wtorek, 19 maja 2015

coś Wam obiecałam

Jak Magda umarła, pojawiło się u mnie bardzo wiele komentarzy -o dziwo same ciepłe i dobre
 Obiecałam Wam, że wyślę je mężowi Magdy
I tak zrobiłam
 
Dostałam mejla od MM
 
zaczyna się tak
 
 
Rybeńko
Dziękuje za przesłanie komentarzy z Twojego bloga. To bardzo ważne dla mnie i sprawiło mi dużo radości w tym ciągle smutnym czasie


To Czytacze sprawili MM tę radość.

 
 
 
 

149 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najsamwpierw proszę wodę z cytrynką

      Usuń
    2. najsamwpierw kawkie poproszę
      cytrynka mię się skończyła

      Usuń
    3. dzień dobry.
      a ja coś na pypcie na języku poproszę. niestety, nałóg obgryzania paznokci niesie ze sobą ciągłe afty. ciężko mówić i jeść, czyli to, co lubię najbardziej. jak tu żyć?

      Usuń
    4. Rudziaszku, alesz to patent na odchudzanie jest! ;)
      dzień dobry dziefczyny :*

      Usuń
    5. pod warunkiem, że paznokcie nie tuczą :p

      Usuń
    6. ryda, to nie paznokcie, to teściowa Cię obgaduje!! od wiek wieków wiadomo. że od tego się pypcie na języku biorą!!!

      Usuń
    7. ryda to cos pomiędzy ryba a ruda, no nie? :p

      Usuń
    8. Rybcia- czyli teściowa też Ciem obgaduje.

      Usuń
    9. o to jestem spokojna. To osoba, która wszystko trzyma w sobie raczej:))

      Usuń
    10. moze obgadywać sama z sobą :)
      zresztą może tylko do Ciebie jest taka powściagliwa? :)

      jak widać, odpisałam Wam obydwu - to się nazywa ergonomia działań :) :)

      Usuń
    11. o nie mam wątpliwości, że sama ze sobą a i owszem :)))

      widać, żeś profesjonalistka w biznesie ;)

      Usuń
    12. Jeżeli jednak pypeć nie ma związku z teściową to do płukania dobry jest dentosept tzn skuteczny bo dobry w smaku to on nie jest ;))

      Usuń
    13. Na kawe przyszłam a Wy o paznokciach!! Podobno jest lakier do paznokci, dla dych obgryzajoncych siebie, smak lakieru wywołuje odruch wymiotny i ciauo uczy sie, aby se palców miedzy zeby nie wkuadać. Nie wiem, czy to prafdziwa prawda.

      Usuń
    14. no ja nie wiem, może w bulimię wepchnąć taki lakier, zwłaszcza jak się zacznie chudnąć od tego obgryzania....

      Usuń
    15. No jak ktoś nie może przestać mimo rzygania, to faktycznie .... bulimia murowana. Może bulimiczki lakier wymyśliły, żeby im było łatwiej?
      Mam nadzieje, że nikogo nie uraszam, bo ja wiem sze to okropna choroba....

      Usuń
    16. no taki lakier to rzeczywisćie marzenie bulimiczki :) :)

      Usuń
    17. jak byłam dzieckiem, to mojej koleżance, która obgryzała paznokcie, mama smarowała je odłamanym kawałkiem aloesu
      wtedy były po prostu gorzkie
      a aloes rósł w doniczce w każdym domu :)

      Usuń
    18. lakier "gorzki paluszek" na mnie nie działa. twarde akryle też.

      Usuń
    19. czyli jesteś przekleństwem dentystów :) łamią sobie wiertła, skoro masz takie twarde zęby :) :) Dykiel z Misia bodajże to by Cię wyrzuciła szybciej niż tego gościa, przez którego złamała trzy :)

      Usuń
  2. Wzruszyłam się bardzo.
    Myślę o Magdzie każdego dnia...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry😊
    Właśnie widziałam zajaca😊
    Cieszę się,że choc ociupinkę. radości daliśmy
    Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nie wielkanocnego?

      Usuń
    2. Za daleko jednakowosz
      Dobranoc😏

      Usuń
    3. U mnie w ogródku i na osiedlu nie da sie od nich odpędzić. Uwielbiajom tulipany i ruże najbardziej. I nawet psa siem nie bojom, bo jusz wyuczone, że pies niegroźny, nie dogoni. Oddałabym Wam troche do oglondania, bo ponaddto zimom biedne wygłodniaue wychodzom spod szopy i obgryzajom kore i gałęzie ze świerka. Drzewko po dwuch ostatnich latach w opłakanym stanie.

      Usuń
    4. na pewno zające a nie dzikie króliki?

      Usuń
    5. Nie znam siem ale powiadajom, że zajonce, najlepsze na pasztet. Ja w takich pięknych okolicach mieszkam, gdzie pod okno podchodzi dziki indyk, do dugiego okna puka sarna, wiewiórki akrobatki są wszędzie, do tego skunks w ogródku robi atak na psa. Reszty nawet nie bende wyliczać. Miło jest.

      Usuń
    6. i wszystkie je pożeracie???

      Usuń
    7. duża strata, nie zjadamy, nie polujemy, próbujemy akceptować i nie zatruwać im życia

      Usuń
  4. Zastanawiałam się, czy wysłałaś do MM te komentarze...
    Cieszę się, że sprawiły mu choć odrobinę radości
    Dziś mijają dwa miesiące od pogrzebu...

    Pamiętam kiedy napisałam do Niej pierwszego maila
    Czytałam wtedy bloga od niedawna i pod wpływem jednego z wpisów napisałam kilka zdań
    Nie przypuszczałam wtedy, że to pisanie będzie miało dalszy ciąg i ze tyle zmieni...
    Jest dla mnie czymś Bardzo Ważnym, ze ją poznałam
    chociaż ta znajomość była "tylko" literkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już jakiś czas temu Wysłałam.
      Czekałam na jakąś reakcję. I rozumiałam że odpowiedź na mojego mejla nie jest priorytetem

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Futi
      jeżeli chodzi o przydział ministerialny chodziło mię o zamiłowanie do rowerów; )

      Usuń
    2. Zabrzmiao dwuznacznie;P

      Usuń
    3. Dziś mi gooopio
      a przysięgam na trzeźwo pisałam:/

      Usuń
    4. i to był twój błond ;)

      Usuń
    5. :DDDD
      michalina, twoje podejście nieustannie mie zachwyca!!!

      Usuń
    6. Ja tom dwuznaczność wuaśnie ufielbiam!!!
      Napisałam fczoraj Futti, ze zagłosujem tylko jak bendzie ustawa o bespiecznym "pedalstwie", czyli z kaskami na łepetynach.

      Usuń
  6. Miło.....w tym cały czas jednak smutnym czasie :( A wczoraj pomyślałam sobie co tam u Madzi i rodziny jej głównie byłam ciekawa jak córka jak sobie w szkole radzi ..... myślałam że podpytam dziś którąś z Was :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rodzinie jest smutno
      starają się żyć "normalnie"
      cóż innego ....

      Usuń
  7. Z małych radości buduje się większe, oby tak się z czasem stało, ale czas jest tu kluczem - nie wiem, ile potrzeba miesięcy czy lat, żeby odzyskać jakąś radość życia, przecież to jest najstraszniejsze, co można przeżyć - to co spotkało tę rodzinę...
    Bardzo często mam ich w głowie i jak tylko mam swoje radości, w myślach ślę do nich dobrą energię. To jednak wielka empatia i życzliwość MM, że znalazł teraz siły na taki list.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja myślę, że cieszą go mejle od ludzi, człowiek po odejściu najbliższej osoby czuje się strasznie samotny
      czas trochę leczy rany
      ale osierocone dziecko zawsze pozostaje osierocone, znam takie przykłady, z życia

      Usuń
    2. tez myśle ze dobre słowo od tylu w sumie obcych ludzi jest mile widziane ... z tego co pamiętam z Madzi wisów Młoda wyrasta na silną osobę trzymam kciuki i moce ślę żeby sił jej nigdy w zyciu nie brakowało !

      Usuń
    3. poznałam Młodą, krótko i raz się spotkałyśmy tak naprawdę
      jedno mogę powiedzieć - poczucie humoru po Madzi! Kompletna Fariatka!
      Mam nadzieję, ze będzie się śmiać jak się już wysmuci

      Usuń
    4. A najgorsze, że specyfika żałoby wcale nie jest taka oczywista, jak to się większości wydaje... bo otoczenie oczekuje, że jak już minie kilka miesięcy, to się rodzina zacznie "otrząsać" i stawać "do pionu". Tymczasem teraz zaczyna się najgorszy czas - kiedy ta straszna prawda dochodzi do człowieka, pustka się pogłębia, a wszyscy wokół są już najczęściej znużeni pocieszaniem, ewentualnie "taktownym" milczeniem. A bliscy teraz właśnie potrzebują nawet więcej wsparcia, niż na początku. I ten czas trwa i trwa... To mi przypomina pewien etap choroby nowotworowej - kiedy następuje wyleczenie, kuracja się kończy i otoczenie oczekuje, że pacjent zacznie "żyć normalnie", a pacjent trwa, z przeproszeniem, rozpieprzony traumą diagnozy, skutkami ubocznymi choroby i leczenia, niepewnością co do dalszych losów. A otoczenie - zdziwione - no jak to, przecież jesteś zdrowy! Trudne to wszystko. Często myślę o tych, którzy w nieszczęściu są z różnych powodów naprawdę SAMI. A jak komuś brakuje celu w życiu, to naprawdę - tyle jest tej samotności, że jest do kogo wyciągnąć pomocną dłoń, zaoferować swój czas, i już się cel w życiu znajduje. Pozdrawiam Was, dziewczyny, chmury nad głową, więc słońca w myślach Wam dziś życzę :)

      Usuń
    5. bardzo trafne spostrzeżenia
      bardzo

      Usuń
    6. Mądre słowa i prawdziwe!
      Podobnie mówił ksiądz Kaczkowski dzieląc żałobę na mokrą, pełną łez i tą znacznie gorszą, trudniejszą, boleśniejszą - suchą.
      A w chorobie i po chorobie jest dokładnie tak właśnie...

      Usuń
    7. Olga :)
      Życie, zasadniczo, nie jest łatwe. I to jest i banalne, i niebanalne. I jak się to słyszy, to można się pod nosem uśmiechnąć, że frazes. I w sumie najlepiej, jak się ktoś uśmiecha, i niech się uśmiecha jak najdłużej. Bo jak ktoś to poczuł do kości, to się już nie uśmiechnie...

      Usuń
    8. Moja ciocia po śmierci wujka odmalowałam cale mieszkanie sama ! Robi wszystko żeby nie myśleć...przestawia meble rozdaje rzeczy i wspomina bo staramy odwiedzać się ja regularnie , ona wspomina i mówi a my słuchamy...mówić trzeba i słuchac trzeba ..... tam mysle

      Usuń
    9. Miśka, no bo widzisz, ona ma Was :) i to jest ważniejsze, niż wszystko inne na świecie :)

      Usuń
    10. każdy przechodzi ten czas po swojemu
      i trzeba mu na to pozwolić, choćby nie wiem jak dziwny nam się ten sposób wydawał

      Usuń
    11. bardzo trudno było mi wspominać Mamę, nie wiem, dlaczego? Zwłaszcza, że dobrze wiedziałam, że mama by tego chciała...

      Usuń
    12. Ja nie wiem, Rybeńko, ale może dlatego, że żeby wspominać, trzeba zaakceptować, że to już tylko wspomnienia? U mnie to chyba tak działa. I wtedy już jest nieco łatwiej.

      Usuń
    13. minęło 11 lat, teraz chętniej wspominam, ale dla odmiany zmagam się z coraz większym poczuciem straty!
      to naprawdę dziwne
      człowiek to niezgłębiona istota

      Usuń
    14. Żałoba u każdego trfa inny czas i ma iinnom forme. Mysle też, że żauoba czesto zaczyna sie jusz z wiadomością o chorobie lub jej wznowie.
      Trudny czas, bardzo trudny i dla każdego trudny inaczej.

      Usuń
    15. chociaż są też pewne podobieństwa
      jak w przeżywaniu choroby

      Usuń
  8. Pamiętam jak moja mama (była dzieckiem adoptowanym jako osesek, zaginionym biologicznym rodzicom w czasie przesiedleń ludności podczas wojny) rozpłakała mi się kiedyś, opowiadając o swojej mamie, wówczas już od wielu lat nieżyjącej. Byłam smarkaczem i pamiętam swoje zaskoczenie (babci prawie nie pamiętam) - że to można po tylu latach tak tęsknić, że to tak żywo boli i że dorośli też mają swoje głębokie smutki. Ani wcześniej, ani potem nie widziałam mamy płaczącej. Teraz oczywiście rozumiem. A moja mama strasznie swoją mamę kochała, strasznie tęskniła i mało i rzadko o tym mówiła. Pewnie dlatego tak z niej to wtedy popłynęło. Od 19 lat są znowu razem. Ja w ogóle nie wiem, czy za kimś ważnym można przestać tęksnić. Wydaje mi się to abstrakcyjne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chwytająca za serce historia
      ( swoją droga brałam Cię za dużo młodszą osobę...)
      mój tato po śmierci Mamy związał się z osobą o takiej historii, jak Twoja mama miała

      może tak na to trzeba spojrzeć
      za kimś kogo się kochało nie można przestać tęsknić
      a nawet bez miłości, osoba ważna z jakiegoś powodu dla nas, zawsze będzie w myślach i sercu

      Usuń
    2. Rybeńko, czyli piszę młodo? :))) a może po prostu gupio :p dobiegam czterdziestki, w każdym razie.

      pociągnę wątek, bo ciekawa jestem... partnerka Twojego taty miała szczęście znaleźć dobrą rodzinę adopcyjną? Ty wiesz, ja się o tej historii dowiedziałam już po śmierci mamy. Znalazłam w papierach dokument adopcyjny. Moja mama nigdy słowem przy nas na ten temat nie wspomniała. Wiedział mój tata, mówił, że dla mamy całe życie bardzo ważne było, że ma swoje miejsce na ziemi, swoją rodzinę, ten "korzeń" bardzo był dla niej ważny. Może dlatego, że w zasadzie pełną akceptację w rodzinie adopcyjnej miała tylko od mamy, a reszta - zdarzało się, traktowała ją jak obcą. To jednak były inne czasy.

      Ciekawe to życie :)

      Usuń
    3. korzenie sa cholernie ważne
      moja macocha ma ich ewidentny brak, to się w różnych chwilach objawia

      była dzieckiem znalezionym w czasie wojny w warszawskim kościele
      ksiądz znalazł bezdzietne małżeństwo, i oni ja przygarnęli
      bez większych fanfar, ale ewidentnie dobrze jej było w tej rodzinie

      Usuń
    4. Czyli gupio piszę :))))

      ale widzisz, to co piszesz o macosze, jakoś mi przybliża te tęsknoty mojej mamy (w jej przypadku adopcja także odbyła się przez kościół, datę urodzenia określono w przybliżeniu, nadano imię).
      My tego pewnie do końca nie zrozumiemy - jak to jest.

      Usuń
    5. no nie rozumiemy
      macocha nie uznaje np. urodzin

      i przyjmijmy, że piszesz świeżo i naiwnie raczej :))))

      Usuń
    6. bardzo jesteś biegła w sztuce dyplomacji :)))

      Usuń
    7. lata blogowania robią swoje :ppp

      Usuń
  9. A mogę zmienić temat na chwile ? Bo się az mnie cos zagotowalo we srodku .... Warszawa po raz kolejny się przekonuje to miasto bezmozgow....otoz jeden klub postanowil sobie urozmiaicic nocne harce i przed wejściem wystawil zywą krowę z którą to rozbawiony tlum w rytm muzyki techno robil sobie słitfocie...... Po czym je publikuje wszem i wobec.... Jestem przerazona tym co ci ludzi emaja w glowach...Prze-ra-zo-na .... O meczeniu biednego zwierzęcia nie wpsomne :(:(:(:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NO CO TY???

      to chyba niezgodne z prawem??

      Usuń
    2. Miśka... to się do TOZ-u nadaje...

      Usuń
    3. No tak no paczajcie no :

      http://metrowarszawa.gazeta.pl/metrowarszawa/1,141637,17942948.html


      Na FB wojna już w której biore czynny udział bo nie wierze własnym oczom jak ludzie młodzi ( ba starsi ode mnie) mogą cos takiego uznawać za zabawe .... Czesc żadnego znęcania tu nie widzi.....Qrwa no :(((((

      Usuń
    4. ??????
      Zagotowauo się we mnie. Ludzia....

      Usuń
    5. wszystkie służby już zawiadomione TOZ Viva i inne takie... ale nie pojmuje co maja ludzie w glowach , przeraz mnie to wprost ..... :(:(:(:(:(:(

      Usuń
    6. krowa tańcząca techno.... no to rzeczywiście świat się zmienia....

      ktoś się chyba za bardzo zainspirował szopką u franciszkanów....

      Usuń
  10. widziałam dziś "pod Mocnym Aniołem"
    chyba przerzucę się na czerwony barszcz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubiem, ugotuj tesz i dla mnie :p

      Usuń
    2. byłaś w stanie obejrzeć cały?
      ja do kina nie poszłam w sumie przypadkiem, już się wybieraliśmy i coś mi wypadło, małż był ze znajomymi sam, po powrocie powiedział, że anioł stróż mnie wezwał do celi, bo bym nie wytrzymała.... ale jak leciało na hbo to stwierdziłam, że obejrzę, wytrzymałam chyba nawet nie do połowy.... widziałam jeszcze jak ta pijaczka została wyrzucona przez siostrę jak przegięła na maksa.... chyba ten moment był ekstremum funkcji obrzydzenia i przełączyłam :)

      Usuń
    3. filmu nie widziałam i nie chcę widzieć
      przeczytałam książkę, przejmująca do granic

      Usuń
    4. no ja tez ledwo w kinie wysiedziałam ..... polecam za to dobry kryminał z Wieckiewiczem Ziarno Prawdy !Dobra akcja , aktorstwo , intryga i tajemnica ... bez hardcoru :)

      Usuń
    5. a teraz to jest w kinach? jakoś strasznie dawno w kinie nie byłam....
      a Więckiewicza bardzo lubię :)

      Usuń
    6. mmmmm było jakies pare mies temu mysle ze może w niektórych jeszcze jest , (nie to ze namawiam do piractwa ale na necie podobno tez już jest)

      A i ta ksiazka na pdst której jest film tez jest podobno dobra :)

      Usuń
    7. Kiszony zdrowszy :p
      Filmu nie obejrzę, bo nie.

      Usuń
    8. aLusia, scena z siostrą chyba dla mnie też była najmocniejsza
      oglądałam z lapkiem na kolanach, odwracałm wzrok najczęściej jak mogłam

      Usuń
  11. Napiszę Ci... jesteś dobrym człowiekiem Ryba. Idę odprowadzić Przyjaciółkę wzrokiem do samolotu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odzywasz się. Super!

      Usuń
    2. hm
      mogę wydrukować i pokazać kilku osobom?

      Usuń
    3. Ja poproszę ten tekst, że wyglądam na czydziechę - w druku, w dużej ilości egzemplarzy. W szczegóły nie musimy wchodzić :p

      Usuń
    4. se chyba musimy same - copy - paste;)

      Usuń
  12. To ja polecę coś lżejszego, ale niegłupiego i pięknego - Jeden dzień, z Anne Hathaway.

    OdpowiedzUsuń
  13. czytam Was i czytam...
    mądre, fajne babki jesteście;):D

    OdpowiedzUsuń
  14. jechauam z dzieckom na rehabilitacjem, a tu zaczymaua mnie policja!
    tu proszem pani wykroczenie, tu proszem pani ubezpieczenie wlasnie pszeteminowane, tam jakiegos papierocka pani nie ma. Ostatnio koleznaka za samo wykroczenie dostala kilka stof, a tu, myslem sobie jeszcze bendom bonusy. Ale pan policjant dal mi tylko oszczezenie! :))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cusz...urok osobisty:)
      musisz z tym żyć!;D

      Usuń
    2. może z biustem na wierzchu jechałaś??

      Usuń
    3. :PPP
      ale kiedys ten urok nie zadziauau, wiec cieszem sie ze tom razom.
      Powiedziauam, ze dziekco wiozem na reha. Moze to tesz pomoglo. a moze kciau mi zrobic prezent urodzinowy. :P

      Usuń
    4. WSZYSTKIEGO NAJLEPOSZEGO!!!

      Usuń
    5. jeszcze nie dzisiaj, mnie nie postarzaj o 2 dni. :P
      ale on wiedzial, ze pewnie przed urodzinami siem jusz nie spotkamy. :P

      Usuń
    6. tesz mogę Cie oszczec!!!

      Usuń
    7. dawaj!
      tylko przed czem?

      Usuń
    8. przed fauszywymi trollami na ten pszykuad :pp

      Usuń
    9. albo najlepiej przede mnom!!

      Usuń
    10. Rybienko a czemu to Lolę przed sobą oszczegasz? ;))

      Usuń
    11. rybenka dziaua jak narkotyk. :P

      Usuń
    12. jestem trochę fauszywa i bardzo interesowna;)))

      Usuń
    13. Lola a gdzie Ty się podziewałas wczoraj jak fariacki rzond się tworzył? ;pp

      Usuń
    14. wiem!
      Ministra spraw zaoceanicznych!

      Usuń
    15. Widzę, że specjalnie dla Loli nowy resort chcesz stworzyć ;ppp

      Usuń
    16. no dobra, niech bedzie. ;) jak dadzom wygodny samolot, bo oczywiscie bede musiala przylatywac na narady ministrof. ;)

      Usuń
    17. transport to działka Michaliny
      ofkors

      Usuń
    18. lepsza by była platforma teleportacyjna.....

      a ja to kiedyś nawet straż miejską rozbroiłam..... otóż zajechałam na PLac Zydowski, a tam strasznie ciężko zaparkować, a ja sieakurat okropnie spieszyłam, bo spóźniona byłam co nieco. Więc patrzę nie ma miejsca, nie ma, po prawej zapomnij, o po lewej stoją dwa auta, dziura i trzy - no czeka to miejsce przecież spejalnie na mnie!! więc zaparkowałam i poleciałam bez oglądania sie za siebie - to zdanie jest niezwykle ważne w rozwoju wypadków. Wracam, a tam nie ma tych polewe, nie ma tych po prawej, tylko moje biedne autko z żółtym bucikiem bez szpilki, brzydkim raczej. Zadzwoniłam na podany numer, ale nikt nie odbierałam, a ja sie zaczynałam spieszyć z powrotem, więc się trochę zirytowałam. Tak więc jak przechodził patrol to bez wahania zapytałam co mi radzą, skoro podany numer jest głuchy... Oni popatrzyli po sobie i przez sibi wezwali tych stażaków miejskich. Tamci zaś jakoś jak mnie zobaczyli to się zaczęli jakoś tak uśmiechać pod nosami, co mnie zastanowiło. Gośc stanął koło mnie, znów się uśmiechął jak Mona Lisa i mówi, że bardzo byli ciekawi kto tym autkiem przyjechał. To mnei zaciekawiło, czemu tacy ciekawi, bo aż tak fajne nie jest.... No, więc się dowiedziałam..... Że ciekawi byli, kto ma na tyle odwagi, żeby stanąć pomiędzy pięcioma samochodami z blokadami na kołach....... nooooo....... tego ciosu się nie spodziewałam, więc wyznałam szczerze, jak wyżej, że zobaczyłam miejsce między autami, z tej strony co widziałam nie miały żadnych blokad, a jak wysiadłam to pobiegłam przecież przed siebie, więc też nie widziałam!! no i wtedy panowie już jawnie się śmiali i powiedzieli, zebym lepiej już sobie poszła :) :) :) trochę się poczułam poniżona, no ale przeciez nie będę nalegać na mandat, wiec schowałam dumę do kieszeni :) :)

      Usuń
    19. aLusia, jesteś prawie tak dobra jak ja :D no, w opowiadaniach lepsza.

      Usuń
    20. zastanawiam się, czy widziałam w Lux takie buty....

      Usuń
    21. :) :) :)

      to co? mozę będę ministrą propagandy? :)

      Usuń
    22. no nie wiem..

      kto by byu od wynalasczości?

      Usuń
    23. mi sugerujesz wynalazczość?

      Usuń
    24. nie, nie!!!!
      propaganda lepiej pasuje
      albo coś jak IPN :pp

      Usuń
    25. musiałaś dobrze wyglądać,
      mnie raz zatrzymali, a mój niemowalak syn darł się z tyłu samochodu w foteliku głodny, zły, wrzeszczący do bólu, to do domu się spieszyłam, aby go przebrać i nakarmić (5 min od domu byłam).
      policjant podszedł, poprosił o dokumenty i stwierdził: "dziecko pani płacze", co za stwierdzenie? no chyba umarlak nawet by słyszał, co niby miałam zrobić z płaczącym dzieckiem siedząc za kierownicą?
      za chwiłę wrócił z tymi dokumentami, mandatem (!) i z wyrzutem niejako steierdził: dziecko pani płacze.
      Nic więcej podczas całego tego czasu nie powiedział.

      Usuń
    26. aLusia na ministrę!

      Usuń
    27. aLusia, miszczu :DDDD
      Lolek, walczyłam wczoraj o premiera dla ciebie ale prezydentka Rybeńka nie odda, kce i premierom być, chitrus ;P

      Usuń
    28. Basiu, chitus jak nic! teraz wyszlo szydko z worka, chociaz to razu bylo do pszewidzenia po ilosci torepkof, ze ta osoba idzie w ilosc. ;)

      Usuń
    29. Określenie miny pana w stylu Mony Lisy,mnie rozwalił :))))))

      Usuń
  15. Nie nadążam...szybkie Wy i bystre i mądre Wy takie, a ja nos w pampersach :) puknąć mnie czasem proszę

    słodkości Wam Fariatki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Podczytuje Twojego bloga, Rybo, juz od dawna. I komentarze fajnych i silnych babeczek. Madzi bloga rowniez czytalam, wspaniala dziewczyna. Moja mama zmarla kiedy mialam 11 lat, dzis jestem juz stateczna matrona;) i mam nadzieje, ze Rodzina Madzi mimo wszystko otrzasnie sie z tej tragedii, co nie znaczy ze zapomni. Dobrze zrobilas, przesylajac MM komentarze, wiem z autopsji jak wazne jest wsparcie w takich chwilach.

    OdpowiedzUsuń
  17. Odpowiedzi
    1. Dobrej!
      Ajda jusz o nas zapomniala?

      Usuń
    2. Amen, a do rej nocy nie ma o 3 się wkurzyłam na sytuację i wyjęłam zabroniony na noc tablet.
      I co z Ajdą???

      Usuń
  18. Maszyna wiem spsula - stoimy.
    A bym pospala😊

    OdpowiedzUsuń