niedziela, 31 sierpnia 2014

wiadomość dla Ostrej

Nowy York nie chodzi w szpilkach!
Nowy York chodzi w adidasach, balerinach i japonkach
paznokcie w japonkach są z reguły pomalowane
ale generalnie ludzie chodzą szybko to obuwie potrzebują mieć wygodne

mnie już nawet w wygodnych butach stopy bolą od wybieganych kilometrów :))



123 komentarze:

  1. Olga spi, to ja nie bede halasowac ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olgusiu, dzieki za kafe:) Akurat wrocilam z porannej przebiezki:)))

      Usuń
  3. Dzień dobry ranne ptaszki:)
    Wczoraj już pytałam, ale odpowiedzi nie było. Michalina zostałaś fanką?

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie sie wydaje, ze juz wiekszosc w adidasach, Francja sie jeszcze opoera tak czytalam
    dzien dobry

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam patrzec na kobiety w szpilkach, to jest cos pieknego, bardzo!!!!!
    Serdecznosci
    judyta

    OdpowiedzUsuń
  6. Rybciu - tak teraz pomyślałam - poleciałaś do tego NY kibicować naszym tenisistom na US Open?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale jakoś chyba słabo mi doping poszet

      Usuń
    2. Agnieszka Radwańska pospieszyła się z odpadnięciem, bo jako kolekcjonerka torebek bała się konkurencji i chciała co ciekawsze egzemplarze wykupić przed Tobą.

      Usuń
  7. To ja wyjasnie te adidas vs szpilki:))
    Nowy York chodzi w adidasach, ale pracuje w szpilkach. Kobiety nosza do pracy szpilki, stad te wielkie torby, z ktorymi wiekszosc maszeruje z rana i wieczorem. Oprocz tego maja zwykle damskie torebki. Buty zmienia sie w pracy na szpilki, nikt normalny nie biegnie do metra czy nie stoi w nim w tloku w szpilkach.
    Nawet ja mam w pracy zapasowe buty, w ktorych pracuje, a normalnie cale zycie popiltalam w adidasach.
    Czesto widze kobiety zmieniajace buty przed budynkiem to znak, ze ta kobieta idzie na rozmowe o prace i juz do budynku chce wejsc ubrana przyzwoicie.
    Czesc kobiet trzyma tez szpilki w biurku, ale te z kolei nie zawsze musza pasowac do kazdego ubrania, a przeciez nie chodzi sie do pracy w tym samym, wiec noszenie jednak jest praktyczniejsze.
    Oczywiscie mowa o kobietach pracujacych w biurach, bo sa zawody np. w sklepie, jesli kobieta siedzi za kasa i nie musi wychodzic na sklep to moze sobie tam siedziec w adidasach albo i boso. Nic nikomu do tego.
    No i oczywiscie turysci chodza zawsze i wszedzie w obuwiu sportowym, bo inaczej sie raczej nie da zwiedzac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach i na lunch wychodzi sie w szpilkach jesli idzie sie tylko na lunch do okolicznej knajpy, lub na spotkanie biznesowe polaczone z lunchem. Ale tez sa kobiety, ktore przerwe na lunch wykorzystuja na chodzenie, te ida na lunch w adidasach.
      Jak tu przylecialam to mnie strasznie szokowal ten widok odpierdolonych elegancko kobiet a na stopach adidasy. Ale szybko zrozumialam:)))

      Usuń
    2. i tym sposobem na eleganckie buciki w NY sobie człowiek nie popaczy

      Usuń
    3. Popaczy... w sklepach... na wystawach... :)))
      Bardzo rzadko na ulicy:)

      Usuń
    4. Rybenka siem naogolondala sexu w wielkim miescie i masz ;))
      Ja tez kiedys myslalam, ze fszyscy w Ameryce zyja jak w Dynastii. :PP

      Usuń
    5. Noooo::)) a we Francji wszyscy chodza w beretach z bagietkom pod pachom.::))

      Usuń
    6. tesz tak myslalam!! :)) i bluzki w paski :)

      Usuń
    7. A JR mial po prawdzie pare kilometrow do skrzynki na listy:::))

      Usuń
    8. To w zwiazku z tym o czym mowila Star: ze Amerykanie wszedzei waza tylek samochodem:)

      Usuń
    9. no to siem przyznam, ze ja tesz samochodem a mam blisko. :P ale goraco i zazwyczaj po drodze wracajac do domu podjezdzam pod skrzynki. Do tego robie to co 2 tygodnie, bo wszystkie oplaty uiszczam internetem wiec tam sa tylko smieci i ulotek tyle, ze gdybym nie byla samochodem to bym polowe w drodze do domu pogubila.

      Usuń
    10. Rozumiem cie, Jesli goraco to jak najbardziej samochodem i to z klima.
      U nas na sloncu wygrzewaja sie tylko bladzi Holendrzy, Anglicy i inni ""nietutejsi" z polnocy:) Tubylec slonca unika , siedzi w cieniu :)
      Zawsze nam sie dziwia kiedy jedziemy z wizyta do rodziny: co wy tacy bladzi jestescie!???

      Usuń
    11. :)) u nas podobnie.
      a ty skad dokladniej jestes?

      Usuń
    12. Dokladnie to w polowie miedzy Marsylia i Aix en Provence:)

      Usuń
    13. to pieknie. :) tam nas jeszcze nie bylo. ;)

      Usuń
    14. No to trza przyjechac:). zapraszam!. Ale jak widze ze nawet Rybence bardziej po drodze do Hameryki:::)) to mnie wszelka nadzieja na odwiedziny opuszcza:)

      Usuń
    15. gdyby to ode mnie zalezalo to jusz bym siem pakowala. ;)) Na zdjeciach wyglada przepieknie. :)
      Zobacz co wygooglalam. Natepnym razem najpierw odwiedzimy Viki we Wrocku, a potem lecimy do ciebie. ;))

      http://kazdymozelatac.pl/marsylia-z-wroclawia-za-130-zl/

      Usuń
    16. wow!!! wyglada zachecajaca!
      No to do roboty ! Do pazdziernika zdarze wysprzatac chate i przygotowac zapasy:::))

      Usuń
    17. no moze nie tak predko, spoko, jeszcze nie sprzataj, bagietek nie piecz, beretu nie prasuj. ;))
      ale nigdy nie wiadomo. ;)

      Usuń
    18. No dobra ... to tylko te bluzke w paski wypiore ::)) i zab nalapie :)

      Usuń
    19. no bluska w paski i zaby to chyba na codzien nie od sfienta. :PP

      Usuń
    20. powiedzmy ze u mnie bedzie codzien sfieto::))
      ewentualnie perfumami dodatkowo siem skropiem :)

      Usuń
    21. no żaby niech już marynuje :) czysta bluzka też się przyda i ładnie odprasowany w kantkę beret :)
      Ja, małgosia bardzo lubię Francję, a przez Twoje tereny tylko kiedyś przejeżdżałam obiecując sobie wrócic, więc żebyś sie keidyś nie zdizwiła - już się przyzwyczajaj do tej myśli :)

      Usuń
    22. To ja wam zdradze ze taka awaryjna wyprasowana beretke to ja mam w szufladzie , ze w razie czego - to jestem gotowa:)Nawet barchanowe gacie w kolorach" bleu blanc rouge" tez sie znajda:)
      Mozecie ruszac:)

      aLusia :) Kochana :ja zab je marynuje , ja je susze na slonecku .

      Usuń
    23. aaaa, to przepraszam. Ja żab nie jadam, więc w gruncie rzeczy możesz je nawet w smalcu trzymać :) ale wino już kolekcjonuj! :)
      i nie, nie przyjadę w stroju krakowianki, nawet o to nie proś :)

      Usuń
    24. No to mamy problem ha ha!!! bo usilujemy z mezem kolekcjonowac wino ale nam kazda kolekcja znika w zastraszajacym tempie::))
      W stroju krakowianki nie musisz przyjezdzac ale przebrana za smoka - jak najbardziej:::)))

      Usuń
    25. wino i oliwki w sporych ilościach to ja miałam kiedyś przez Małgosię przyobiecane..

      Usuń
    26. dziefczyny, bo nam siem Maugosia wycofa. :P
      aLusia, powiedz , ze chociaz kierpce zauozysz. ;)

      Usuń
    27. no dobrz, widziałam takie na obcasach, mam nadzieję, żę do tego czasu mi przejdą te cholerstwa i będę chodizć na obcasach znów!!!!

      Usuń
    28. Michalina a dlaczego ty jezdzisz po Londynach i innych Szwajcarjach a do mnie nie zagladniesz??? U mnie tez jest lotnisko i to 10 minut od domu!!
      Wino , oliwki i sery czekaja na wszystkich:)

      Usuń
    29. zaglondne szybciej niż myslisz
      a jesli chodzi o wino i oliwki, to pamiętaj, że napisałaś, ze dla mnie ( tu cytat) "moja waga w czarnych oliwkach albo beczka różowego wina"

      Usuń
    30. Pamietam nie ma sprawy ::)) A ile ty wazysz serdenko???

      Usuń
    31. bosz, jak to czeba uwazac co siem mowi, nawet po pijanemu. ;PP

      Usuń
    32. Małgosia, to chodziło o twoją wagę
      na moja musiałabys sporo tych oliwek nazrywać ;)

      Usuń
    33. Lola!!! z ust mi to wyjelas!!
      Michalina a ja myslaalm ze to twoja wage chodzi. Mniejsza z tym!! oliwek i wina ci u nas dostatek i czy ktora ma wage patyczaka czy wielorybka dam rade:::)))

      Usuń
    34. to na kiedy bilety zamawiać?:)
      jesień idzie, to dal towarzystwa mogę beret zabrać :)

      Usuń
  8. A w NY zanosi się na deszcz.Siem Star ucieszy:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zebys wiedziala, ze sie ciesze, bo sucho jak diabli a ja mam dosc podlewania:)) Jutro tez ma padac, bedzie Cie Rybciu NYC zegnalo placzem:)) A we wtorek znow ponad 30C. Na jesien (moja ulubiona pore roku) bede jak zawsze czekac do pazdziernika.
      Najpiekniejsza jest polowa pazdziernika kiedy liscie zmieniaja kolory, a ja wariuje z aparatem bo sie nie moge napaczyc:))))

      Usuń
    2. a ja mam nadzieję, że u nas nie zacznie padać bo się jeszce umówiłam w rynku, a jestem bez samochodu - w ramach dawania odpoczynku barkowi, a ruchu nogom :) niestey jestem również bez parasola, a za to w fikusnych butach, którym na pewno deszcz zaszkodzi....

      Usuń
    3. i na pewno wew pienkniej sukience:)

      Usuń
    4. Zanosi sie juz pol dnia i nic z tego, a mnie trafia, bo tylko wilgotnosc wzrosla i jest duszno. a deszczu jak nie bylo tak ni ma:/

      Usuń
    5. Potwierdzam
      Dzień upiornie parny i duszny
      Deszczu chyba nie będzie :/

      Usuń
    6. No wsciku prostaty i zajadow za uszami mozna dostac z ta pogoda;/

      Usuń
    7. Zalelismy w hotelu i wychodzić się nie kce:/

      Usuń
    8. Wcale Wam sie nie dziwie. Ja co wyjde na taras to wracam. Cos mi sie wydawa, ze nawet na wieczorny spacer nie pojde, bo nie da sie isc w takich warunkach.

      Usuń
    9. Basia, akurat dzisiaj w bluzce z dużym - jak się okazało - dekoltem i spódnicy w Cipusie - czyli czarne koty :)

      Usuń
  9. Rybenka, pakujesz jusz siem w te nowe torepki? ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Znów wesele,w październiku.Żeby jeszcze mi siem kciało jak mi się nie kce...
    Odmówić sąsiadowi nieładnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moze ci sie jeszcze zachce?
      czasami jak sie nie chce to potem jest fajnie.

      Usuń
    2. Wlasnie mialam byc wczoraj na weselu ale perspektywa 1600 km w jeden weekend podciela nam skrzydla

      Usuń
    3. trzeba było mówić to bym ci mojej miotły użyczyła

      Usuń
    4. Basia nie marudzi:) Wesela som fajne pod warunkiem, ze nie musze byc pannom muodom:)))

      Usuń
    5. i juz nie czeba za bukietem latac:))

      Usuń
    6. A czasem nawet nie trzeba dawać bukietow, w polsce jest moda na dawanie wina zamiast kwiatów

      Usuń
    7. W Ameryce nic sie nie przynosi na wesele, bo i po kiego licha i tak najczesciej mlodzi prosto z hotelu po nocy poslubnej leca na miesiac miodowy. To niby co mieliby robic z tymi bukietami czy prezentami?
      Prezent zalatwia sie on line, w/g zyczenia mlodych i sklep wysyla na adres przez nich wskazany.
      Baaaaaaaaaaaaaardzo mi sie podoba taki zwyczaj, zupelnie bezproblemowy dla gosci.

      Usuń
    8. Rybenko mam rozumiec goscie przychodza z tym winem na wesele i daja mlodym?
      A co mlodzi z tym robia?
      Stawiaja na stol?

      Usuń
    9. Teraz w Polsce daje sie pieniądze i to też jest bardzo wygodne, nawet wygodniejsze od tych wedding lists

      Usuń
    10. Niestety nie stawiają na stół :((
      po prostu zamiast kwiatów sobie zabierają do domu i mają zapas

      Usuń
    11. znajomy na ślub zażyczyu sobie zamiast kfiatkuf gry planszowe :) pszekazau je do jakiegoś konkretnego domu dziecka :)

      Usuń
    12. Tak, pieniadze tez wygodne, koperta i po zawodach:))) Wedding lists sa wygodne dla obu stron, bo gosc nie musi sie zastanawiac co kupic i lazic za tym a nowozency maja na poczatek to wszystko co musieliby sami kupic gdyby dostali pieniadze.
      A tak wszystko zalatwia sklep.

      Usuń
    13. Też dobra ajdija
      Mnie zdumiala dyscyplina gości - NIKT nie przyniósł kwiatka

      Usuń
    14. Lucha, tez o tym slyszalam, ktos chcial pluszaki zamiast kwiatow i oddal dla domu dziecka.
      Tu bardzo czesto tak robia przy okazji roznych drobnych uroczystosci.

      Usuń
    15. ta para też życzy sobie kopertę i wino
      pomysł z grami planszowymi bardzo mi się podobuje:)

      Usuń
    16. weding list jest na pewno lepsze niż samdizelne wymyślanie prezentów - moja ciocia była raz na weselu, gdzie młodzi dstali 17 zegarów z kukułką. Czasy były kryzysowe, widać akurat gdzieś rzucili. O winie nie słyszałam, żęby młodym dawać, ostatnich ileś wesel życzenie było, żęby zamiast kwaitów dawać pieniądze wolontariuszowi, który tam w myśl jakiejś ładnej idei stał. Moja sis na przykład wymyśliła, żeby zbierać pieniądze na rzecz biednych koników, nie przyszło jej tylko do głowy, że taktowni wolontariusze przyjdą z puszkami oklejonymi zamęczonymi, krwawiącymi zwierzętami.... troche sie to nie wpisywało w kontekst, mogli przecież bardziej neutralne te puszki przynieść........

      Usuń
    17. chociaż w sumie, to o którym mówisz - o tych kukułkach, cyz o puszkach?

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Ostro to dzis było- na szpilkach!

      Usuń
    2. ja też! nie rozumiem,jak można w tym chodzić;)

      Usuń
    3. mogę nauczyć się śmigać w szpilkach ale nie w japonkach;P

      Usuń
    4. To ja cusz, uwielbiam japonki:/

      Usuń
    5. ja tesz uwielbiam japonki. lekkie i jak szypko siem zaklada i zdejmuje. ;)

      Usuń
    6. Bywa... Zdarza sie i najlepszym :p

      Usuń
    7. I moje haluksozalezne stopy som mię bardzo wdzięczne :))

      Usuń
    8. Ja cale lato zasuwam w japonkach po domu a w pracy w sandalkach.

      Usuń
    9. A ja sie przyznam, ze lubie sandaly na koturnie z wlasnie tym japonkowym cynglem miedzy duzym palcem a reszta. Szlag mnie trafia jak widze kobiety w sandalach, ktorym palce wisza z przodu tylko dlatego, ze sie stopa poci i wpada w poslizg.
      A z tylu wystaje dwa centymetry pustego buta.

      Usuń
    10. A ja nie mogę chodzić w japonkach przez ten cyngiel właśnie. Boli mnie palec i cała stopa. Nie mogę i już!

      Usuń
    11. Pierfszych pare razy boli, potem sama rodosc. ;) cos mi to pszypomina. :PP

      Usuń
    12. Lolka!:)))

      Usuń
    13. a podobno japonki wcale nie są zdrowe dla stóp - powiedziała mi to rehabilitantka. Ponoć japonki sa tym dla stóp czym stringi dla tyłka :)

      Usuń
    14. To rozczarowuje i f to nie uwierzem!

      Usuń
    15. ja w sumie japonki noszę tylko na basenie, więc mnie to tak nie dotknęło, ale byłam też zsakoczona - byłam przekonana, że japonki są zdrowe!

      Usuń
    16. A i zeby japonki nie uwieraly to ja mam takie specjalne nakladki z cieniutkiego siliconu, wystarczy je zalozyc na kilka pierwszych dni i potem juz spoko:)))
      Japonki to sa przede wszystkim nie zdrowe z powodu tego, ze sa plaskie. But powinien miec co najmniej 2cm podwyzszenia pod pieta. Tak mnie uswiadomil moj doktore od stopkow jak mialam problemy z achillesem.

      Usuń
    17. wedlug tej teorii to chyba tylko adidasy i buty ortopedyczne som zdrowe. Nie sondzem aby szpilki byly zdorwsze niz klapki. baleriny i wiekszosc sandalow som rownie plaskie co klapki.

      Usuń
    18. no tak by z tego mniej więcej wynikało :)

      Usuń
    19. Lola od czasu moich klopotow z achillesem nosze wszystkie buty na lekkim podwyzszeniu a w addidasach mam wkladki ortopedyczne. Nic na plaskim:) Starosc nie radosc:P

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. Ja mam pretekst żeby chwilę nigdzie nie biegać :pp

      Usuń
    2. ja się dwa razy jakoś wpisałam między deszczami :)

      Usuń
    3. Juz po burzy, ale byla calkiem solidna, teraz znow mam slonce, moze jednak uda sie wyjsc na ten wieczorny spacer:)

      Usuń
  13. Właśnie wracam ze świetnego koncertu "Sierpniowe porozumienie poetów".
    To może rzucę żartem K.Daukszewicza:
    Stare małżeństwo zjadło obiadek, wypili po 50-ce i mąż mówi: Żono moja Zofio postanowiłem się z tobą rozstać Na co żona ciągle trzymając nóż w ręku wypija setkę, butelkę stawia pod stół i mówi: mężu mój Marianie wdową mnie wziąłeś i wdową zostawisz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :DDD

      Gorzej jakby brał dziewicom :pp

      Usuń
    2. Oj rybciu przypomniałaś mi opowieść o załodze samolotu, ale nie nadaje się na miejsce publiczne:))

      Usuń
    3. Sollet, czy ty myslisz, ze nas zgorszysz? :PP

      Usuń
    4. No coś ty Lolka o was to ja się nie martwię, ale mogom tu być przeca osoby postronne, nie?

      Usuń
    5. Jak tu zaglondajom to na ryzyko wuasne :pp

      Usuń
    6. właśnie, dawaj, Sollet!!

      Usuń
    7. napiszem zeby zamkli oczy jak Sollet bendzie zart pisac. ;)

      Usuń
    8. Oj tam osobom postronnym do Fariatkofa fstemp fzbroniony:P

      Usuń
  14. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń