piątek, 22 maja 2015

zazdrościcie?

na wizytę u reumatologa czekałam miesiąc
lekarka dała mi skierowanie na różne badania
1. prześwietlenie różnych części ciała - po wyjściu z gabinetu poszłam piętro niżej i zrobiłam je od ręki
2. badania krwi i moczu - lekarka zasugerowała pewna sieciówkę, bo robią pewne badania w specjalistycznym laboratorium i to ważne. Zrobiłam je dzisiaj, w drodze po dziecko do szkoły. Zajęło mi to 10 minut dnia
3. usg opuchniętych stawów - lekarka zrobi je osobiście, na kolejnej wizycie, za dwa tygodnie
za wszystko dostanę rachunki, zapłacę, a ok 80% odda mi kasa chorych

jestem więcej niż przekonana, że sytuacja w polskiej służbie zdrowia się nie poprawi, dopóki nie będzie, jak w prawie w każdym kraju europejskim, współpłacenia za usługi medyczne
i nie widzę siły politycznej, żeby to zmienić


195 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry:-)
      Zabieram kawkię,te co zawsze

      Usuń
    2. Kawusia na dobry początek dnia !

      Usuń
    3. dzień dobry.
      chyba muszę zrobić sobie jakieś badania. wieczorem padam dość wcześnie, rano problemy z dobudzeniem. zabieram większą porcję.

      Usuń
    4. brać drugą na drugą nogę?? a co tam! poproszę!

      Ruda... a ja prawdopodobnie poszłam w Twoje i aLusi ślady - od około dwóch miesięcy boli mnie bark!!! nie mogę spać w swojej ulubionej pozycji - na brzuchu z ręką pod poduszką :((( Początkowo myślałam, że to jakieś przeciążenie, ale ból nie ustępuje :(. Tylko przy ruszaniu.

      Usuń
    5. Mamma - ja też lubię na brzuchu z ręką pod poduszką i odkąd musiałam zmienić pozycję śpiącą, zupełnie się nie wysypiam. w ogóle noce są najgorsze. gdy wstanę i ręka w pionie a nie poziomie jest zdecydowanie lepiej. ale przed zabiegiem nawet zwis swobodny bolał, więc jest poprawa.
      a może to jest jednak jakieś przeciążenie? próbowałas czymś smarować? mnie pod koniec bolało cały czas, nie tylko przy ruszaniu. koniecznie zapisz się do ortopedy. ciekawe, jakie u was są kolejki. (u mnie około roku)

      Usuń
    6. Dzień dobry 😊

      Dfie fypiuam i nie fiem czy lepiej:P

      Usuń
    7. Ruda... raz boli mniej raz bardziej, ale póki co (tfu tfu) tylko przy ruszaniu
      oczywiście najpierw zrobię prześwietlenie, żeby do ortopedy iść już ze zdjęciem

      Usuń
    8. może to zapalenie barku i rodzinny pomoże

      Usuń
    9. "może" to w medycynie nie jest dobre słowo ;)
      może to SM, może to toczeń, może to rak, może to rzs, może to nerwica, może to hipochondria słyszałam cztery lata temu...

      Usuń
    10. zawsze zaczynamy od najbardziej oczywistej diagnozy :)
      miałam taki ból, nie mogłam zapiąć biustonosza, ani odchylić ręki w tył
      to było zapalenie
      smarowanie i tabletki pomogły

      Usuń
    11. Mamma, Ty NIE MOŻESZ spać w jednej pozycji, ja zaś właściwie MOGĘ tylko w jednej.... -
      1. w mojej ulubionej pozycji na brzuchu nie mogę spać już od dwóch lat - nie skręce tak głowy, musiałabym mieć takie łóżko z dizurą na twarz
      2. na prawym boku nie mogę spać już od dwóch lat - boli, jak w nocy sie przekręcę to mnie budzi ból
      3. na plecach wciąż za bardzo nie mogę - wciąż drętwieje mi lewa ręka i jeśli w nocy się przekręcę, to mnie to budzi

      tak więc zostaje lewy bok, ale też nie do końca, bo po operacji jak położę na łóżku prawą rękę to mnie to boli, więć budzi, muszę pod nią podkładać poduszkę, żeby nie opadała tak nisko....

      czy wygrałam konkurs na najbardziej chusteczkowe warunki spania? :)

      Usuń
    12. wygrałaś
      w nagrodę dostaniesz pinezkę ;)

      Usuń
    13. ja zas moge w 2 i tylko w 2
      od jednej na brzuchu z reka pod poduszka boli mnie bark
      od drugiej biodro
      a jak spie plecami do mlodej to sie wylaczam i nie mam instynktu:PP

      Usuń
    14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    15. ooops, zapomniałam... gemba na kłódkie! ;)

      Usuń
  2. Zgadzam się co do współpłacenia, choć obserwuję, że sporo już zmieniło się na lepsze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też się zgadzam, choć ludzię się burzą na to. Ale uważam, że to rozsądne, podobnie jak symboliczne opłaty u lekarzy - zwłaszcza pierwszego kontaktu - ludzie, zwłaszcza starsi, przychodzą sobie pogadać i blokują innym dostęp. Gdyby musieli choć 5, 10 złotych zapłacić to by tego nie robili

      Usuń
  3. My tam nic nie musimy doplacac, a mamy tak samo.
    A teraz wyobraz sobie chora rencistke z Polski z dochodem 800 zl opodatkowanej renty, ktora jeszcze musi doplacac za leczenie. Jak myslisz, pojdzie do lekarza? Juz nie wyrabia z wykupem lekarstw, niedojada, czasem nie stac jej na czynsz.
    A co z bezrobotnymi? Bezdomnymi? Tam nie ma opieki socjalnej i panstwo nie przejmie tych wydatkow, jak na zachodzie.
    Zmieni sie dopiero wtedy, kiedy wymowia konkordat i przestana uszczuplac budzet o te 10 miliardow rocznie. Taka jest smutna prawda w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, w obecnym systemie większości nie stać, żeby dopłacać 20%
      mnie z pewnością nie byłoby stać na to, żeby zapłacić za moje leczenie onkologiczne
      uważam jednak, że potrzebna jest gruntowna zmiana systemowa uwzględniająca choćby symboliczne współpłacenie
      była kiedyś propozycja dopłacania przez pacjenta kwoty 5zł do wizyty lekarskiej

      Usuń
    2. Argument biednej osoby która nie może sobie pozwolić na leczenie jest oczywisty. Ale bardziej mnie przekonuje naglaca potrzebna zrobienia czegoś w tej polskiej służbie zdrowia. Historie pt musze czekać trzy miesiące na wycięcie raka są codziennością!

      Usuń
    3. Teraz trzy miesiace, a przy doplacie? Moze nigdy. Bo chory prawdopodobnie nie poszedlby na profilaktyke, a pozniej mogloby byc za pozno na jekiekolwiek leczenie, gdyby choroba zdazyla sie bardzo rozwinac. Doplaty mozna stosowac w zamozniejszych spoleczenstwach i przy duzej pomocy socjalnej panstwa dla najbiedniejszych.

      Usuń
    4. W lux większość profilaktyki jest bezpłatna. Przewlekłe leczenie też.
      Może się mylę. Ale tak jak jest teraz to w efekcie i tak wszyscy w Polsce płacą bo bardzo często muszą korzystać z prywatnej służby zdrowia

      Usuń
    5. Nie mam czego zazdroscic:)) Do wizyt lekarskich doplacam 20% do pobytow w szpitalu cos ok. 10% a patrzac na rachunki z poprzedniego roku wychodzi mi tylko 5%.
      Badania mam wiekszosc w gabinetach lekarskich, a jak koniecznie trzeba w sieciowce Quest to umawiam z gory godzine i zostaje przyjeta dokladnie co do minuty, bo tak musza przyjmowac pacjentow z umowiona wczesniej wizyta, bez wzgledu na to ile osob czeka na poczekalni. Wiekszosc nie ma pojecia o mozliwosci umowienia wizyty, ale czy to moja wina?:)))

      Usuń
    6. dokładnie, rybcia ma rację. U nas mnóstwo pieniędzy przelatuje przez palce. Argument z bezdomnymi i bezrobotnymi niestey do mnie nie przemawia - teraz w 100 % płaci społeczeństwo. Czyli ci, co płacą podatki. A tych jest naprawdę mniejszość. Co do przesunięcia środków z dopłat dla czarnych na służbę zdrowia zgadzam się w 100% - Pantera na prezesa!! :)

      Usuń
    7. Panterka ma rację. To znaczy, prawie ma rację:)).

      Usuń
    8. "Prawie" robi roznice.
      Dlaczego prawie?

      Usuń
  4. Powinny być jakieś widełki dot.wysokości dochodów,wg tego powinni określić ewentualną wysokość doplaty do badań.Chodzi mi o to,tak jak wspomniała Pantera,że rencista,bezdomny nie będzie w stanie doplacić,w takich sytuacjach państwo powinno pokryć koszt badan w 100%.Ile dziadków i babć nie jest w stanie wykupić wszystkich lekow z recepty...albo proszą o zamienniki..albo rezygnują.Byłam świadkiem takich scen..

    OdpowiedzUsuń
  5. choroby raczej nie zazdrościmy:))
    ja,poki co,jestem zadowolona z polskiej służby zdrowia.
    pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to bardzo dobra wiadomość:)

      Usuń
    2. Aniu - szczerze zazdroszczę. albo mało chorujesz albo masz naprawdę dużo szczęścia.
      ja w zeszłym miesiącu musiałm zapłacić za operację stawu barkowego (do końca roku zero terminów), rehabilitacja po zabiegu również płatna z tych samych powodów.

      Usuń
    3. ja też nie mogę narzekać
      ale słyszę z innych regionów kraju historie dramatyczne
      w niektórych przypadkach wiąże się to z brakiem lekarzy na danym terenie, znam historię z Opolszczyzny, gdzie na wizytę u rodzinnego czeka się trzy dni
      u nas trudno dostać się do kardiologa i do endokrynologa
      w mojej przychodni tak jak pisze Klarka, laboratorium jest na miejscu, usg wykonuje w razie potrzeby lekarka rodzinna, nie ma problemu z tym aby otrzymać skierowanie do specjalisty
      mam wrażenie, że w dużej mierze to kwestia zarządzania przychodnią i dobrej organizacji pracy
      podobnie w szpitalu, są oddziały na których leży się z przyjemnością, są takie gdzie raczej panuje horror, wszystko zależy od ordynatora

      Usuń
    4. ja na moją przychodnię też nie narzekam, ale tak jak piszesz Olgo to pewnie kwestia organizacji no i pieniędzy przede wszystkim... mój lekarz rodzinny bez problemu daje mi skierowania na co tylko chcę :) - boli mnie kręgosłup - od ręki skierowanie na RTG kręgosłupa, źle się czuję - morfologia (na miejscu), mam problemy z oddychaniem - ekg serca (na miejscu), piszczy mi w uszach - skierowanie do laryngologa (na miejscu, czas oczekiwania 1-2 dni) -audiogram (na miejscu)... ale już np. na wizytę do okulisty czeka się pół roku, neurolog - jakieś dwa miesiące, ginekolog - 3 miesiące...

      Usuń
    5. To i ja powiem, że nie mogę narzekać na lekarzy i szpitale, jakoś wszystko sprawnie działa :)))

      Usuń
    6. u mnie tez bardzo sprawnie, nigdy nie czekalam na nic dlużej jak tydzien;)
      miesiac to dla mnie stanowczo za długo:)

      Usuń
    7. Płacić można, byle tylko mieć z czego. Nie da się wprowadzić nowoczesnych standardów w społeczeństwie funkcjonującym wciąż w starej infrastrukturze.

      Usuń
  6. poszłam do lekarki rodzinnej rano, zbadała mnie i od razu pielęgniarka pobrała mi krew na badanie, na drugi dzień w tej samej przychodni zrobili mi usg i dostałam skierowanie do poradni chirurgicznej, tam przyjęli mnie w tym samym dniu, dostałam skierowanie do szpitala, na zabieg czekałam 3 tygodnie, w tym czasie zrobiłam potrzebne badania nie płacąc za nic, wczoraj zdjęli mi szwy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarko,tylko pozazdrościć...u nas czeka sie na Np.usg ok miesiac-póltora.W sytuacji jaką miala Ruda,podejrzewam ze w mojej miejscowości okres oczekiwania na taki zabieg bylby identyczny....

      Usuń
  7. Właśnie przeczytałam u Carpe. ze swoimi problemami wizytę do endokrynologa dostała dopiero na styczeń. a myślałam, że to tylko u nas takie terminy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a tak w ogóle, Carpe, to nie mogę przebrnąć przez stronę, która mi wyskakuje po próbie publikacji komentarza. jakaś widać mało inteligentna jestem.

      Usuń
    2. Ruda ja mam ten sam problem! !
      Carpe. Jeżeli mało nas tam to właśnie dlatego. To jest bardzo uciążliwe!

      Usuń
    3. potwierdzam, nawet w momencie zamknięcia strony następuje przekierowanie gdzieś nie wiadomo gdzie

      Usuń
  8. Zadrościmy, przynajmniej ja .... Już mi się ulewa ta kampania sraty debaty i tak nie ma na kogo głosować... Ale idąc za radą jednej takiej postanowiłam że od dzisiaj zamiast martwić się na zapas będę się na zapas cieszyć :-))))

    Pozdrawiam wszystkich znad kawy i ciastka z Biedry :-** (w miejscu pracy ofkors)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyobrażasz sobie emeryta polskiego płacącego za badania gdy juz pol emerytury w aptece zostawia?
    Ja zostawiłam czwarta cześć pensji.. To ma sens ale wpierw trzeba dac godnie zarabiać..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ponieważ dostęp do badań jest nieco utrudniony wiec w dumie my płacimy.. Prywatnie lekarzom do kieszeni

      Usuń
    2. niestety to prawda... leki są potwornie drogie, a dostęp do specjalistów ograniczony, dlatego często gęsto chodzimy prywatnie, mimo regularnie odprowadzanych składek na ubezpieczenie zdrowotne...
      mi za leczenie boreliozy nikt nie dopłacił i tylko dzięki temu, ze mam w porządku lekarza rodzinnego i część leków to on mi wypisywał na leczenie boreliozy wydałam 12 tysięcy, a nie 24...

      Usuń
    3. To jest chory system.
      Moja Patrycja poszła prywatnie ma wycięcie podejrzanej zmiany w cycku bo długie czekanie to dla niej zagrożenie śmiertelne.

      Nie znam się. Ale widzę ile ludzie e Polsce wydają na bezpłatną służbę zdrowia. Z tego by się dało zwiększyć limity i zapłacić staruszkom żeby nie musieli dopłacać

      Usuń
    4. do poradni chorób piersi też szłam prywatnie - wizyta na drugi dzień 100zł

      Usuń
    5. Usg prywatnie., operacja termin 3 mc

      Usuń
  10. zazdroszczę i też nie widzę widoków na zmiany
    chociaż palpitacjami serca przypłacałam debatę, w TVN, modląc się , by jej wynik nie wpłynął na zmianę w niedzielę:/
    mam nadzieję, że nie obudzimy się w Polsce, gdzie lekarze naszych koleżankek od in vitro, będą zbrodniarzami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie będą zbrodniarzami !!!! miało być

      Usuń
    2. Chyba jednak będą powinno być
      bo nie będą
      znaczy nie obudzimy się, )

      Usuń
    3. chyba pierwsza wersja jednak była tą właściwą

      Usuń
    4. Rybka, mam nadzieję, że się jednak w ogóle obudzimy ;pp

      Usuń
    5. Dziś rano byłam innego zdania.
      Cudnie mi się spało; )

      Usuń
    6. :))
      ja też jednak wolę tę pierwszą wersję a już najbardziej tę Olgową - że w ogóle się obudzimy ;))))

      Usuń
    7. żeby była jasność
      bez podwójnego przeczenia ;p

      nie chcemy karania za in vitro!

      Usuń
    8. to oczywista oczywistość Olgo ;)

      Usuń
    9. ale że co? nagradzania chcemy? ;)

      Usuń
    10. nie zamknom nam koleżanek na dwa lata i lekarzy ich?

      Usuń
    11. w poniedziałek się okaże ;)

      Usuń
    12. mamy szykować paczki?

      Usuń
    13. pokręciłam na maxa :)))
      no więc obudzimy się i lekarze nie będą zbrodniarzami
      ufff

      Usuń
    14. po prostu chcemy, żeby się wszyscy odpieprzyli od in vitro. Kto chce robi, kto nie chce nie robi i sie zajmuje swoimi sprawami. Taki widzę ideał :)
      A dzisiaj to sie wcale nie cieszyłam z obudzenia... wcale a wcale, bo po obudzeniu się - z poowdu prawej ręki o 6 i usnięciu ponownym wstanie o normalnej porze wydawało się prawie niemożliwe.....

      Usuń
    15. Kto chce niech robi, ale za swoje ;)

      Usuń
    16. a ja się chętnie ze swojej składki dołożę! :)

      Usuń
    17. Anonimowy. Pamiętaj, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ty możesz potrzebować chirurga czy dentysty i możesz się leczyć na NFZ a pary chcące mieć dziecko, leczące się na niepłodność latami, ludzie dla których jedyną drogą do tego, żeby mieć dziecko jest in vitro... Ciebie będzie bolał ząb, czy wyrostek czy cokolwiek innego, ale będziesz miał możliwość pozbycia się bólu ale innym za leczenie każesz płacić z własnej kieszeni? Niepłodność/ bezpłodność to też choroba. Amen

      Usuń
    18. In vitro nie jest aż tak drogie żeby dwie dorosłe osoby nie były w stanie odłożyć funduszy na ten cel.

      Usuń
    19. to ciekawe
      pewien kandydat na prezydenta twierdzi, ze w Polsce młodzi ludzie nie maja pracy, perspektyw, zarabiają grosze
      to jak to jest naprawdę?

      Usuń
    20. Uważasz, że "Państwo" powinno finansować młodym ludziom, nie mającym pracy, in vitro a później pomagać finansowo w wychowaniu ich dzieci?

      Usuń
    21. zaraz, najpierw zacznij się podpisywać, albo zacznijcie
      bo ja nie wiem z kim rozmawiam, z jednym czy kilkoma

      Usuń
    22. Anonimowy podnosisz mi ciśnienie. "Młodzi niemający pracy"? W Polsce żyjesz? Czy w alternatywnej rzeczywistości?

      Usuń
    23. Anonim z 14:12 i 14:30 to ja, Lena ;)

      Usuń
    24. Małypsychopata nie rozumiem Twojego oburzenia. Wyjaśnij.
      Lena

      Usuń
    25. W Polsce żyję ;)
      Lena

      Usuń
    26. mi chodziło o to Lena, że piszesz że dwie dorosłe osoby sa w stanie uzbierać na in vitro
      a słyszy się że sytuacja młodych w Polsce jest tragiczna
      to jak uzbierają?

      a czy należy finansować bezrobotnym in vitro, kurcze, co ja mam powiedzieć? Oczywiście uważam, że pieniądze powinny być wydawane na leki onkologiczne
      każdy sądzi wg siebie
      ale na sto procent nie wolno traktować tej metody jak eugeniki

      Usuń
    27. Pomyśl Lena jak się tutaj zarabia, ile kosztuje wynajem mieszkania ile pieniędzy idzie na opłaty i na jedzenie. To jedna sprawa. Druga sprawa. Leczysz się na coś, albo ktoś z Twoich bliskich?

      Usuń
    28. rybenka, małypsychopata

      Dwie osoby, które mają pracę i zarabiają np.po 2000-2500zł moim zdaniem są w stanie zaoszczędzić na in vitro np. w ciągu 2lat.

      Wynajem, czynsz i opłaty w dużym mieście to około 1700zł.
      Na żywność i oszczędzanie zostaje 2300-3300zł.

      Nie leczę się i nikt z moich bliskich również.

      Nie twierdzę, że w Polsce jest kolorowo, ale jeśli ktoś decyduje się na potomstwo to powinien mieć perspektywy na przyszłość.
      Lena

      Usuń
    29. A jeśli ktoś ma haluksy, cukrzycę, wrzody albo kamicę nerkową też może oszczędzić i leczyć się z własnych oszczędności? Lena przepraszam, ale nie Ty decydujesz o tym kto ma prawo do posiadania dziecka i nie Ty ustalasz warunki. "Jeśli ktoś się decyduje na potomstwo to powinien mieć perspektywy na przyszłość". Dziewczyno, życie to huśtawka nigdy nie wiesz co będzie za chwilę. Można mieć dobre perspektywy a za chwilę nie mieć nic. Pozdrawiam.

      Usuń
    30. to też racja
      chociaż czasem w związku z tym jest tak, ze młodzi ludzie chcą być zabezpieczeni do końca zycia, zanim zaczna się rozmnażać, a to powoduje, że trudno zajść w ciążę, bo kobieta już nie jest w najlepszym momencie do poczęcia
      koło zamknięte
      do połowy lat 90 tak się w Polsce nie myslało

      Usuń
    31. małypsychopata
      Źle zrozumiałaś, moja wypowiedź tyczyła się "tylko" finansowania in vitro.

      Perspektywy na przyszłość to wizja na życie w danym momencie. Wiadomo, że różnie w życiu bywa.
      Miałam na myśli taką sytuację: dwójka dorosłych ludzi nie ma pracy i chce mieć dzieci. Są tacy ludzie i nikt im nie zabrania posiadania dzieci, bo jak? Ale czy trzeba im finansować zabieg in vitro?
      Lena

      Usuń
    32. jakos wydaje mi się ze to bardzo marginalny problem, takich par będzie znikoma ilość jeżeli w ogole

      Usuń
    33. Wiesz, tacy ludzie na ogół "pstrykną palcami" i mają dziecko. In vitro to ostateczność. Osoby, którym się je proponuje są na ogół pod przysłowiową ścianą, bo wyczerpały już wszystkie inne opcje leczenia a in vitro jest ich ostatnią nadzieją na posiadanie dziecka. Nie chciałam się unosić, ale... Emocje. :)

      Usuń
    34. Lena- problem bezpłodności dotyczy 30 % par !!!! 30 PROCENT- jest to obecnie już wielki problem, rownież w kontekście przyszłości nas wszystich, tych płodnych i zdrowych też, bo tak małym przyroście nie będzie kto miał pracować na emerytów, więc każdy zdrowo myślący człowiek wie, że ten problem ( uznany za jednostkę chorobową ) nalezy finansować. Znam osoby, które miały na jeden zabieg, a potem z braku środków musiały zrezygnować.

      Usuń
    35. viki nie obrażaj innych ;) Nie wiem skąd te statystyki. Sporo ludzi z mojego pokolenia 27-35lat nie ma dzieci bo nie chce.
      Lena

      Usuń
    36. no właśnie
      zobaczysz, jak duza część tych, co teraz niby nie chce, zachce!
      tylko że może im się nie udać:/

      Usuń
    37. Lena
      w któym miejscu viki kogos obraziła?

      Usuń
    38. Zaburzenia u mężczyzny są w Polsce przyczyną niepłodności pary w 20 proc. przypadków, u kobiety w 39 proc., u obojga – w 26 proc. – wynika z badań prezentowanych na kongresie "Kobieta i mężczyzna. Zdrowie reprodukcyjne i seksualne w Łodzi".
      W 15 proc. przyczyna jest niewyjaśniona. Jak powiedziała "Rzeczpospolitej" prof. Jolanta Słowikowska-Hilczer z Katedry Andrologii i Endokrynologii Płodności Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Andrologicznego, coraz gorszym parametrom nasienia sprzyja brak ruchu, złe odżywianie, siedzący tryb życia i używki, ale przede wszystkim przewlekły stres i zanieczyszczenie środowiska.

      Usuń
    39. myślę, że skoro bezpłodność została uznana za jednostkę chorobową, to jej leczenie powinno być finansowane z funduszu na równi z innymi chorobami. kiażdy ma inne potrzeby, problemy.

      Usuń
    40. rybenka
      Tutaj " każdy zdrowo myślący człowiek(..)"

      Podobno statystycznego człowieka nie ma ;) Często mnie zastanawia wiarygodność statystyk, np. chociażby odnośnie wyborów prezydenckich. Ale to już mniejsza z tym ;)
      Widzę w swoim otoczeniu problem niepłodności, ale widzę też problem nadmiernej płodności. Tak jak małypsychopata pisała są ludzie co wystarczy, że pstrykną palcami i mają dziecko ;)

      Usuń
    41. jestem za in vitro, a przeciw posiadaniu dzieci przez ludzi nieodpowiedzialnych... tylko co ma jedno z drugim wspólnego?
      to może facetowi odmówić poskładania złamanej ręki, bo może on tą ręką kiedyś żonę zbije...

      Usuń
    42. Mamma Mia a co rozumiesz przez "ludzi nieodpowiedzialnych"? Niezaradnych, bez pracy, bez perspektyw? To jest tylko pytanie.
      Lena

      Usuń
    43. np. takich co to płodzą dzieci a potem im mówią "ja cię kiedyś skurwysynu zajebię"... sorry... cytat z życia wzięty :(

      Usuń
    44. ja wiem, że pewnie zaraz mnie zakrzyczycie, że przecież wolność, że przecież nikt nie ma prawa... ale gdy widzę, że w rodzinie z problemem alkoholowym rodzi się kolejne dziecko, że dziewczyna z upośledzeniem umysłowym ma kolejne dziecko z kolejnym panem, że te dzieci nie będą miały zapewnionej odpowiedniej opieki, troski, miłości, przyszłości, to aż rodzi mi się taka myśl, że powinno coś się zrobić, aby nie dopuścić do takich sytuacji. (nie mówię tu o aborcji)

      Usuń
    45. Lena, powiem Ci tak. Moi rodzice nie mieli kasy, ale miłość, troskę i mądrość czułam na każdym kroku. Nie kasa jest najważniejsza jeśli ktoś planuje dziecko. To tylko moje zdanie. Zaradność? Nigdy nie byłam głodna, nie chodziłam brudna czy obdarta. Czy to zbrodnia nie iść na studia, tylko do pracy, żeby nie żerować na rodzicach i pracować za małe pieniądze?

      Usuń
    46. To jest prawda Ruda. Ostatnio do pracy przyszła taka. 23 lata, trójka dzieci wszystkie w domu dziecka. Do dwóch odebrali jej prawa rodzicielskie. Ta "matka" podeszła do jednej dziewczyny i spytała czy nie chce najmłodszej jej najmłodszej córki, do której jeszcze ma prawa. Ma to w doopie centralnie. Zero smutku, miłości, poczucia winy, jakichkolwiek uczuć... Prowadza się teraz z facetem o ponad 20 lat starszym od niej, który ją bije. Tylko czekać aż znów zaciąży. A obok rodzice, którzy chcą mieć dzieci i nie mogą. Smutne to.

      Usuń
    47. bo uczucie rodzica nie jest zależne od stanu posiadania, MP

      Usuń
    48. małypsychopata przypuszczam, że mamy różne postrzeganie biedy, dla mnie bieda to właśnie głód.
      Tez nie poszłam na dzienne studia z przyczyn finansowych.

      Usuń
    49. Napisałaś wcześniej
      "Dwie osoby, które mają pracę i zarabiają np.po 2000-2500zł moim zdaniem są w stanie zaoszczędzić na in vitro np. w ciągu 2lat.

      Wynajem, czynsz i opłaty w dużym mieście to około 1700zł.
      Na żywność i oszczędzanie zostaje 2300-3300zł.

      Nie leczę się i nikt z moich bliskich również.

      Nie twierdzę, że w Polsce jest kolorowo, ale jeśli ktoś decyduje się na potomstwo to powinien mieć perspektywy na przyszłość.
      Lena"

      Wierz mi, że moich rodziców nie byłoby stać na to, żeby odłożyć taką kwotę. Tak, czepiam się, bo są ludzie, którzy przeżyją z tego co mają i są w stanie zapewnić dziecku dach nad głową, jedzenie, miłość, opiekę ale nie ma opcji, żeby odłożyli pieniądze na in vitro. Co z nimi? Wkleję Ci link, gdzie masz cennik zabiegu in vitro (tak, poszukałam) a to jeszcze nie wszystkie koszty.

      Usuń
    50. http://www.invimed.pl/cennik/poznan

      Usuń
    51. a ja bym sobie zyczyla by uslugi dentystyczne - szczegolnie uzupelnianie brakow w uzebieniu - bylo gratis
      bo niestety obraz rodaka marny za granica
      a mlodszemu pokoleniu aparat ortodontyczny tez za darmo, poprawi nie tylko usmiechy, ale i podniesie poczucie wlasnej wartosci
      uff jak latwo sadzic w cudzej sprawie

      Usuń
    52. cześć Lamuś.
      to ja te aparaty poproszę dwa. jeden dla mnię a drugi dla Młodej.

      Usuń
    53. prosze bardzo rudziaszku
      z brylancikiem

      Usuń
  11. U nas skierowanie do specjalisty dostaniesz,ale terminy sa masakryczne.Przewaznie do lekarza chodzimy prywatnie pomimo regularnie odprowadzanych skladek.A najgorsze jest to,ze lekarze w przychodni koncza prace o 17-18ej i nie ma dyzuru nocnego i weekendowego. Jak sie cos nagle dzieje z dzieckiem to trzeba zapierniczac do innej miejscowosci. Coz,Polska rzeczywistosc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fakt, ze skierowaniami ostatnio też nie mam problemu, ale same skierowania mnie przecież nie ulecza. aktualnie posiadam 3 (zabiegi na prawy i lewy bark plus ortopeda), terminów do końca roku już nie ma, zapisów na nowy rok też, a że skierowania ważne 30 dni, więc za chwilę będę je mogła sobie wyrzucić do kosza.

      Usuń
    2. Skierowanie jest ważne tak długo jak trzeba, recepta jest ważna 30 dni.

      Usuń
    3. w dwóch miejscach powiedziano mi, że skierowanie na zabiegi jest ważne właśnie 30 dni, a później trzeba uaktualnić. muszę dopytać albo sprawdzić w necie.

      Usuń
  12. Dziewczyny, Bogu dziękuję, że nie choruję na poważnie, na wydumane choroby zresztą też nie. W ogóle jestem z tych trudnych pacjentów. Nie narzekam na służbę zdrowia, bo z niej bardzo rzadko korzystam lub jeśli muszę to zazwyczaj prywatnie, by nie czekać. Ale też nie narzekam, że zabierają mi wysokie składki, bo wychodzę z założenia, że co prawda ja z nich nie korzystam, ale niech korzystają Ci, którzy tego potrzebują.

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja, zawsze szukam innej przychodni, innych terminów i zawsze znajduje. Opereację oka znajomej przyspieszyłam z 2 lat do 3 miesięcy. Nie znam nikogo, kto czekałby na operację onkologiczną 3 miesiące- wszystko w granicach do miesiąca. to samo z innymi badaniami. Z moich obserwacji wynika, że w tej chwili głównie emeryci robią sobie badania na dosłownie wszystko od TK wszystkich po kolei narządów do wizyt u wszelkich możliwych specjalistów, zupełnie bez potrzeby bo tu strzyknęło itd.. Taki sport jak i sanatoria raz lub kilka w roku. Myślę, że tu uciekają duże sumy i dlatego powinno się dopłacać. Pozdrawiam MR

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MR - różnie to bywa. znam osoby, które zoperowano dośc szybko, znam też i takie, które czekały długo. Mama na pierwszą operację czekała ponad 2 miesiące, teraz już czeka około miesiąca, a termin jeszcze nieustalony.

      Usuń
    2. z sanatoriami to trochę dziwna sprawa. mam w rodzinie osoby, które jeżdżą 2-3 razy w roku, a sądziłam, że tam też są jakies kolejki i dość odległe terminy.

      Usuń
    3. Ruda, ja tez tak myślałam do czasu :) w zasadzie ok. 70% znajomych emerytów i par emerytów traktuje to jako darmowe wczasy. I naprawdę wielu ludzi naciska na ogrom badań bez sensu - badanie snu w Instytucie Neurologii bodajże bo " nie przesypiam 8 godzin kochana, no straszne to jest" itd. Jeśli chodzi o operację to z moich obserwacji wynika, że nie jeśli nie wiedzą do końca co robić, nie są przekonani i dlatego przesuwają, co nie znaczy, że to dobrze. Trzeba szukać zawsze innych ośrodków, szpitali itd, a u nas panuje zasada jak najbliżej domu - co nie zawsze znaczy najlepiej bądź najszybciej. MR

      Usuń
  14. A kuku nadaję z pracy, szefowa kluczy zapomniała i siedzę pod kuchniom:P

    OdpowiedzUsuń
  15. Opieki tak, Rybeńko, choroby nie.

    OdpowiedzUsuń
  16. a w ogóle to mój organism na samą mysl o ciężkim leczeniu się uzdrawia samoistnie
    dawno nie miałam tak dobrego , bezbólowego prawie dnia :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nie możnaby takiego lżejszego leczenia....? :)

      Usuń
    2. a po co?
      nic mię nie boli :ppp

      Usuń
    3. głowa jednak potrafi uczynić cuda! :))

      Usuń
    4. a jak chciałam uciec ze szpitala jak mnie przestało boleć to mi nie pozwoliłyście!!!!

      Usuń
    5. Podobno podświadomość ludzka potrafi zdziałać cuda. Być może strach też???
      Oby tak zostało jak najdłużej :))))

      Usuń
    6. trenuje nadgarstki robiąc pierogi
      jednak tabletka jest potrzebna:/

      Usuń
    7. Jak się do pierogów zabierasz to chyba nie aż tak źle. Może zamiast pierogów ciepły kompres by Ci się przydał?

      Usuń
    8. raczej zimny
      no przecież mówię, że dziś lepiej:)

      Usuń
    9. wczoraj oglądałam film o Dannym Potterze, linoskoczku - siła naszego umysłu jest niesamowita!

      Usuń
  17. aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa mi się czasem też ładnie i szybko udawało! i siem nie chwalem!

    a tak serio serio... to naprawdę trzeba mieć końskie zdrowie na chorowanie w tym kraju! i też nie wierzę, że może być lepiej bez poważnych zmian systemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No oczywiscie,trzeba mieć zdrowie,żeby chorować....ja odstawialam mamę na oddzial parę dni temu.Ile czekala na wolne miejsce?1,5 m- ca od momentu przyjęcia przez oddział skierowania, to oddział.reumatologii...Jest deficyt takich oddziałów na Podkarpaciu,plusem jest fakt,że są tan naprawdę dobrzy lekarze,wszystkie badania ,przswietlenia,usg to juz na miejscu.Mama jest dobrze zaopiekowania z tego co mi przekazuje jest naprawdę zadowolona...

      Usuń
  18. Trudno o system idealny. W Stanach każdy powie Ci coś innego, bo każdy płaci według innych zasad, są i tacy, co nie płacą dlatego, że nie mają z czego. Uważam, że to ogromny wstyd dla kraju tzw. wysoko rozwiniętego.
    Dobrze Rybko, że masz z tym mało stresu. Stres z choroby to już za dużo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żebyś wiedziała
      stres i tak się ma, niech chociaż te drobiazgi nie zakłócają spokoju

      Usuń
  19. dzień dobry:))
    w kwestii lekarzy mam różnie.
    Ginekolog terminy zabiegów wypisała od ręki -musiałam prosić, żeby później, bo przecież dopiero zaczęłam pracę, ale i tak przesunęła tylko o miesiąc.
    do rodzinnego wczoraj zapisałam się na wtorek (nie mam nic nagłego , wiec mogę czekać)
    alergolog - na październik!!!Nie wyobrażam sobie tyle czekać w moim przypadku.
    Zapytałam jak byłoby na cito?
    Nie wiadomo, bo pani doktor już ma wyczerpane punkty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz już jakie wyniki?

      Usuń
    2. we wtorek się dowiem -mam kartkę, nic nie rozumiem;/
      ale jestem spokojna - aż dziw;)))

      Usuń
    3. czyli intuicja Ci podpowiada Miśka, że wszystko jest ok!

      Usuń
    4. właśnie;)
      Ale taka intuicja dotyczy tylko mnie;)

      Usuń
  20. A propos ludzi starszych i emerytów. Znam bardzo schorowaną osobę mającą najniższą rentę i ona też uważa, że do wizyt u lekarza pierwszego kontaktu należy dopłacać np. 5 zł. Mówi, że wtedy te wszystkie stare baby na pogaduszki by nie przychodziły:)) Czasem też nie wykupuje leków a zawsze jak tylko można bierze tańsze zamienniki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te pogaduszki to zmora
      ile razy jestem u rodzinnej, trafi się osoba, która przepadnie za drzwiami gabinetu na 40-45 minut
      dziś wchodziłam po takiej pani, lekarka nawet pożaliła się, że przychodzi ona każdego dnia, traktując wizytę jako formę psychoterapii

      Usuń
    2. O tak!!! To jest nienormalne z tym gadaniem...Ja zawsze jestem u swojej ok 10-15 minut,ale jak babina starsza wejdzie to i 40 minut schodzi.Dokladnie Olga-psychoterapia.....

      Usuń
    3. ale serio?? te baby tam chodzą na pogaduchy????

      Usuń
    4. nie tylko baby. Kiedyś moja lekarka miała gabinet z takimi słabymi drzwiami, przez które wszsytko było słychać - myślałam, że mnie szlag trafi!!! bo co innego łudzić się, ze ktoś tam tyle koczuje, bo jest bardzo chory, ekg mu robią czy co tam, a co innego słyszeć, że pierdoli o brataniczkach i pociotkach

      Usuń
    5. kiedyś weszłam do lekarza po takiej starszej pani. widać jeszcze się nie wygadała, bo 3 razy wchodziła podczas mojej wizyty. po 3 razie lekarz zamknął za nią drzwi na klucz. trochę dziwnie się na mnie ludzie potem patrzyli, ale przynajmniej można było spokojnie porozmawiać.

      Usuń
  21. to ja tesz siem pochfalem, ale nie musicie zazdrosic. :P

    dostalam rachunek za wizyte na pogotowiu ze zlamanym obojczywiem starszej. W sumie za wiele nie zrobili, dali znieczulenie, zrobili zdjecia, a ze na skladzie nie mieli ortopedy kazali udac jak najszybciej do takiegoz lekarza.

    Na wszystkie wizyty przy moim ubezpieczeniu nie potrzebuje skierowania, sama sie umawiam, najdluzej czekam kilka tygodnii, zawsze place $45 dolcy. I ta oplata jest OK.

    Ale za to pogotowie dostalismy rachunek $6000 z czego musimy zaplacic $1000, co wydaje mi sie karygodne, bo gdzie indziej w potora godziny mozna tyle zarobic robiac kilka zdjec x-ray i dajac lek przeciwbolowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo jak to mówią
      wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma ;p

      Usuń
    2. słyszałam już od kogoś ze Stanów o tym absurdzie pogotowia.... pomysl, że może lepiej, że nie było ortopedy, bo u moich znajomych był, jego konsultacja trwała tyle co błysk ciupagi, prawie że płci nei rozpoznali, a potem przyszedł rachunek 15.000... tak wiec tanio, można powiedzieć, Ci wyszło :) do orto normalnie i tak musieli potem iść tak samo...

      Ale z drugiej strony mniemam, że nie chodza na pogotowie osoby z przeziębieniem - a u nas tak, co uważam za bulwersujące. Niedawno znajomi mnie zszokowali - dziecko rano obudziło się chore, z temperaturą i kaszlem, a oni stwierdzili, ze "nawet nie szukają pediatry, bo i tak ich nikt nie przyjmie, pójdą sobie spokojnie wieczorem na SOR, bo im nie mogą odmówić przyjęcia dziecka". WTF?????? poyślałam, tym bardziej, że gdyby naprawdę nie znaleźli miejsca w przychodni to zdecydowanie ich stać na wizytę prywatną...... no i przez takich debili jak sobie człowiek narpawdę coś zrobi to musi czekać 6 godzin.... Koleżanka własnie tyle czekała ze złamaną ręką

      Usuń
    3. faktycznie, chyba mnie pocieszylas. :PP

      u nas przegiecia na prawo u was na lewo. ;)

      Usuń
    4. zastanawiam się, jak dopuszczają do takich rachunków firmy ubezpieczeniowe
      jak można za coś takiego płacić tysiące dolców??

      Usuń
    5. prawda? też mnie to samo nurtuje

      Usuń
    6. wow!!! to już teraz wiem dlaczego właścicielka campu na którym pracowałam tak się wściekła, bo powiedziałam, że kolano zwichnęłam na terenie obozu, a ona mi kazała powiedzieć, że wszędzie byle nie tam, choćby nawet na Księżycu ;)

      Usuń
    7. jak to się tajemnice po latach wyjaśniają:)

      Usuń
    8. rybka, kiedys myslalam, ze firmy ubepieczeniowe stojom po naszej stronie. Jak starsza miala dwa lata zlamala rynkem (bosz to dziecko siem cale zycie uamie :/) i poszlam do naszej kliniki i lekarka myslala, ze to wybicie i nawet zdjencia nie zrobila tylko odeslala do domu, a w domu paczem, puchnie coraz bardziej i wracam do kliniki i proszem o mojom lekarkem (ktorej wczesniej nie bylo) i ta robi zdjecie, i wysyla do ortopedy. I wtedy zglosilam mojej ubepieczalni, ze ta pierfsza wizyta to byla pomylka i ze razem nie powinnismy za niom plaicic, bo nastempna miala miejsce 3 godziny pozniej w tej samej sprawie. A ubezpieczlania, radzi mi jak dobry wuj: pozwij tom lekarke, ale zaplac za tom wizytem. No, taka zabawa, w paranojem chyba.

      Usuń
  22. 120 pierogów
    sama
    dziecko się chyba ucieszy:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bohatierka!!
      ja tesz mam tyle, ale kupnych- zamrozonych. :P
      a wogole to chyba dziwna jestem ale pierogi latem mi tak nie smakujom jak zimom. Latem nic nie pokona chlodnika. ;)

      Usuń
    2. no nie wiem, dolata u nas jeszcze chwilka;)

      Usuń
    3. Lola, a pierogi z truskawkami, labo z czereśniami? albo wiśniami? borówkami? toż to tylko w lecie!!!!

      Usuń
    4. jestem pewna, rybcia, ze sie ucieszy, ja bym się ucieszyła :)

      Usuń
    5. uwielbiam pierogi z jagodami latem
      z cukrem i śmietaną!!!

      Usuń
    6. moje dziecka takie dziwne, ze nie lubiom z owocami. raz im zapodalam, myslalam, ze umrom od podskokow kubkow smakowych, a one mowiom, mamo na drugi raz daj nam swieze owoce, a nie gotowane. :P

      Usuń
    7. ech ta Ameryka, co ona z dzieci robi.... :) :)
      a Ty?

      Usuń
    8. lubiem z jagodami. z truskafkami czy czeresniami juz nie.
      ale wolem na slono niz slodko. ;)

      Usuń
    9. ja i takie i takie! Ale te z jagodami to raz w roku więc smakują prawie jak karp we wigilem ;)

      Usuń
  23. Odpowiedzi
    1. Ja mam jutro wolne;))) od wtorku na piątą zacznę chodzić chyba

      Usuń
    2. nie wiem, cyz uwierzycie, ale za pięć minut wychodzę, umówiłam sie z koleżanką :) :)

      to juz drugi raz w tym tygodniu się tak zrywam wcześnie!!! :) :)

      Usuń
    3. aLusia - martwię się o Ciebie.
      tak trzymaj! baw się dobrze.

      Usuń
    4. żałuję tylko, że to nie ja jestem tą koleżanką :(
      aLusia 11-12 lipiec jestem z kumpelą w Krakowie!! Na noc!!!

      Usuń
  24. Mamma, wrzucać Ci tu moją odpowiedź o spaniu, bo zapewne się możesz nie zawlec tak wysoko:)

    Mamma, Ty NIE MOŻESZ spać w jednej pozycji, ja zaś właściwie MOGĘ tylko w jednej.... -
    1. w mojej ulubionej pozycji na brzuchu nie mogę spać już od dwóch lat - nie skręce tak głowy, musiałabym mieć takie łóżko z dizurą na twarz
    2. na prawym boku nie mogę spać już od dwóch lat - boli, jak w nocy sie przekręcę to mnie budzi ból
    3. na plecach wciąż za bardzo nie mogę - wciąż drętwieje mi lewa ręka i jeśli w nocy się przekręcę, to mnie to budzi

    tak więc zostaje lewy bok, ale też nie do końca, bo po operacji jak położę na łóżku prawą rękę to mnie to boli, więć budzi, muszę pod nią podkładać poduszkę, żeby nie opadała tak nisko....

    czy wygrałam konkurs na najbardziej chusteczkowe warunki spania? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aLusia wspolczuje, ale niestety ten konkurs to Iza ma wygrany.

      Usuń
    2. aLusia, wspięłam się na wyżyny :)

      Usuń
  25. oszalejem z moimi dzieckami. Starsza dzwoni do mnie, mamo szypko przywies mi lancz, to mowie, a co mam ci wozic, kup se, tak jak se codziennie kupujesz, a ona kszyczy, ale my dzisiaj mamy wycieczkem i za pinc minut fsiadamy do autobusu! Bosz, dobrze, ze fczoraj mialam urodziny to jej te resztki wsypie do woreczka. :P Jusz mnie tam ropoznajom bes makijarza. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lola jesteś mojom bohaterkom!!! ;P

      Usuń
    2. Historia lubi się powtarzać ;))
      Nie pierwszy raz ratujesz córkę będąc sote ;PPP

      Usuń
  26. Odpowiedzi
    1. Lola ma resztki z urodzin ;p

      Usuń
    2. ja mam otwarte białe martini. może być?

      Usuń
    3. Na winko masz ochote?A moze drineczka?Dzis piateczek,wiec mozna poszalec. U mnie barek pelny.Pijemy:)Zdrowko dziewczynki

      Usuń
    4. Ruda, pewnie, że może :)
      a winko później, koniecznie czerwone półwytrawne :)

      Usuń
    5. oj, półwytrawnych nie posiadam, ale czerwone półsłodkie by się znalazło.

      Usuń
  27. nie mogę tam wyżej odpowiedzieć, piszę więc tu
    Ruda, skierowanie na zabiegi (rehabilitacja) jest ważne 30 dni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, Olga. tak mi właśnie powiedziano.
      ponieważ problem jest głównie z masażem i ćwiczeniami w odciążeniu, żeby wykorzystać skierowania zapisałam się na solux i takie tam inne. o masażach pomyślę w przyszłym roku. albo niestety prywatnie.

      Usuń
    2. u nas jest problem tylko z masażem

      Usuń