sobota, 1 listopada 2014

moja Mama,

często widzimy ludzi przez pryzmat tego, jacy są w stosunku do nas
rodzice nie są wyjątkiem
a ponieważ moje stosunki z mamą były takie sobie, to nie umiałam mysleć o Niej tylko dobrze albo chociaż obiektywnie
myślę, że teraz , po ponad 10 latach od śmierci, stać mnie na uczciwy osąd
albo nie
napiszę tylko dobrze
za bardzo tęsknię, żebym pamiętała co złe
jaka była?
do bólu uczciwa, niesamowicie gościnna, zawsze martwiąca się o innych, słowna aż za bardzo, zawsze pamiętająca o rocznicach, imieninach, spotkaniach
nigdy nikomu nie powiedziała nic złośliwego
wszyscy ją lubili
znająca z imienia i nazwiska każdego mojego kolege i koleżankę ( a nigdy nie miałam umiaru jeżeli chodzi o ilość:P)
inteligentna, kochająca czytać, ładnie śpiewała:)

wiem, że każdy z was ma duszo dusz o któych dzisiaj myśli i za któe się modli
ale jeśli mogę
poprosze o modlitwę za nią w ten szczególny dzień

...

ps. miała cudne poczucie humoru;)



62 komentarze:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzień dobry Olgusiu
      dzień dobry dziewczynki

      Usuń
    2. dzień dobry, dziewczynki :)

      wodę gorącą sobie wzięłam :)

      Usuń
    3. cześć dziewczyny:D
      Biorę herbatkę na szybcika, bo już jestem gotowa do wyjazdu -zabieram się z młodymi na cmentarz, choć pora upiorna,a w łóżeczku tak cieplutko!;))
      Będę pamiętać:**

      Usuń
    4. Kawka dziś potrzebna niesłychanie

      Usuń
    5. ja też poproszę o kawkę. ciężką noc miałam, dwie pobudki - Młodą dopadła jelitówka.

      Usuń
    6. o nie!!
      jedyna pociecha, ze zwykle trwa 24 godziny
      Ruda, ja raz miałam jelitóke u wszystkich 3 dzieci tej samej nocy! Jak to dobrze, że mamy więcej niż jedną toaletę, stałam na korytarzu i tylko dyrygowałam ruchem

      Usuń
    7. dzięki - jest lepiej, wraca apetyt. ale na wyjście z domu, z dala od toalety chyba nie ma co dziś liczyć.

      Usuń
    8. o! to chyba jednak nie trzydniówka, tylko jedno dobowy wirus
      na szczęście

      Usuń
    9. taką mam nadzieję. wczoraj było naprawdę nieciekawie, dziś zdecydowana poprawa. więc chyba choroba zbliża się ku końcowi.

      Usuń
  2. Masz rację, dużo dziś osób, które będę wspominać, każdego roku ktoś przybywa...
    O Twojej Mamie też pomyślę, obiecuję
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będę miała dziś dużo czasu,żeby ogarnąć każdego kogo znałam i kogo trzeba, a są po tamtej stronie...i wierzę że niejedno z nich,tam,robi to samo

      Usuń
    2. i ja pomyślę
      Baśka, ale że co ?
      myślisz, że rozrabiajom ? :PPP

      Usuń
    3. niestety...mi w tym roku też kolejne odwiedziny doszły..

      Usuń
  3. z upływem czasu wypieramy co złe tak jest z życiem,z drugą osobą z chorobą..
    taki mechanizm samoobrony i chyba wyraźniej dostrzegamy co dobre..
    Oświadczam, że się nie postarałam i zniczy nie zdecupagowałam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, zapominamy co złe i dobrze
      ja sobie czasem przypominam, ale coraz częściej po prostu nie pozwalam sobie na smutne wspomnienia
      bo po co?

      Usuń
    2. ile ja mam fajnych, dobrych wspomnień o tych, co odeszli
      wracam do nich bardzo często
      dają mi siłę
      tak mi się przynajmniej wydaje

      Usuń
    3. trzeba je pielęgnować
      bo oni w tych wspomnieniach zyją

      Usuń
    4. ostra!! jak mogłaś tak się zlenić!!!

      Usuń
    5. by się jeszcze lokatorzy w grobach poprzewracali

      Usuń
    6. eeee, na pewno by sie rozweselili, wreszcie by była odmiana :)

      Usuń
    7. A śledzicie trendy grobowe?

      Usuń
  4. dzien dobry
    kolejny rok gdy nie ma mnie na grobach bliskich
    wspomnienie o Mamie rybenko piekne
    wspomne i ja w modlitwie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najważniejsze to, co w sercu

      Usuń
    2. właśnie.... tylko jak pojemne trzeba mieć serce...

      Usuń
  5. wspaniałą miałaś Mamę, Rybciu. z pewnością o Niej pomyślę.

    OdpowiedzUsuń
  6. choroba Mamy i perspektywa szybkiego rozstania wiele zmieniła w naszych relacjach. może nie do końca jest tak, że nie widzę pewnych wad, ale przestaję na nie zwracać uwagi. zresztą - kto ich nie ma? a życie jest zbyt krótkie, by tracić czas na jakieś bezsensowne spory, dyskusje. mimo że jesteśmy bardzo ze sobą związane, jesteśmy też uparte i kiedyś bywało różnie. być może ta paskudna choroba była nam potrzebna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ruda
      podobnie wydarzyło się w moim zyciu moich z mama relacjach
      Bogu za to dziękuję codziennie, że tak się do siebie zbliżyłyśmy w czasie choroby

      Usuń
    2. ruda, mam podobnie. Choroba mamy zbliżyła nas tak, jak nie byłysmy nigdy w życiu...Na szczęście mimo koszmarnych rokowań mamy ten czas już siedem lat i mam nadzieję, ze jescze długo go będziemy mieć..

      Usuń
    3. w sierpniu miałam usuwany wyrostek robaczkowy , na zwolnieniu jeździłam do mamy często i jak zachorowała na zapalenie oskrzeli wszystkim się zajmowałam.1 października wróciłam do pracy i tego dnia pojechała do szpitala -zmarła po 11 dniach i ciesze się, że ten czas był nam dany:)

      Usuń
    4. Ruda dobrze,ze macie te chwile z Mamą:*

      Usuń
    5. Choroba często zbliża. Nie tylko osobę chorującą z tymi, które pomagają, Osoby, które są przy chorującym, które wcześniej nie mogły się dogadać nagle są w stanie wybudować most i znajdują wspólny cel. Cenne są te chwile.

      Usuń
  7. Dobrze, zaraz po śniadaniu się pomodlę. Mam dziś rzeczywiście trochę delikwentów do obmodlenia:)). Zakładając, ze modlitwa takiego ladaco, jak ja, będzie skuteczna:)). Nieważne, nawet jeśli nie teraz, to kiedyś tam na pewno.
    Wszak wiemy, że u Boga czas liczy się inaczej.
    Masz rację, zawsze rodziców oceniamy przez pryzmat naszego stosunku do nich i odwrotnie. Pamiętam, jak kiedyś zdziwiłam się, zobaczywszy mamę w jej pracy. To był zupełnie inny, nieznany mi mi dotąd, człowiek:).

    OdpowiedzUsuń
  8. http://wiadomosci.onet.pl/religia/ks-kaczkowski-smierc-nie-jest-dla-mnie-zadnym-zaskoczeniem/d9efd7

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. czas sie wywlec z domu. Sama tego chciałam.
      Na operę. Niby fajnie, ale wolałabym, zeby to było kiedy indziej, a dziś tylko leżeć....leżeć....

      Usuń
    2. Opera aLusia,no fajnie!
      cieszę sie,że mogę teraz już poleżeć:)

      Usuń
    3. Chyba że upior w operze

      Usuń
    4. można powiedzieć, że Star odwiedziałm, bo to była transmisja z Metropolitana w NY :) :)

      Usuń
    5. w sumie moze i trochę wyglądąłam jak upiór, ale to nie była opera, tylko kino :)

      Usuń
  10. Dziś piękny dzień. Potrzebny do otulenia sercem wspomnień:***

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudnie napisałaś o swojej Mamie.
    ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń