Hahahaah Basik:))))
      Tequila jest z agawy na szczęscie !!!

      Usuń
    5. chiba...
      Luszka z Gaga bendom może lepiej wiedzieć!

      Usuń
    6. Nie, czasami jest taka z robalem do ozdoby chyba ale nie piłam

      Usuń
    7. Mel, widziałam go BES okularkuf, więc szczesz się, może się nie uduawisz ale w zomp wejdzie;PP

      Usuń
    8. dobrze, że nie lubię
      ale skont sie tam wzion?

      Usuń
    9. Zdarlam naklejke że sloika i sprawdzam czy coś białego nie śmiga między złotymi ziarenkami ;pp

      Basiu, ale BES okularuf to ...pewne jest? ;pp

      Usuń
    10. Mel, utuukem cię;P ruszau siem ;PPP
      a potem wzienam okularki i przyjrzauam się gadowi

      Usuń
    11. Oj tam ;)
      Zawsze wolę siem upewnić ;pp

      Usuń
    12. to wuusz okularki, uprzedzam, robalek był wew środku,nie na wierzku kafki;P

      Usuń
    13. Basia ty mialas w kawie,a ja pare lat temu...w serku waniliowym.Karmilam malego i nagle w serku cos sie poruszylo.Patrze,FUJ taki bialy,blee.Tak mna zatrzepalo,puscilam na ziemie,cala kuchnia ufajdana,mnhge na wymioty zbiera i ten strach,co moje dziecko zjadlo.FUJ!Skad to sie wzielo?!

      Usuń
    14. Martek też mnie to szokuje. Tym bardziej, że kawa jednak bywa dłużej zamknięta hermetycznie, no i czym ten gad się żywił?? kawą??
      mój wujek mawiał:nie ten robak straszny co zjemy a ten co nas zje ;PPP

      Usuń
    15. nooo, niezłe przegięcie.... a myślałam, że mysz w mielonce znaleziona przez wuja jest najgorszym akordem...i przeminionym, to było w komuniżmie

      Usuń
  11. Wiecie że po niedzieli ma być śnieg !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bywało wcale nie tak rzdko,że 21 padał śnieg, pamiętam z czasów gdy jeżdziło się do szwagra na imieniny

      Usuń
    2. no w Zakopanym i Szczyrku już jest!

      Usuń
    3. ja nie lubie tylko tej zimowej ciemnicy, krókich dni
      łąpi ę doły hurtowo!

      Usuń
    4. ja chcę lato i słonko!!!

      Usuń
    5. w tym przypadku nie ma że chcieć to móc!:(

      Usuń
    6. i jak się tu cieszyć???? ;)

      Usuń
  12. Rybeńko, wiem jak się czujesz, sama to ostatnio przeżywam. Poczekaj na opinię lekarza. :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Lekarz ogląda wyniki I jeżeli go coś zaniepokoi to się ze mną skontaktuje
    wątpię żeby tak się stało
    wyniki są w normie
    tylko gorsze niż poprzednio
    no

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyniki zależą od tylu czynników :) wyniki w normie - to nie ma się czym martwić:)))) - odchylenie standardowe - raz w jedna , raz w drugą :)

      Usuń
    2. nie myśl ze gorsze, po prostu są inne :)

      Usuń
    3. w sumie tylko nieboszczyk ma zawsze takie same :)

      Usuń
    4. to ma być picieszenie??!!
      :p

      Usuń
    5. no co chcesz, pocieszenie jak u funerologa ;ppp

      Usuń
    6. to było zwykłe stwierdzenie faktu :)

      Usuń
  14. dzień dobry, dziefczynki :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co to takie prozaiczne przywitanie?
      drogie panie?

      Usuń
    2. fakt
      chociaż chodzę i cały czas w głowie rymy płodzę :p

      Usuń
    3. Powiedziano mi f sekrecie
      Że siem tutaj fajnie plecie
      Wienc pszybieguam tu ot rana
      iegłam szypko, tom zdyszana
      Ojoj, ojoj , co to bendzie
      Fszendzie gaga, gaga fszendzie
      Ić stont gago, ty natrentko
      I nie wracaj tutaj prentko

      Muszem Was opuścić s żalem
      Nie bendzie mie godzin pare
      :***

      Usuń
    4. idę i ja do roboty
      mogę przez to mieć kłopoty
      gdy przeputam tu dzień cały
      choćby nawet i fspaniały

      Usuń
    5. Już pół domu posprzatalam
      Pół godziny polezalam
      Teraz idę sprzatać resztę
      Później Was odwiedzę jeszcze

      Usuń
    6. puu biszkopta sie upiekuo
      puu rosoua ugotowauo
      a to ciongle mauo mauo..

      Usuń
    7. rosołek:) czytałas Basiu - Opium w rosole?

      Usuń
    8. wpadłam tu malą chwilę
      bo roboty jeszcze tyle
      nie wiem, w co mam ręce włożyć
      chyba pójdę się położyć

      Usuń
    9. dom to studnia jest bes spodu
      i nie liczę ja ogrodu
      tu ogarnę, tam zagarnę
      widoki na koniec porządków marne!!

      Usuń
    10. Ewka, kocham Jeżycjadę :)

      Usuń
    11. 6 listopada 2015 ukazała nowa :) , 6 listopada 2014 poprzednia - zawsze w moje urodziny :)

      Usuń
    12. Wiem, ale nie czytałam jeszcze, a poprzednia była słabiutka, niestety, choć atmosfera została.

      Usuń
    13. Ewa, a czytałaś nową?ja pożarłam w jeden wieczór;

      Usuń
    14. jeszcze nie miałam wolnej chwili :( już się nie mogę doczekać :))) naprawdę taka ciekawa ???

      Usuń
    15. yhy -muszę pojechać do Kicinia - porobić zdjecia .
      Kilka lat proboszczem był Jan Kochanowski, choć tak naprawdę nigdy w Kicinie nie był -wikariusze opiekowali się parafią.

      Usuń
  15. ja pracuje - sprawdzam kartkówki - jeden z uczniów mnie rozbawił - otrzymał ujemne pole trójkąta i dopisał w zadaniu zamkniętym odpowiedz E) P= - 3 biedaczkowi zabrakło właściwej odpowiedzi :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, może to geniusz, odkrył drzwi do innych wymiarów ;)

      Usuń
  16. moze :) - jesli tak na to spojrzeć, to mam wielu geniuszy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja wstałam-dzień dobry -i ide spać -dobranoc :)
    Choram nadal ale sen to przecie zdrowie ...?????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też bym pochorowała
      a tak muszę siedzieć w piwnicy i robić!!

      Usuń
    2. Repo, a coś bierzesz, czy tylko sen?

      Usuń
    3. Biorę...jak zwykle moje tabletki szczęścia :p no i antybiotyk tym razem tysz. A poza spaniem przeczytałam Feblika :) z sentymentu i tego Okularnika zaczęłam-ktoś tu polecał chyba ??????

      Usuń
  18. Rybeńko, nasza wyobraźnia nam nie pomaga;/
    Mocno wierzę, że kolejne badania będą lepsze - że to tylko jesienne przesilenie;*

    OdpowiedzUsuń
  19. Rybenko, ale Ty wiesz, jak malo miarodajne sa badania krwi, prawda? Ze markery moga byc podwyzszone z multum powodow. Ze moga wzrastac miesiacami i nic to nie znaczy, bo w koncu i tak opadaja.. :**

    A z innej beczki, bo nie doczytalam - co Ty w piwnicy robisz???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. robi miejsce na trupa;D

      Usuń
    2. ja mam f piwnicy spoczonć???
      niedoczekanie!!

      Usuń
    3. nie mufiuam o Tfym trupie;D
      w sumie..nie zapominaj o naszym interesie!
      jakby co;D

      Usuń
    4. siem mie pszypomiau http://www.filmweb.pl/film/Arszenik+i+stare+koronki-1944-31599

      Usuń
    5. to mój uluiony film!!!
      to majstersztyk poczucia humoru :pp

      Usuń
    6. Myślisz, że Rybeńka bendzie zapraszać i truć????
      który pierfszy?
      Jacek?:D

      Usuń
    7. potrzebuje kumpeli do morduuff:p

      Usuń
    8. je widzem, jak wspulnie zakopujemy, marnujonc zyski :p

      Usuń
    9. normalnie nie mogę z nienormalności :)

      Usuń
    10. Rybeńko, cyjanek moszesz wsypyfać sama
      na co Ci kumpela?chyba, że nie wiesz jak ich skusić:D:D

      Usuń
    11. ciaua som cienszkie zazwyczaj aja słabowita jezdem :pp

      Usuń
    12. No jak to jak - to po to zbiera te fszystkie torepki! :D

      ..choc pokaze Ci torebeczke, bajka bedzie dluuuga.. :D

      Usuń
    13. a cyjanek to ja mam w pracy...upsss

      Usuń
    14. delikatna jak stare koronki :p

      Usuń
  20. Odpowiedzi
    1. zenonie
      a dokładnie gdzie masz te dwa palce??

      Usuń
    2. Już po Mammie!
      Zenon ma damskie skarpety i obufie

      Usuń
    3. Obawiam się że łona!
      Albo Zenon w jej skarpetach i japonkach!

      Usuń
  21. JA TEŻ !!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. tez mamusi szukasz??

      repo!
      nie mozliwe, żebys tak szybko napisała koment i go zdążyla skasować!!

      Usuń
    3. ech, bo to miał być koment ANONIMOWY !!! PRZEZ TEN KATAR OSLEPŁAM

      Usuń
    4. to znaczy, że to ty ten anonim tam??

      Usuń
    5. tak chciałam Zenona nastraszyć :p

      Usuń
    6. aaa
      wiesz zapewne, nie bardzo Ci się udało
      także tego... :pp

      Usuń
    7. już jak ja jakąś chytrą intrygę obmyślę to zawsze tak wychodzi :pppp

      Usuń
    8. to może juz sobie daruj?
      nie obbmyslaj??:p

      Usuń
  22. Rybkoooooo , ja sie boję tych chłopów co tu przychodzom !!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie bojaj się
      to same przebierańce!:p

      Usuń
    2. A Jacek wielbiciel Viki ????? na realnego mi wyglondal

      Usuń
    3. po przeprowadzonym dochodzeniu okazało się, że Kopernik tez była kobietą!

      Usuń
    4. Ja też do tych chłopców nie mam zaufania!

      Usuń
    5. ten od rowerów, to chyba ałtentyk :p

      Usuń
    6. A od rowerów to jest chyba dwóch?

      Usuń
    7. nie jestem aż tak wtajemniczona ;pp
      Ale wydawało mi się że przez blog przejechalo dwoch rowerzystów ;)

      Usuń
    8. to ja sie zajme lepiej nowym postem :)

      Usuń
  23. Chyba się znowu położę , bo zaraz będą spłaszczać :p...jak to przy małym ruchu w sobotę bywa

    OdpowiedzUsuń
  24. Na chwilkę zajrzałam, bo nie mam mocy:(. A tak na marginesie wiem dlaczego nie obejrzałam we wtorek serialu... bo moi faceci oglądali mecz i nadęta poszłam do łóżka:))

    OdpowiedzUsuń