poniedziałek, 24 listopada 2014

przestroga dla marudzących

Klasztor o surowej regule, odzywać sie w nim można tylko jeden raz w roku
Do klasztoru przybywa nowy mnich
po roku przeor pyta - czy chciałbyś coś powiedzieć bracie?
tak, czy moge poprosić o pościel na moje łóżko?
mnich dostał pościel
rok później przeor pyta - czy chciałbys coś powiedzieć bracie?
tak, czy można wstawić okno w moim pokoju, bo zimą jest tam bardzo zimno?
okno zostało wstawione
rok później przeor pyta - czy chciałbyś coś powiedzieć bracie?
tak, czy można coś zrobić z hałasem za moim oknem, bo nie mogę się skupić na modlitwie?
przeor patrzy, chwile milczy i w końcu mówi - musisz odejść z naszego klasztoru
DLACZEGO?? wykrzykuje zdziwiony mnich
- bo odkąd tu przyszedłeś ciągle narzekasz.

chyba nie wypada mi narzekać, że ryuo ciągle spuchnięte i posiniaczone??



162 komentarze:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra jak sfykle, kafa na spanie.

      Usuń
    2. Kawkę biorę i lecę w kierunku pracy Miłego dnia wszystkim :*

      Usuń
    3. dzień dobry -kawkę z mleczkiem biorę do termosu i zasuwam do pracy:))

      Usuń
    4. Też wezmę
      jedną synę już wywiozłam
      czas na drugą
      bez kawy ciężko

      Usuń
    5. no dobra, wychodzem z wyra :)

      Usuń
    6. Dzień dobry,biorę i ja kawkę;)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. a dzien dobry
      ryuo bedzie jeszcze opuchniete
      ale zelzy
      ❤️❤️

      Usuń
    2. pewnie,
      wszystko mija, nawet najdłuższa...
      największa opuchlizna chciałam powiedzieć :))))
      kiedyś miałam usuwaną gradówkę z dolnej powieki, siniaki o zmieniających się kolorach "spływały" mi po policzku coraz niżej i niżej
      wtedy też wyglądałam jak ofiara przemocy domowej ;)))

      Usuń
    3. po jednej z moich oosemek trwalo to i trwalo
      nawet zajad goilam
      ale na Sylwestra sie juz naprawilo, a bylo to 2 dni przed Swietami

      Usuń
    4. po mojej dolnej usemce zaniosuam zwolnienie do pracy i muj empatyczny szef spytau " to teras na zeba daja zwolnienie?" - sciongneuam szalik s twarzy i zrozumiau :) po tygodniu kolega siem jeszcze nasmiewau, ze zupa byua za suona :)
      cierpliwosci, Rybenko :**

      Usuń
    5. :DD
      Czyli mogę dać sobie zwolnienie z nogabilitacji?

      Usuń
    6. Ty Rybeńko siem rozejrzyj, czy nie ma castinguff -zagrauabyś f filmie bes charakteryzacji:))

      Usuń
    7. Mąż mi polecał casting do Misia na dziecko z czworakuuff co nie miały opieki dentystycznej:pp

      Usuń
    8. Siniaki ciężko schodzę ale schodzą:*

      Usuń
  3. Jeszcze dwa dni i zejdzie Ci ta opuchlizna :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o własnie Rybciu,wytrzymać musisz:*

      Usuń
    2. dziś siedzę w domu
      i dobrze, że zimno, to sie moge szalem zakutac:)

      Usuń
    3. że też znasz takie słowa! :))
      myślałam, że to tutejszy regionalizm
      zakutany, okutany ;)

      Usuń
    4. naprawdę?
      pamiętaj, że mam korzenie na wschodzie, tylko wyżej:)

      Usuń
    5. ano, tak się wszystko miesza :)

      Usuń
  4. Nie, no, raz do roku to chyba można sobie trochę ponarzekać ;))
    Wracaj do formy Rybenko! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja to zbyt często chyba narzekam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty Rybko nie jesteś mnichem w klasztorze, tylko na swoim blogu, to i narzekać Ci wolno!

    OdpowiedzUsuń
  7. Tfuj mnich musiau odejśc, bo narzekau, a inny dlatego, że źle przepisał!

    nie- żyj w celibacie , a żyj w celi bracie;)))

    aLusia chyba dobrze przetłumaczyła;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy ona ma tam uszko ta aLusia

      Usuń
    2. obawiam się, że co najwyżej pryczę :)

      Usuń
    3. obstawiam szezlong!
      toż aLusia to prawdziwa dama!

      Usuń
    4. pryczę z podnóżkiem :)

      Usuń
    5. nie ma łóżka, szezlongu, ani nawet pryczy, teraz widzę, że to chyba jakiś zaostrzony rygor jest :)

      Usuń
  8. a ja siedzę w ciemnicy-prad zabrali :P
    to też taki klasztor..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ty mieszkasz na Podlasiu???

      Usuń
    2. to uważaj, ostra, na schodach... już znam jedną taką co jej to na zdrowie zaszkodziło...

      Usuń
  9. Dzień dobry:) Na pohybel siniakom i opuchliźnie! Ty się męczysz z twarzą biedulko a ja se kuku zrobiłam w mały palec u nogi wczoraj. Dramatu nie ma, bo ruszam nim ale spuchł tak, że się zastanawiam czy stopę w bucie zmieszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o masz!
      ale ja nie narzekam jakby co :P
      naprawdę!

      Usuń
    2. Oczywiście, że nie! :P Ktoś śmie tak twierdzić? :P

      Usuń
    3. NIKT
      jakby smiał to by zniknoł w tajemniczych okolicznościach
      znaczy koment nie jego właściciel:P

      Usuń
    4. I dobrze:)) Ludzie muszą znać swoje miejsce:P
      Próba generalna założenia buta się odbyła. Na gołą nogę botek wszedł,ale ze skarpetą będzie ciężko... Chyba sukienka dzisiaj pójdzie na mnie do pracy, bo rajstopy cieńsze:)

      Usuń
    5. paru kolegów sie ucieszy z tej koncepcji:)

      Usuń
    6. jeden towarzysz podróży na pewno. Specjalnie dla niego postaram się seksownie kręcić tyłkiem utykając:D Da się? Ostatnio ów Pan powiedział mi, że mam "taką delikatną i ciepłą twarz osoby wrażliwej" i (paduam) "brwi jak skrzydła mewy". Był ok 35 lat, całkiem przystojny i miał zęby:D

      Usuń
    7. o dziwo tak:D Pewnie jakaś wada wzroku albo psychika zwichrowana:P

      Usuń
    8. eee, więcej wiary w siebie:)))

      Usuń
    9. :)
      oj dobrze:)
      żart i przymrużenie oka przedłużają żywot ziemski:)

      Usuń
    10. Na pewno polepszają jakość i je ułatwiają:)
      Chyba powinnam zostać w domu, bo koty będą płakać:P

      Usuń
    11. zazdrosne takie o te sukienkie?

      Usuń
    12. Nie. Po prostu jak Kluska widzi, że wychodzę, to siada i opiera się o drzwi i drze japę. Jeszcze pod windą ją słyszę. Ale to działa tylko wtedy, kiedy idę do pracy.Jak wracam, to biegnie pod drzwi i zawisa na klamce.Wtedy Wonsz wie, że weszłam do bramy:) Taka czujka:)

      Usuń
    13. boskie! moze wychodzisz i zostawiasz balagan. :)
      ja tak robilam gdy bylam mala, gdy przychodzily kolezanki, nabalaganily i szly do domu. Blokowalam drzwi, az nie posprzataly. :P

      Usuń
    14. ach te Poznanianki
      takie porządnickie że ho ho

      Usuń
    15. haha, dobrze, że mewy masz te skrzydła, a nie wrony :)
      czyżbyś soibe w fotel albo krzesło ubiła palec? ja kiedyś sobie to robiłam non stop - aż sie teraz boję, że przypomniałaś mojemu organizmowi.... ale dobrze mówią, niby nic taki mały palec u nogi, ale dobrze ubity....

      Usuń
  10. kiedyś przesadzałam przed domem kwiaty,szara godzina była,naraz poczułam jakby żar na twarzy,stałam osłupiała chwilę,poszłam do lustra, trzy pręgi pazurami ptaka,to musiała być sowa,cud że oko nie oberwało,zaczęło piec,bo minął szok,potem było przepiękne wielkie limo pod okiem,pani w sklepie pyta ze współczuciem co jest,na tekst o ptaku było wymowne-taaa...ptak;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no że ptak to jeszcze nie słyszałam:P

      Usuń
    2. no właśnie
      zawsze sie wtedy mówi, ze spadłam ze schodów, potknęłam się
      a tu proszę, dwie nowe wymówki
      dentysta albo ptak :PPP

      Usuń
    3. Basia wygrała, moja lampa spadająca na pysk w środku nocy przy tej sowie jest jak najbardziej realna

      Usuń
    4. Basia :))))))
      wiecie co? ale najgorsze jest to, jak naprawdę się wpadnie na drzwi :)... przecież to "tłumaczenie" wydaje się tak absurdalne, że lepiej od razu mieć coś innego na podorędziu ;))
      na przykład taką sowę :)))

      Usuń
    5. na moją Mamę spadł obraz wiszący nad łóżkiem
      duży, ciężki w przedwojennej, szerokiej ramie
      nie na twarz, ale na głowę
      od następnego dnia wisiał już w innym miejscu
      na prawdę miała dużo szczęścia!

      a co do opowieści Basi
      słyszałam parę miesięcy temu w tv o kawkach, które atakowały ludzi wychodzących z jakiegoś urzędu, nie pamiętam już w jakim to było mieście
      ornitolog objaśniał, że musiały mieć niedaleko młode i broniły gniazd

      Usuń
    6. Ptaki Hichcocka sie mie przypomnieli

      Usuń
    7. bosz, Basia, dobrze ze ci za koszule nie wleciala. )

      Usuń
    8. w sufitu to spadł mi cały tynk;P obudziłam się rano a pokój biały:))

      Usuń
    9. boszzzz. Basia, Ty chyba przebiłaś nawet opowieśc o mojej mamie i syrence!!! jej też nikt nie wierzył!!!

      Usuń
    10. a syrence?? to nie znam!!!

      Usuń
    11. aLusia! dawaj syrenkę!

      Usuń
    12. no jak nie jak tak?? no ale dobra
      otóż moja mam, będąc młodą mężatką, poszła z koleżanką na stopa. Zatrzymała się syrenka, do której wsiadając, niesczęśliwie tak walnęła się w łuk brwiowy, że natychmiast spuchło jej całe oko. Kierowca się przeraził i podstawił je pod szpital. Mam nie chciała, ale koleżanka ją zaciagnęła. A tam, młody lekarz opatrzył oko, robiąc uwagi, kórych sensu nie mogła pojąc jeszcze, kończąc opatrunek mówi: ale wie pani, że ja muszę napisać raport? a pisza pan, jak musisz - pomyślała mam. No to pisze. Przyczyna wypadku? wsiadając do auta uderzyłam się w ramę - zeznała mam zgodnie z prawdą. Popatrzył na niż sceptycznie i powtórzył:Przyczyna wypadku? wsiadając do auta uderzyłam się w ramę - zeznała mam zgodnie z prawdą, myśląc, że nie dosłyszał, albo jest ciut niedorozwinięty. Jeszcze raz popatrzył jej głęboko w oczy: proszę pani, proszę się nie wstydzić i powiedzieć prawdę: przyczyna wypadku? WSIADAJĄC DO SAMOCHODU UDERZYŁAM SIĘ W RAMĘ - dobitnie powiedziała mam, nagle pojmując wczesniejsze aluzje. Proszę pani, bije, bo kocha. A więc? wsiadając do auta uderzyłam się w ramę - powtórzyła znów mam. Lekarz spojrzał jej znów w oczy, westchnął i w karcie napisał: TWIERDZI, iż wsiadając do auta uderzyła się w ramę....

      Usuń
    13. a to się lekarzowi chwali!!!

      Usuń
    14. prawda? :) życiowy taki :)

      Usuń
    15. aaaaaaaaaa, o tej syrence to pamientam. ;) myslauam, ze o morskiej. :P

      Usuń
    16. że niby zaatakowała moja matkę? no nie, takich historii to nawet ja nie mam :)

      Usuń
    17. jak ty nie masz to juz nikt nie ma. ;(

      Usuń
  11. a wiecie że dziś dzień buraka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ide po sok buraczany zatem

      Usuń
    2. ooo... to muszę zejść do somsiada z kwiatami :)
      do tego somsiada
      http://portia34.blogspot.com/2013/06/oddam-sasiada.html#more

      Usuń
    3. ja tez chyba po wsi z życzeniami sie przelecę, w sobotę dowiedziałam sie że mojej Żonie donieśli o moim romansie z jej mężem...:P

      Usuń
    4. a to donosiciele!
      zdjęcia tyż wysłali?

      Usuń
    5. nie ale życzliwie donieśli że w piątek jak ona pojechała do kolezanki to on ze mną jechał autem, aw dodatku z dziecmi w zeszłym tygodniu rowerami jechaliśmy, no romans jak sie paczy!!!

      Usuń
    6. nooo... romans na rowerach to jest dopiero coś!!! :)

      Usuń
    7. Znaczy sie czujność zachowują
      Toż to skarb takich somsiaduf mieć:))

      Usuń
    8. kiedyś moja Żona jednej powiedziała że jak nie chce jej się albo nie może to wtedy wysyła męża do mnie. mina sąsiadki bezcenna:P

      Usuń
    9. na rowerach to już sztafirowanie się z tem gachem !;P
      w czasach przed komórkami,panienkom bendąc,kuzynka wysłała mnie ze swym mężem do kina,żebyśmy jej się nie kręcili po małym mieszkaniu,jakąś robotę miała....więc zanim wróciliśmy odebrała parę telefonów od życzliwych koleżanek,że nas widziały...roboty nie zdążyła skończyć;P

      Usuń
    10. hehehe :) przynamniej miała pewność dokąd idziecie, na pewno całą drogę miały obcykaną! i wiadomo, że jak się idzie gzić do lasu z cudzym mężem, to się zabiera dizeci obowiązkowo na przykrywkę :)

      Usuń
  12. Witam słonecznie :)
    Rybenko,płucz szałwią,opuchlizna szybciej zejdzie.
    Pozdrawiam wszystkie,bez wyjątku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo
      sprobuję, mam tylko świeżą
      a zapomniałam o arnice na sińce, teraz to chyba za późno

      Usuń
  13. dobry ? wieczur, dziefczynki :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. CZEMU POST KSENY ZNIKNOL?

    OdpowiedzUsuń
  15. malowana marzeniami ma jutro oiperację
    uprasza się o modlitwy i słanie donrych mocy:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej.Siedzę:) Cudowne uczucie:)))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D na tapczanie. Ale to jest myśl,żeby lapka zabierać ze sobą na tron:P

      Usuń
    2. ja czasem komurkie weznam
      choć grozi to upuszczeniem w odmenty :PP

      Usuń
    3. Znam taką, co dwie komórki w tygodniu utopiła. Jedną w Wucecie a druga wpadła w kakao. W sensie do kubka:) Kazała zabindować :P

      Usuń
    4. zabindować? a co to?

      tak czy siak, zdolna bestia:)

      Usuń
    5. miśka, czemu dygoczesz???

      Usuń
    6. ojojoj Miśka dygocze.Co jest? Na FB biegiem marsz!

      Usuń
    7. i smarkam:(
      w baraku (nieogrzewanym ) się przebieramy, potem na zimno do głównego budynku;/
      na dole zimnica(robią drzwi,na górze ciepło, bo kaloryfery włączone - spocona na przerwę do baraku itd - dopiero co wygoiłam febrę.dziś mnie chyba rozkłada

      Usuń
    8. ojej!
      kilka czekoladek może na rozgrzewkę??
      moja bidulo!!!!

      Usuń
    9. :((
      A mój palec wygląda jak mały, lekko odchudzony serdelek, ale w buta się mieści:)

      Usuń
    10. jutro spodnie czy spódnica??

      Usuń
    11. wybieram odpowiedź b:) Pana pasażera nie było, więc dam mu jeszcze jedną szansę:P

      Usuń
    12. dobrze, ze paluszek lepiej:)

      Usuń
    13. ja zawsze mówię, że jest lepiej, bo to się dobrze słyszy:P

      Usuń
    14. ty masz w palcu aparat słuchowy????

      Usuń
    15. a jak lubię, to nie mogę?:P

      Usuń
    16. ja na pszykuad nie jestem asz tak otfarta na nowości:PP

      Usuń
    17. ciekawe, ja też zawsze mówię, że lepiej :) choć ostatnio moja terapeutka sie zdenerwowała i powiedziała, że mój optymizm ją już dobija :) że niby lepiej, a ona nie widzi lepiej....

      Usuń
    18. i będę się upierać!!! :)

      Usuń
    19. popieram całą soba:) Nawet tym serdelkiem ozdobionym Altacetem:)

      Usuń
  17. Zrobiłam owsiankę z marchewką i bananem i amarantusem i syropem klonowym i cynamonem i cytrynom!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no dobra, ale jak oceniasz efekt?

      Usuń
    2. czu owsianka jest na mleku?

      Usuń
    3. jak do banana dodaua wutki....

      Usuń
    4. nie sądzę... już raz próbowała banana z wódka...

      Usuń
    5. nie, nie robię na mleku, płatki owsiane i orkiszowe. Chyba dobra była, ja nie jadłam tylko dzieci.

      Usuń
    6. na wodzie też lubię, na mleku mnie obrzydza.
      A właśnie spróbowałam przepysznej czekolady - cytrynowej z zairenkami maku, Aż sie boję, jak się to skończy....dobrze mówią, że mak uzależnia...

      Usuń
    7. ooo zezjadłabym ale w dupe mi idzie

      Usuń
    8. Mi idzie we wszystko, ale mam to w tym miejscu, w które Tobie idzie Futrzaku:D

      Usuń