poniedziałek, 1 września 2014

marzenia się spełniają

O podróży do Nowego Yorku marzyłam chyba od zawsze
dość abstrakcyjne były to marzenia, jako że człowiek prlu nawet do enerde miał ograniczone możliwości wjazdu
ale stało się i oto tu jestem
marzenie się spełniło
a dopełniło wczoraj, rejsem nocnym po rzece Hudson
widok Manhattanu nocą zatyka dech nie tylko w okaleczonej piersi

są takie dvd z płonącym ogniem
ja bym chciała taki z migajacym Manhattanem


153 komentarze:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Olguś, kawkę biorę chętnie, bo noc zarwana :)))

      Usuń
    2. Cześć kawkę wspaniałą biorę :*

      Usuń
    3. przyjszuam na kawkem Olgusinom i co widzem?
      połezje piszom!
      śfiat sie kończy...

      Usuń
    4. cytują tylko :)
      ale kto wie, może cuś napiszom ;p

      Usuń
    5. niech piszom! łomatko! tego jeszcze nie było:)

      Usuń
    6. Kafkem prosze i dzien dobry dziefczynki:)

      Usuń
  2. "...I warto mieć marzenia
    Doczekać ich spełnienia.

    Kto wie czy za rogiem
    Nie stoją Anioł z Bogiem?
    Nie obserwują zdarzeń,
    I nie spełniają marzeń!!!
    Kto wie?
    Kto wie? ...."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ....Gdy spadają jak liście
      Kartki dat z kalendarzy
      Kiedy szaro i mgliście
      Trzeba marzyć
      W chłodnej, pustej godzinie
      Na swój los się odważyć
      Nim twe szczęście cię minie
      Trzeba marzyć
      W rytmie wietrznej tęsknoty
      Wraca fala do plaży
      Ty pamiętaj wciąż o tym
      Trzeba marzyć
      Żeby coś się zdarzyło
      Żeby mogło się zdarzyć....

      Usuń
    2. " Ja mam je, wypełniają światłem każdy mój dzień.
      Nie mogę zgubić ich bo są jak mój cień.
      W Twoich oczach widzę wciąż ich odbicie.
      Te pragnienia płoną w nas żywym ogniem.
      Te same szczyty chcemy zdobyć i miliony miejsc.
      Dzielić się szczęściem i ogrzać tysiące serc.
      To co słabe jest my przykuwamy w siłę.
      Idź po marzenia bo wciąż jest ich tyle.
      To ja idę po nie, przed siebie,
      Nigdy nie czekam
      Jedne drzwi się zamykają,
      A drugie już otwieram.
      Zbieram, szukam, szperam,
      Ze stów drobne wybieram.
      Bo w marzeniach jest nadzieja."

      Usuń
  3. dzień dobry:)
    Dostałam taką wiadomość - Dzień dobry kochanie, jak się masz i jak minął dzień, Mam nadzieję, że są w porządku, moja droga jestem tak szczęśliwy spotkać piękną kobietę jak ty, możemy być dobrymi przyjaciółmi?
    Po angielsku psiakrew;))
    Po pierwsze nie rozumiem (tłumaczył wujek i to nieźle)
    po drugie to było 25 grudnia, a dopiero dziś odczytałam
    po trzecie to jakiś Fedi Abdalia..
    jak tu nie pić???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miska odpisuj!
      jak 'kocha' to czeka:))
      a co na to Soltys?:PP

      Usuń
    2. jeszcze nie widział;)))
      etam! teraz jak mają czekać pół godziny to szukają innej;):D

      Usuń
    3. pacz, Miśka, taka szansa w zyciu zmarnowana :)

      Usuń
    4. jaką ja dopiero zmarnowałam!!! na pewnym sylwestrze podrywał mnie nachalnie jedne z muzyków z Wilków - były wtedy na fali podkreślę. Niestety, nie rozpoznałam go z paszczu i tym samym pogrzebałam swoją karierę jako groupies....

      Usuń
  4. Dzień dobry biorem herbatkę i lecę do szkoły:)

    OdpowiedzUsuń
  5. a czyje to teksty?? piekne....
    Jesli Miska je cytuje to moze Bajora?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój to fragment piosenki
      słowa: Bożena Intrator
      muzyka: Maciej Zieliński

      Usuń
    2. https://www.youtube.com/watch?v=Eq_vGXSeu8I

      Usuń

    3. nie Bajor;))
      https://www.youtube.com/watch?v=M-Z0vGGIafI

      Usuń
    4. Jak Bajor to dziś śpiewam z nim -
      Ogrzej mnie
      wierszyku pełen cudowności,
      wspólniku mojej bezsenności
      ogrzej, ogrzej mnie!
      Rozżarz mnie
      niedokończona zdań wymiano,
      cudowna kłótnio, w pół urwana
      rozżarz, rozżarz mnie!
      Ach, życie rozpal ogrzej duszę mą, bo skona,
      do stu, do dwustu, do tysiąca, do miliona,
      wsłuchaj się w duszy mojej prośby natarczywe:
      Chcę mieć gorączkę! Give me fever!
      Rozpal mnie

      Usuń
    5. an3czka chyba Jonasza Koftę cytowała :)
      dostałam niedawno zawiadomienie o ślubie i tam był piękny wiersz Jonasza :)

      Co to jest miłość
      Nie wiem
      Ale to miłe
      Że chcę go mieć
      Dla siebie
      Na nie wiem
      Ile

      Gdzie mieszka miłość
      Nie wiem
      Może w uśmiechu
      Czasem ją słychać
      W śpiewie
      A czasem
      W echu

      Co to jest miłość
      Powiedz
      Albo nic nie mów
      Ja chce cię mieć
      Przy sobie
      I nie wiem
      Czemu

      Usuń
    6. Olga,powaliłaś mnie na kolana:)

      Usuń
    7. bardzo lubię teksty Jonasza Kofty :)

      Usuń
    8. http://poema.pl/kontener/68-jonasz-kofta

      Usuń
    9. Dokładnie Olguś,Kofta - też lubię:)))

      Usuń
  6. dzien dobry
    1 dzien szkoly... kiedy to bylo
    pamietam do tej pory moj tornistrt i zapach chinskiej gumki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tesz, te pienkne chinskie piorniki i gumki, tak pachnace, ze chcialo sie je zjesc. :)

      Usuń
  7. rybenka a telefonem nie dalo sie nagrac?
    ja mam taka pamiatke ze sciezki rowerowej w Toskanii, od domu, przez kawiarnie z puszna kawa i lasem do plazy:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie z wrażenia zapomniała Rybcia o takiej możliwości
      a może nie?

      Usuń
    2. mam mnóstwo zdjęć
      ale tego co widzisz na żywo nic nie zastąpi tak naprawdę

      Usuń
    3. no powiem ze jak zgasze sfiatuo i z laptopem na kolanach sionde to niemalze jak w realu
      a na pewno jak w suynnej scenie z 'Seksmisji' gdzie Wasza Wysokosc jechala rowerem przez las :P

      Usuń
  8. Dalyscie czadu z ta poezją drogie panie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a Ty teraz możesz sobie nucić tę piosenkę Turnaua:
      byłam, pojechałam
      byłam i widziałam
      i stałam i siedziałam
      w Nowym Jorku!!

      Usuń
    2. Ale bendem fauszować bo nie znam melodyi

      Usuń
    3. to włala:
      w Nowym Jorku

      mam nadzieję, zę sie udał klik :)

      Usuń
    4. Ale ci się pięknie klik udau!
      A to moja kultowa piosenka będzie teraz!

      Usuń
    5. no to dobrze :) jakoś tak wypłynęła za zakamarków mojej pamieci :) nie słyszałam jej już nawet nei wiem ile lat....

      Usuń
  9. Teraz Rybciu rozumiesz dlaczego sie tak w tym miescie zakochalam:) Milosc od pierwszego wejrzenia, chociaz nigdy nie marzylam, to jestem niezmiernie i nieodmiennie szczesliwa, ze moge tu zyc.
    Mysl o tym, ze kiedys nie bede napawa mnie strachem i smutkiem juz teraz, ale ja odganiam i chlone co moge.
    Nowy York na zawsze zostanie moim miejscem na ziemi:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak ja bym chciała......

      Usuń
    2. Odwiedzić mieszkać czy mieć takie miejsce?

      Usuń
    3. Star planujesz wyprowadzke??

      Usuń
    4. Niestety, na emeryturze nie bedzie nas stac na mieszkanie tuaj. Chyba dlatego tez tak zwlekamy z ta emerytura:))

      Usuń
    5. oto recepta na młode,prężne,energiczne miasto! szlag jasny by to trafił...

      Usuń
    6. Czyli ten "amerykański dobrobyt" to kolejny mit,mający niewiele wspólnego z rzeczywistością.U nas, ludzie całe życie pracujący,bez zobowiązań , gdy dorosłe już dzieci,raczej nie są zmuszeni się przeprowadzać.Może nie mają kokosów w postaci bardzo wysokich emerytur,ale zawsze mają jakieś oszczędności,własne mieszkanie,często domek z ogrodem.Da się żyć..i to całkiem nieźle:))

      Usuń
    7. Anonimy to wszystkie tak maja? Czy tylko niektore?
      DA sie zyc a zyc na tym samym poziomie co przed emerytura to jest OGROMNA roznica.

      Usuń
    8. Basiu, mieszka tu cala rzesza starych, ktorym nie przeszkadza ze ich nie stac na to co ich bylo stac wczesniej. Ja tak nie chce. Ja nie chce sobie obnizac poziomu zycia za cene miejsca.
      Z drugiej strony juz nie bede miala tez energii na wielkie miasto.
      Emerytura to moim zdaniem czas na wyciszenie, gdzies w malej miescinie, gdzie bede mogla wszystkich znac, lezec do gory dupa na lace i patrzec w niebo. Wsluchiwac sie w rytm wlasnego serca, szum lisci kolysanych przez wiatr.
      Moim zdaniem kazdy okres w zyciu ma inne potrzeby.
      Najwazniejsze, ze ten najbardziej ruchliwy okres przezylam tutaj:)))

      Usuń
    9. Jeszcze pytanie o Anonima;)))) A dokad maja wyjechac Polacy w Polsce? Amerykanie na emeryture wyprowadzaja sie chocby na Floryde z powodu klimatu. A w Polsce to gdzie niby mozna?

      Usuń
    10. chyba też na Florydę, żeby było cieplej :) nad Bałtykiem to raczej nie baudzo...
      a NY to bym chciała odwiedzić, mieszkać chyba nie, choć lubię miasto jako takie, jako twór urbanistyczno-socjologiczy. Póki co nie wyobrażam sobie siebie na stałe gdzieś na prowincji

      Usuń
    11. mimo, że mieszkam w dużym mieście to Trójmiasto jest specyficznym tworem- sam Gdańsk nie jest za duży- dla mnie dużym miastem jest już Warszawa- chyba bym się tam nie odnalazua :)

      Usuń
    12. Alusia, ja mam 60 lat i tez sie jeszcze nie widze na prowincji:))) ale za nastepne 5 lat, chyba juz tak. To juz chyba bedzie ten okres kiedy bede chciala ciszy i spokoju.

      Lucha a do Gdanska to mam ogromny sentyment. Warszawy nigdy nie lubilam i w dalszym ciagu mi sie nie podoba. Gdansk, Krakow tak, ale nie Warszawa.

      Usuń
    13. Przed chwilą przeczytałam w wywiadzie z Teresą Lipowicz, że nie ma starości, jest tylko odchodzenie z młodości :)))
      a że poetycko było z rana, to zacytuję z tego wywiadu wiersz siostry ciotecznej pani Teresy, Małgorzaty Zwierz:
      "O kobietach starych
      Kobiety odchodzące z młodości
      są jak dojrzałe owoce
      jak pomarańcze
      Z zewnątrz ze skórką nieco twardszą
      Wewnątrz słodkie, wilgotne
      Myślące o przemijaniu
      Piękne
      Zauważ je."

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. wpaduas tam jak po ogien!

      Usuń
    2. a ja już tęsknię za domem :-)

      Usuń
    3. kilka dni na NY wystarcza

      Usuń
    4. O Rybko, nie wystarcza, nie wystarcza:) Ja tu jestem 30 lat a i tak ciagle odkrywam cos czego jeszcze nie widzialam i stoje z otwarta kopara:)))

      Usuń
    5. ale to co innego
      na wizytę z rodziną to kilka dni jest bardzo ok

      Usuń
    6. Tak wakacje z rodzina to zupelnie cos innego, ale wazne, ze byly i milo minely:)))

      Usuń
  11. ja marzyuam o Indiach i Chinach
    na razie Młode zapowiada Indie za 2 lata i cusz... może mu siem udać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli miałabym zobaczyć tylko jeden kraj ale cały to chyba Gruzja:)

      Usuń
    2. a jak cauy- to Chiny i Indie odpadajom :p

      Usuń
    3. Luszka,ale jakie duugie wakacje byś miaua:)))

      Usuń
    4. na razie czasowo zbliżam siem do Luxemburga :p

      Usuń
    5. nooo, Indie to wyzwanie :) mi się wydawało, że jadę przygotowana, ale nie byłam, zdecydowanie nie byłam :).... zaskakuje wszsytko. I rację mają ci, którzy mówią, że się ich albo nienawidzi, albo je kocha - są tak kontrowersyjne i inne, że nie da się być neutralnym

      Usuń
    6. a ty aLusiu pokochalas czy znienawidzilas?
      moj ojciec, uznal, ze niestety takiego smrodu nigdzie na swiecie nie widzial. Obok Hiltona w ktorym byla konferencja byla prawie rowno wysoka co budynek hotelu wieza ze smieci. ten smrod! :( Ale z drugiej strony tyle samo piekna co tych smieci. :(

      Usuń
    7. ja raczej pokochałam, ale nie od razu. Tym bardziej, że pojechałam w sprawach firmowych, a praca z tymi ludźmi to męka - ale to na opowieść na priv, bo na pewno zostałabym przez to zdemaskowana :) ogólnie powiem, że mentalnośc i odpowiedzialność czterolatków :)
      Co do smrodu się zgadzam absolutnie, jest niewyobrażalny dla kogoś z Europy. Nieopisywalny. Kontrast szklanych wieżowców wyrastających ze slamsów - nie do uwierzenia. Same slumsy to koszmar, którego człowiek by nie wymyślił.....W Bombaju nad slumsem biegnie estakada, chciałam sobie zrobić zdjęcie, ale zanim się złozyłam, to kolega małż zażądał zamknięcia okien w trybie natychmiastowym - smród prawie zabijał, był namacalny, oblepiał i gwałcił mózg.....

      Usuń
  12. drom mi siem dzieciaki pod balkonem
    wychodzem i upominam
    "a pani sama tu mieszka?"
    "nie, jeszcze mój syn i kot"
    "a gdzie pani mąż? " :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "a pani syn to jest starszy czy muodszy?"
      "ode mnie muodszy, od was starszy"
      pszywouauam i postraszyuam, ze jak będą hauasować- to on siem nimi zajmie
      problem, ze wyszed z ksionszkom w renku i wyszed na jajoguowego :p

      Usuń
    2. na razie poszli, Kota może wruci :p

      Usuń
    3. wyszedł na ciapę, powinien by wypaść z rykiem i wywijając siekierą :)

      Usuń
    4. powiedz, ze niedlugo przyjedzie ciocia Gaga to ona im pokaze. :P

      Usuń
    5. Umarlam wyobrazilam sobie jak Lucha szczuje dzieci Gaga:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

      Usuń
    6. pszypomniauy siem mnie "stalowe magnolie", jak na koniec opowiadajom Jackowi o zuej czarownicy Ouiser....

      Usuń
    7. i ta scena gdzie matka w zalobie mowi "mam ochote komus przywalic' a jedna z nich 'to przywal Quiser':D

      Usuń
    8. uwielbiam tę scenę :) :)

      Usuń
  13. A ja po prostu chcę podróżować. Na razie egzotyczne zakątki świata mnie jakoś średnio interesują, ale kiedyś, kto wie?

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo siem cieszem rybenko, ze ci sie tak podobalo.

    Mnie NYC niestety totalnie rozczarowal, ale tak to jest jak czlowiek ma za duze oczekiwania. NYC widzialam juz w dziecinstwie na zdjeciach od ojca i ta statua wolnosci to miala byc do samiutkiego nieba, a tu taka mala. :PP Wczesniej widzialam Minneapolis, ktore bardzo mnie sie podobalo i Chicago, ktore totalnie mnie zachwycilo (to jezioro niczym morze tuz obok wiezowcow, na lewo garnitury na prawo plaza i pilka siatkowa na piasku). Sadzilam, ze NYC bedzie jeszcze bardziej wypasione, a nie bylo. Moze musze jeszcze raz pojechac z realnymi oczekiwaniami i wtedy dopiero mnie zachwyci. Moze pora roku nie sprzyjala aurze, bo to byla pozna jesien.
    czekamy na twoje fotki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lola a moze to nie urok czy tez rozczarowanie widokiem samym w sobie. Ja czuje energie miejsc i to jest glowny wyznacznik tego czy mi sie podoba czy nie. To czucie odnosi sie nie tylko do miast, ale rowneiz do mieszkan. Wchodze i wiem, ze to jest to czego szukam:)
      Masz pojecie, ze w 2000 roku chodzilam z moja kuzynka po Astorii i ogladalysmy dekoracje swiateczne domow.
      Nagle spojrzalam na jeden dom i powiedzialam "ciotka, tu moglabym mieszkac" i mieszkam... wlasnie dokladnie w tym domu:))) Wprowadzilismy sie tu 4 lata pozniej, zupelnie nie mialam pojecia, ze to ten dom ze spaceru z kuzynka do czasu Bozego Narodzenia, kiedy gospodarze udekorowali dom i nagle mnie olsnilo:)))
      Podobnie mam z miastami.
      W NYC od pierwszego momentu bylam "u siebie" i wiem, ze na podobnej zasadzie wybiore sobie kolejne miejsce do mieszkania.
      Dlatego miedzy innymi marzy mi sie kamper, bo daje mozliwosc odnaleznienia takich miejsc.
      I moze Ty nie czujesz NYC, to normalne, to jest miasto, ktore sie albo kocha albo nienawidzi:)))

      Usuń
    2. ale ja nie nienawidze. Tylko mnie nie zachwycil tak jak oczekiwalam.

      A z tym mieszkaniem to normalnie czad!!! Mnie od razu do serca przypadlo Minneapolis, a Portland, OR, no wszyscy uwielbiaja, pieknie panie, a mnie sie tam nic nie podobalo. Mieszkalismy tam rok i caly czas czulam sie jak na zeslaniu i dopiero w AZ poczulam, ze nareszcie moge odetchnac od szarugi. :)) Tak jak piszesz, grunt to znalezc swoje miejsce. :)

      Usuń
    3. tyyyyle słonka... chbya też bym się tam odnalazła....

      Usuń
    4. Star, Ty prawdziwa Czarodziejka jesteś :)

      Usuń
    5. Olgo, czarodziejka lub jak kto woli czarownica:))) Owczesny czesto mowil "stop juz nic nie mow, bo sie znow sprawdzi" i nazywal mnie w zartach wiedzma, a potem to juz nie byly zarty:)))
      Ale serio to mam bardzo wiele takich przypadkow, ktore sobie wygadalam:)))

      A dzis tez jestem wiedzma, bo szusze ziola moje ogrodowe. Jak ja uwielbiam zapach swiezo scietych ziol. Wyslalam Wspanialego po swieza mozzarelle i bedzie wyzerka na obiad:)))

      Usuń
    6. czuję jak pachnie :)
      i pewnie pomidory będą!

      Usuń
    7. Lucha a co masz na mysli?

      Usuń
    8. ja nie mam porównania
      byłam wprawdzie w LA i san francisco ale to są zupełnie inne światy. wszystkie niezwykle. a NY mnie nie rozczarował. chociaż statua wolności to mała i wyjątkowo mało interesująca. rodzina się że mnie śmieje że coś mi chyba zrobiła tak jej nie lubie

      Usuń
    9. Lola, Arizona jest piekna, ale politycznie to ja sie tam absolutnie nie widze:))) A gdzie Ty mieszkasz w Arizonie?

      Usuń
    10. Olgo, tak beda pomidory, mozzarella i bazylia, najcudowniejszy obiad swiata w/g mnie i Wspanialego oczywiscie:P

      Usuń
    11. Star, ja też bardzo lubię, tylko bez bazylii, za to z tymiankiem
      Czasem mi się zdaje, że tymianek mogłabym do wszystkiego dodawać :)

      Usuń
    12. w polnocnym Phoenix.
      akurat prawie wszyscy nasi znajomi i krewni to demokraci, w wiekszosci emigracja z CA, NY. IL i MN ;) w sumie znam moze ze 3 osoby ktore sie tutaj urodzily poza jednym moim dzieckiem. ;)

      Usuń
    13. aa, różnica czasu mie czasem bawi :)
      i ciongle siem zastanawiam, czy gdybym kronżyua dostatecznie szybko wokuł świata to bym odmuodniaua? :p
      i czy gdyby pomiendzy ksienżycem a ziemiom zahaczyć nieskończenie sztywny prent i pchnonć go na ksienżycu- to drgnouby na ziemi w tym samym czasie? :p

      Usuń
    14. teoretycznie podróż w czasie jest możliwa
      a z tym prętem to myślę że tak. bo dlaczego nie?

      Usuń
    15. no teoretycznie, nie pamientam, jaka jest odleguość i z jakim opóźnieniem dociera światuo ksieżycowe do nas, ale taki prent byuby szybszy od światua :)

      Usuń
    16. aaa to w te stronę idziemy :-P:-P

      Usuń
    17. dostatecznie szybko - to kluczowe ;P
      paradoks bliźniąt :))))
      http://wyborcza.pl/1,75400,14437083,NASA_zbada_paradoks_blizniat_na____prawdziwych_blizniakach_.html

      Usuń
    18. Lucha, kombinujesz jak sam Einstein :)

      Usuń
    19. Lucha, tak myslalam, ze to chodzi o roznice czasu, dodatkowo u nas obiad to ostatni posilek dnia, wiec bedzie u mnie za 4 godziny:))
      Ja odmlodnialam o 6 godzin jak sie przeprowadzilam do Nowego Yorku, wiec jak teraz pchne na zachod to znow kilka godzin odlmuodne:))))

      Lola, to jest dla mnie nadzieja, jeszcze tylko ten nieboszczyk i alkoholiczka niech zejda ze sceny politycznej Arizony i moge zaczac rozwazac Arizone na powaznie:) Bo do tej pory to tylko New Mexico mi pasuje, oczywiscie poza California i Oregonem
      Wiele lat temu Owczesny chcial zebysmy sie przeprowadzili do Arizony, bo tam w porownaniu z NY bylo bardzo tanio, szczegolnie domy byly tanie. A on koniecznie mial parcie na dom, a ja koniecznie NIE:)))

      Usuń
    20. no to nie takie gupie te moje rozważana :p

      Usuń
    21. Lucha musi jest spod znaku Wodnika:))) Moj Wodnik tak kombinuje:P

      Usuń
    22. otusz nie, z Gaguniom jesteśmy najmilsze skorpionki śfiata :)

      Usuń
    23. Star, ja nie wiem co on ma takie parcie, wszystkich innych wita i zegna, a sam przyssal sie jak pijawka. Az wstyd siem przyznac, ze kiedys mieszkalismy na jednej ulicy, tylko ze on i tak wiecznie w WA i dla niego to byl 18ty dom, a dla nas 1szy i ostatni. :P
      A pijaczka przyszla bo nam Obana Napolitano do rzadu zabral :( W sumie ze strony demokratow jest tu pustynia. Napolitano, jako osoba konkretna, newet w republikanskim stanie, wygrywala.

      Lucha mysl, mysl, jakby co to ja upieram sie nad teleportacja. ;))

      Usuń
    24. Lucha, ja UWIELBIAM skorpiony!!!!!!!!!!!!!! Wiem, ludzie sie bojom skorpionow, bo sie nie znajom na astrologii, a ja chcialabym w najblizszym otoczeniu miec same skropiony:))) To najwierniejsi przyjaciele.

      Usuń
    25. to siem obawiam, ze mi wyjdzie jak w kosmicznych jajach- dupa s pszodu zostanie

      Usuń
    26. poczuuam sie zaproszona :p ale bes Gagi siem nie ruszam :p

      Usuń
    27. No i siem odblokofauo. Oczywiscie, ze z Gagusiem Lucho!!!

      Usuń
    28. teras wystarczy wygrać w totka i namuwić Gagem na samolot- rowne prawdopodobieństwo :)

      Usuń
    29. mam nadzieję, Star, że chcesz mieć równie dużo Wodników, bo ja własnie wodnikiem jestem!!!

      Usuń
  15. a ja czekam w hotelowym lobby na busik na lotnisko. chyba w te stronę to mi 6 godzin przybędzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D
      Tobie nie zaszkodzi :*

      Usuń
    2. Rybko, wysokich lotow i lagodnych ladowan:*************

      Usuń
    3. Rybenko, leć szczęśliwie :*

      Usuń
    4. no siem zacina
      Lola- Rybka chyba leci do Europy
      poczekasz raczej :p

      Usuń
    5. ja czekam w internecie. ;)
      ftedy mozna z niom spokojnie pogadac. ;)

      Usuń
  16. ja bym chciała zwiedzić kiedyś Japonię i Papuę Nową Gwinee. takie skromne marzenia:) a z przyziemnych to może Londyn i Portugalię:) A z bardziej przyziemnych to Kazimierz, Kraków i chciałabym jechać w Bieszczady i na Roztocze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. otusz to
      cudze chwalicie... ja Kazimierza nie znam :p
      ni liczonc mego niedoszuego tescia :p

      Usuń
    2. i a kazimierza nie znam
      i to nawet najmniejszego
      ale nawet do łodzi jeszcze nigdy nie zaglądnęłam

      Usuń
    3. Lodz mi sie bardzo spodobala jak bylam 8 lat temu. To naprawde taka europejska metropolia sie zrobila.

      Usuń
    4. a ja kcem na Hawai
      i poludniowy Meksyk (bo polnocy mam za miedzom), kulturem Majow zobaczyc

      Machu pichu tesz bym kciala, ale znajoma byla i myslala, ze po drodze umrze, wyle siem namenczyli by tam dotrzec, a jeszcze zlosc jom brala, ze tyle kasy wydala na takie menczarnie i niby jak dotarli na miejsce to caly bol i troski jej siem zwrocily, ale ja siem jakos zniechencilam :P

      Usuń
    5. OOOO Hawai ja też! i do Kazimierza!

      Usuń
    6. Kazimierz jest uroczy, byłam kilka razy, Bieszczady cudowne, byłam dwa lata temu na chwilę i tęsknię.... Na Papui byli znajomi, na Mch Pichu inni znajomi, widziałam zdjęcia i chcęęęęęęe.... w Meksyku zresztą też byli i też chćęęęęęęę. ..... no i oczywiście Angkor Wat..

      Usuń
  17. Cos mi sie porobiuo i nie kcom komentarze fchodzic jako odpofiedzi to pisze tutaj:

    Lucha, oczyfiscie, ze z Gaguniom, przecie mozecie spac w jednym uzku:)))

    Alusia zerknij do mnie, tam Ci napisalam co robic z ta papryka ostra:))

    OdpowiedzUsuń
  18. jak ja was wszystkie lubiem!
    bez wzglendu na miejsce zamieszkania lub pobytu czasowego
    ot, tak mi siem pomyślauo wieczorowom porom
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tyle pomysuuf dostarczyuysmy :p

      Usuń
    2. a ja uwazan, ze to jest wrencz fantastyczne, ze mamy siatkem dystrybucji prawie fszendzie. ;)

      Usuń
    3. prawie wszedzie, szkoda że telegramu nie moszna wysłać już, widze minę tych listonoszóf

      Usuń
  19. Kota
    18-sta- poszua ze mnom do sklepu i wyskoczyua w bok, myślem zaras wruci, bo blisko
    22ga- dzwoni F i siem pyta, czy w domu, bo jom chyba widzi, ale nie reaguje na wouanie, 22 40 wraca F bes Koty i zaczynam siem niepokoić
    idziemy razem w miejsce ostatniej aktualizacji- wołam "Kota" i natentychmiast buraska stoi mi pszy nodze :) wracamy se do domu w trujkem i nagle Kota zauapaua, kto jest jej panem :p s tyuu wyglondauo to komicznie- normarnie szua mu pszy nodze i siem oglondaua :) uwielbiam moje kociaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uo matko, Lucha, przyznaj ze siem zwruszyuas do ues, bo ja siem samym czytaniem wzruszyuam. :)
      z tom kotom jusz nigdy wam siem nie bendzie nudzic. ;)

      Usuń
    2. ues nie byuo, jakby byuy to ze śmiechu.. i radości owszem :p

      Usuń
    3. bo koty to nieustajonca radosc
      moj dom byl taki radosny z kokom
      punktualnie o 19.30 kiedy mama zasiadala aby wiadomosci obejrzec kotka dostawala jakiejs turbomocy bo latala od sciany do sciany glosno obijajonc i cisza dopiero na pogodzie byua

      Usuń
    4. chyba wuonczem jej telewzor :p

      Usuń
    5. ta kota chyba miała gdzieś psa wśród przodków, Lucha :)
      Lamia, w życiu nie słyszałam o kocie, który by tak nienawidziła wiadomości :)

      Usuń
    6. we wakacje jadua psiom karmem :) jeszcze nie szczeka :p
      uwaliua sim na mojej pościeli, czyli jeszcze mie bardziej kocha :)
      ciekawe, czy pozwolom mi jom zabrac do Egiptu? :p

      Usuń
    7. zdobądź certyfikat, że to święty kot - dostanie jeszce pierwszą klasę :) :)
      (jak chcesz, to Ci wypiszę :) :) - w wypisywaniu certyfikatów jestem mistrzem :)
      nawiasem, to wyjątkowo niewybredny kot, nie znam drugiego, żeby jadł kocią karmę

      Usuń
  20. A ja lubie Dublin
    jest o wiele wiecej fajniejszych miejsc, ale np musialabym byc 15 lat muodsza zeby mieszkac w 'metropolii'
    pamietam jak w okresie BN stalam w kolejsce by przejsc na druga strone ulicy bo wszyscy nie zdazyli na zielonym / Londek Zdruj/
    niem mam obecnie cierpliwosci na takie stanie

    OdpowiedzUsuń